Newsy

97 proc. przedsiębiorstw analizuje dane dotyczące swoich klientów. To pozwala lepiej dopasować produkt do ich oczekiwań

2016-11-16  |  06:45

Rozwiązania z zakresu big data, zwłaszcza oferowane w chmurze, oraz możliwości analityczne związane z przetwarzaniem danych pozwalają obniżyć koszty efektywnego funkcjonowania organizacji m.in. w obszarze sprzedaży detalicznej czy usług finansowych. Eksperci podkreślają, że te innowacyjne rozwiązania pozwalają nie tylko zrozumieć procesy, jakie kierowały klientami przy wyborach towaru, lecz także zaproponować produkty dopasowane do ich oczekiwań i w ten sposób zwiększyć sprzedaż.

– Bardzo dobrym przykładem nowych rozwiązań analitycznych jest wideoanalityka, co więcej to jest taki obszar, który pozwala analizować obrazy chociażby z przestrzeni komercyjnych takich jak sklepy – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Mariusz Chochołek, prezes Integrated Solutions. – Ale nie w celu przekazywania tego obrazu dalej, lecz w celu analizy statystyk, które pozwalają np. lepiej obsługiwać klientów, zniwelować czas obsługi w kolejkach czy lepiej dostosować asortyment, który w takim sklepie jest dostępny, i w lepszy sposób spełnić oczekiwania klientów.

Z badania KPMG „Zrozumieć dane: od wiedzy do wartości” opublikowanego w ubiegłym roku wynika, że 97 proc. organizacji twierdzi, że wykorzystuje już korzyści płynące z analizy danych w pewnych obszarach działalności, a 81 proc. – poprawiło swoje zrozumienie klientów. Jednak tylko 41 proc. skorzystało z tej wiedzy, by stworzyć bardziej dopasowane do ich potrzeb oferty. 

– Dzisiaj zanim pójdę do sklepu, zaczynam poszukiwania towaru w internecie, czyli korzystam ze swojej wyszukiwarki internetowej na telefonie – mówi Chochołek. – To znaczy, że ten proces nie wygląda już tak tradycyjnie, czyli że przychodzę do sklepu i wybieram towar. Zaczynam te poszukiwania o wiele wcześniej. Dlatego kluczowe jest, aby dzięki big data i analityce być z klientami w takich mikromomentach, które decydują o tym, czy oni wybierają nasz produkt, czy nie.

Jeszcze bardziej newralgicznym obszarem sprzedaży jest sektor usług finansowych. Dzięki możliwościom, jakie daje analiza danych, nieporównanie tańsze stało się m.in. ochrona danych i pieniędzy klientów, co z kolei dało dostęp do rynku dużo mniejszym, innowacyjnym, lecz mniej zamożnym firmom i wzbogaciło ofertę na rynku w tej branży.

– Na rynku usług finansowych big data daje komfort nowym firmom, start-upom, zwłaszcza z obszaru fintech, ponieważ drastycznie obniża koszty prowadzonych analiz – mówi szef Integrated Solutions. – Technologia, która w poprzedniej epoce była dostępna tylko dzięki wielkim inwestycjom, dzisiaj może zostać skonsumowana w modelu usługowym dużo taniej, szacuje się, że jest nawet dziesięciokrotnie taniej. Więc bariery dostępu do np. analiz antyfraudowych zmniejszyły się drastycznie w porównaniu z tym, z czym mieliśmy do czynienia jeszcze 10 lat temu.

To przede wszystkim kwestia dostępu do sprzętu i technologii. Możliwość przetwarzania danych w chmurze na wydzierżawionych serwerach w miejsce zakupu własnego drogiego sprzętu i programów do analizy danych powoduje, że dzięki usłudze software as a service (red. oprogramowanie jako usługa) nawet niewielkie firmy są w stanie zaproponować rozwiązania, które są konkurencyjne, a przede wszystkim pozwalają na opłacalne funkcjonowanie na rynku.

– Rynek as-a-service to sposób konsumpcji technologii. Możemy mieć rozwiązanie, które stawiamy w naszej serwerowni: bazy danych, programy analityczne i analityków, których zatrudniamy po to, żeby te analizy dla nas prowadzili. Z drugiej strony mamy taki model, gdzie zamiast budowania tego onside możemy sobie dokupić jako usługę. Sądzę, że te perspektywy są spektakularne, ponieważ szacuje się, że w 2019 roku rynek Europy Środkowo-Wschodniej będzie wart około 4 mld dol. – cały rynek, z czego około 50 proc. to będą usługi świadczone w modelu właśnie as-a-service.

Zagadnienia te będą tematem konferencji BIG DATA: Think Big CEE Congress, która odbędzie się w dniach 22–23 listopada w Warszawie. W tym międzynarodowym spotkaniu udział wezmą m.in. przedstawiciele IBM, Google'a, MCI Capital, Carrefoura czy Ministerstwa Cyfryzacji.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Finanse

Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.

Ochrona środowiska

Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami

Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.

Motoryzacja

Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut

Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.