Newsy

Płace w sektorze IT nadal rosną. Programista zawodem przyszłości

2016-09-20  |  06:45

Zapotrzebowanie na specjalistów IT stale rośnie i to w tempie szybszym niż przybywa kadr. Pracodawcy muszą więc zmierzyć się nie tylko z niedoborem pracowników, który szacowany jest na ok. 50 tys. osób, lecz także – co się z tym wiąże – ze stale rosnącymi wynagrodzeniami w tej branży.

Poziom płac na rynku informatycznym cały czas rośnie – zauważa w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Konrad Tarański, wiceprezes zarządu i dyrektor finansowy w firmie Comarch. – Zjawisko to dotyczy wszystkich przedsiębiorstw IT. Dostępność pracowników jest także dużo niższa niż w innych sektorach gospodarki.

W Polsce niedobór pracowników IT szacowany jest na kilkadziesiąt tysięcy. Komisja Europejska ocenia, że w UE w 2020 roku 825 tys. stanowisk w branży ICT (technologie informacyjno-komunikacyjne) będzie wolnych.

Na razie na rynku polskim jakoś sobie z tym radzimy. W krajach Europy Zachodniej na przykład znacznie trudniej jest pozyskać odpowiednią liczbę wykwalifikowanych pracowników – podkreśla Konrad Tarański.

W ubiegłym roku Comarch zwiększył zatrudnienie o 826 osób, czyli o blisko 1/5. Łącznie w firmie pracuje ponad 5 tys. osób. W I półroczu liczba pracowników pozostała na stabilnym poziomie. Wzrost spodziewany jest po wynikach za III kwartał.

W okresie wakacyjnym Grupa Comarch każdego roku organizuje staże dla studentów kierunków informatycznych – mówi wiceprezes spółki. – Mamy około 200–300 osób na takich praktykach i sądzimy, że znaczna ich część zostanie u nas zatrudniona po zakończeniu programu.

Jak podkreśla, atutem polskich informatyków są wysokie kwalifikacje i duża kreatywność. Wbrew pozorom – jak podkreślają przedstawiciele Comarch – programowanie nie jest monotonna pracą. Często do tego zawodu młodych ludzi przyciąga możliwość tworzenia i eksperymentowania.

Kreatywność jest bardzo potrzebna w informatyce, także takiej dla sektora B2B [z ang. business to business – red.]. Ta cecha przydaje się nie tylko podczas tworzenia gier komputerowych czy innego rodzaju oprogramowania, lecz także we wdrażaniu skomplikowanych rozwiązań informatycznych w dużych przedsiębiorstwach. Jesteśmy bardzo zadowoleni z jakości pracy specjalistów IT. Musimy jednak zwracać uwagę na koszty oraz dostępność pracowników – dodaje Konrad Tarański.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Regionalne

Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes

Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.

Transport

Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze

Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.

Polityka

Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii

Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.