Newsy

60 proc. Amerykanów dobrze ocenia prezydenturę Obamy. Gospodarka i opieka zdrowotna to największe wyzwania dla jego następcy

2017-01-20  |  06:50

Donald Trump zostanie dziś zaprzysiężony na 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych. Jego poprzednika po ośmiu latach rządów pozytywnie ocenia 60 proc. Amerykanów. Barack Obama, który obejmował urząd w samym środku Wielkiego Kryzysu, jest doceniany m.in. za politykę zagraniczną, podejście do kwestii rasizmu i działania na rzecz ochrony środowiska. Natomiast ekonomiści wskazują, że pod względem gospodarczym była to jednak z najgorszych kadencji. 

Pod względem gospodarczym kadencja Baracka Obamy była jedną z najgorszych w historii. Wzrost gospodarczy na mieszkańca utrzymywał się zdecydowanie poniżej 1 proc. Trudno powiedzieć, na ile jest to wina odchodzącego prezydenta, a na ile trudnych czasów, w których przyszło mu działać. Jednak niewątpliwie długoterminowe wyzwania, widoczne już na początku tej kadencji, nie zostały zrealizowane, a próby administracji Obamy w dużej mierze zakończyły się niepowodzeniem – ocenia w rozmowie z Newserią Biznes Maciej Bitner, główny ekonomista think-tanku WiseEuropa.

Barack Obama objął urząd 44. przywódcy Stanów Zjednoczonych w 2009 roku, kilka miesięcy po giełdowym krachu, kiedy kraj mierzył się z konsekwencjami kryzysu finansowego. Od 20 stycznia Donald Trump oficjalnie zajmie jego miejsce w fotelu prezydenckim.

Z najnowszego, przeprowadzonego w połowie stycznia sondażu CNN/ORC, wynika, że 60 proc. Amerykanów pozytywnie ocenia ustępującego prezydenta. Ponad dwie trzecie (65 proc.) twierdzi, że jego prezydentura była sukcesem, ale zdaniem połowy (49 proc.) jest to zasługa raczej jego osobistych cech niż okoliczności będących poza jego kontrolą.

Badanie pokazało, że Amerykanie pozytywnie oceniają Obamę w kontekście gospodarki, stosunków zagranicznych i jego podejścia do spraw różnic rasowych. Doceniają też jego działania na rzecz edukacji i politykę ochrony środowiska oraz przeciwdziałania zmianom klimatu. Z drugiej strony, społeczeństwo negatywnie ocenia jego politykę w kontekście dostępu do broni. W kwestiach takich jak nielegalna imigracja, opieka zdrowotna i terroryzm oceny opinii publicznej są podzielone. Dokładnie połowa Amerykanów (50 proc.) sądzi, że ogólna sytuacja kraju jest dobra. Nieco więcej, bo 57 proc. uważa, że gospodarka znajduje się w dobrej kondycji.

W ocenie prezydentury Baracka Obamy w kontekście gospodarki podzieleni są ekonomiści. Jednym z głównych wskaźników, przez pryzmat których ocenia się jego ośmioletnią kadencję, jest rekordowy dług publiczny. Zadłużenie Stanów Zjednoczonych przekroczy niedługo próg 20 bln dolarów (obecnie 19,96 bln dol.). Licznik długu zaczął bić szybciej, od kiedy Barack Obama zaczął pełnić funkcję prezydenta. W 2009 roku wynosiło ok. 10,6 bln dol. W trakcie prezydentury Baracka Obamy deficyt publiczny rósł szybciej niż za kadencji któregokolwiek z pozostałych prezydentów.

W trakcie rządów Obamy wolniej za to rozwijała się gospodarka. W trakcie ośmioletniej kadencji Baracka Obamy wzrost gospodarczy wynosił ok. 2 proc. (1,9 proc. w 2016 roku). Z drugiej strony, bezrobocie spadło do rekordowego poziomu 4,7 proc. i przybyło kilkanaście milionów nowych miejsc pracy. W październiku 2009 roku stopa bezrobocia wynosiła 10,3 proc. i był to poziom najwyższy od ćwierćwiecza.

Historyczne rekordy biła też giełda na Wall Street. W czasie, gdy Barack Obama obejmował urząd, amerykańska giełda osiągała najniższe poziomy na skutek kryzysu. Od ośmiu lat na amerykańskim rynku trwa hossa, indeks S&P500 zyskał w sumie ponad 160 proc.

W porównaniu z innymi krajami rozwiniętymi, Stany Zjednoczone stanowią pewien wzór wychodzenia z kryzysu. W Europie, pod względem wzrostu gospodarczego, sytuacja wygląda dużo gorzej. Ta dynamika amerykańskiej gospodarki, fakt, że udało się szybko sprowadzić bezrobocie do naturalnego poziomu, wzrost stóp procentowych i odradzająca się aktywność banków to jednak nie są zasługi, które można szczególnie przypisać administracji Baracka Obamy, a po prostu sile gospodarki amerykańskiej, konkurencyjności tych mechanizmów, które są w nią wpisane od dekad – mówi Maciej Bitner.

Jednym z największych wyzwań prezydentury Baracka Obamy była reforma systemu opieki zdrowotnej. Krótko po tym, jak objął urząd, bez ubezpieczenia zdrowotnego pozostawało ponad 44 mln Amerykanów. Wprowadzona w 2010 roku sztandarowa ustawa, tzw. Obamacare miała na celu objęcie polisą jak największej liczby obywateli, również z biedniejszych warstw społecznych. Z ubiegłorocznego raportu organizacji Commonwealth Fund wynika, że od czasu jej wprowadzenia liczba nieubezpieczonych w USA spadła o 20 mln osób.

Koszty opieki medycznej w Stanach są wielkim problemem. Program Obamacare, który był mocno krytykowany przez ekonomistów, w pewnym sensie wywrócił system zdrowotny do góry nogami, natomiast nie doprowadził ani do spadku kosztów, ani do radykalnej poprawy dostępności usług. Mówi się natomiast, że pogorszył konkurencję na rynku, co przyczyniło się do utrzymania wysokich kosztów leczenia – ocenia Maciej Bitner.

Reforma Obamacare podzieliła amerykańską opinię publiczną na jej zwolenników i przeciwników. Krytycy zarzucają ustawie m.in. to, że przełożyła się na dwucyfrowy wzrost składek na ubezpieczenia zdrowotne.

Tymczasem USA mają jeden z najdroższych systemów opieki zdrowotnej na świecie, a bez ubezpieczenia nadal pozostaje ponad 24 mln obywateli. Będzie to jeden z największych problemów nowego prezydenta Donalda Trumpa, który zapowiada, że jego administracja już pracuje nad projektem zmian w służbie zdrowia. Natomiast Kongres na początku stycznia zrobił pierwszy krok w celu cofnięcia reformy Obamacare, przyjmując odpowiednie poprawki do budżetu. Część komentatorów politycznych uważa, że to właśnie zapowiedź uchylenia reformy Obamacare przesądziła o wygranej kandydata Republikanów (którzy od początku byli reformie przeciwni).

Problemem, z którym prawie cały czas zmagał się Barack Obama – wyłączywszy dwa lata, kiedy udało się uchwalić Obamacare – był nieprzychylny Kongres. Wydaje się, że przez najbliższe cztery lata będzie Kongres republikański, który będzie współpracować z Donaldem Trumpem. Szczerze mówiąc, dużo bardziej liczę na pragmatyzm i prorynkowe nastawienie Republikanów w Kongresie niż na samego prezydenta Trumpa. Liczę, że on będzie realizował agendę partii republikańskiej, a niekoniecznie będzie przywiązany do populistycznych pomysłów z kampanii wyborczej – mówi ekonomista Maciej Bitner. 

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Finanse

Zmiany klimatu i dezinformacja wśród największych globalnych zagrożeń. Potrzeba nowego podejścia do zarządzania ryzykiem

Niestabilność polityczna i gospodarcza, coraz większa polaryzacja społeczeństwa, kryzys kosztów utrzymania, rosnąca liczba konfliktów zbrojnych i ryzyka cybernetyczne związane z rozwojem sztucznej inteligencji – to największe zagrożenia dla biznesu wskazywane w tegorocznym „Global Risks Report 2024”. Z raportu wynika, że obawy o bliską i dalszą przyszłość wciąż są zdominowane przez ryzyka klimatyczne i środowiskowe. Jednak w tym roku przykryły je niebezpieczeństwa związane z dezinformacją, wspieraną przez AI, która może wywoływać coraz większe niepokoje społeczne. – W tym roku na świecie 3 mld ludzi weźmie udział w wyborach, więc konieczność zaradzenia temu ryzyku staje się coraz pilniejsza – podkreśla Christos Adamantiadis, CEO Marsh McLennan w Europie.

Ochrona środowiska

Ciech od czerwca będzie działać jako Qemetica. Chemiczny gigant ma globalne aspiracje i nową strategię na sześć lat

Globalizacja biznesu, w tym możliwe akwizycje w Europie i poza nią – to jeden z głównych celów nowej strategii Grupy Ciech. Przedstawione plany na sześć lat zakładają także m.in. większe wykorzystanie patentów, współpracę ze start-upami w obszarze czystych technologii i przestawienie biznesu na zielone tory. – Mamy ambitny cel obniżenia emisji CO2 o 45 proc. do 2029 roku – zapowiada prezes spółki Kamil Majczak. Nowej strategii towarzyszy zmiana nazwy, która ma podsumować prowadzoną w ostatnich latach transformację i lepiej podkreślać globalne aspiracje spółki. Ciech oficjalnie zacznie działać jako Qemetica od czerwca br.

Finanse

72 proc. firm IT planuje podwyżki. W branży wciąż ogromna jest różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn

W ubiegłym roku rynek pracy IT był znacznie mniej dynamiczny niż w poprzednich latach – wynika z „Raportu płacowego branży IT w 2024” Organizacji Pracodawców Usług IT. Przy wysokim poziomie podwyżek specjaliści rzadziej zmieniali pracę, ale niektórych zmusiły do tego cięcia w zatrudnieniu wynoszące w zależności od wielkości firmy od 12 do 26 proc. Ten rok zapowiada się bardziej optymistycznie: 61 proc. przedsiębiorstw planuje zwiększać zatrudnienie, a 72 proc. – pensje. Eksperci zwracają uwagę na wciąż duży rozstrzał między wynagrodzeniami kobiet i mężczyzn w tej branży.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.