Newsy

Fake newsy mają coraz większy wpływ na rzeczywistość. Sprzyjają im media społecznościowe i bezkrytyczne spojrzenie odbiorców

2017-09-27  |  06:55

Żyjemy w erze fałszywych informacji i postprawdy – przekonują eksperci. W dużej mierze to efekt dynamicznie rosnącej roli mediów społecznościowych. W Polsce ponad połowa społeczeństwa uważa je za główne źródło informacji. To o tyle istotne, że tylko na Twitterze nawet 49 mln kont jest zautomatyzowanych. Fake newsy stają się coraz groźniejsze, bo mają efekt kuli śnieżnej. Jedna informacja w ciągu kilku minut może być na ustach całego świata.

– Skala zjawiska fake newsów jest naprawdę ogromna. Każdego dnia media na całym świecie podają tysiące tego rodzaju informacji. Winny jest rozwój technologiczny, coraz większa liczba użytkowników internetu i jego popularność. Media tradycyjne takie jak prasa, radio czy telewizja wchodzą do internetu i poprzez swoje konta internetowe udostępniają serwisy informacyjne i wiadomości. Myślę, że za rozwój tego zjawiska odpowiedzialne są także sieci społecznościowe traktowane jako źródło takich informacji, których autorem może być dosłownie każdy i które mogą mieć bardzo różne konsekwencje – podkreśla Artur Woliński, prezes zarządu agencji informacyjnej Newseria.

Raport „Fake news, czyli jak kłamstwo rządzi światem” przygotowany przez agencję informacyjną Newseria oraz firmę doradczą Szapiro Business Advisory wskazuje, że niemal każdy może decydować o tym, co jest prawdą. Dzięki rosnącej popularności mediów społecznościowych coraz łatwiej tworzyć alternatywne wersje rzeczywistości, które trudno zweryfikować. Raport podaje, że tylko w Stanach Zjednoczonych w latach 2013–2016 odsetek osób traktujących social media jako źródło informacji wzrósł dwukrotnie, do 46 proc. W Polsce wynosi on 58 proc., a w Grecji rekordowe 74 proc.

– O tym, jak duża jest skala zjawiska fake newsów może świadczyć chociażby fakt opublikowania nieprawdziwej informacji o serii wybuchów w Białym Domu, która w 2013 roku doprowadziła do obniżenia indeksów nowojorskiej giełdy o 136 miliardów dolarów. Każdy zna także historię z chińskich mediów, które podały, że administracja Donalda Trumpa zawija telefony komórkowe w folię aluminiową, aby uchronić się przed podsłuchami – wymienia Artur Woliński.

O roli fake newsów zrobiło się głośno podczas ostatnich wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych, kiedy fałszywe artykuły na temat wyborów zebrały ponad 8,7 milionów wyświetleń, polubień i komentarzy przy 7,3 mln, które zebrały prawdziwe wiadomości. Jednak już wcześniej fałszywe treści doprowadziły m.in. do zachwiania kursu akcji, miały wpływać na wyniki wyborów czy nastroje społeczne.

 Powodów tworzenia fake newsów jest bardzo dużo. To próba wpływania na wyniki wyborów, na kursy giełdowe, oszukiwanie inwestorów. Czasem można też na nie wpłynąć w niezamierzony sposób, poprzez błędy czy złe przygotowanie do konferencji prasowej – wymienia Karol Schwann, dyrektor operacyjny Szapiro Business Advisory.

Manipulacje danymi pełnią coraz częściej rolę polityczną (np. podanie przez rosyjskie media informacji o tysiącach amerykańskich czołgów przy granicy), mogą dyskredytować polityków (np. w 2015 roku dziennikarz Tomasz Lis powołał się na informację z fałszywego konta Kingi Dudy, córki ówczesnego kandydata na prezydenta Polski), a także wpływać na ważne zdarzenia polityczne. Przykładem może być pomyłka rzecznika monopartii NRD, a następnie podanie błędnej informacji przez zachodnioniemiecką stację ARD, co doprowadziło do otwarcia granic między dwoma niemieckimi państwami.

Innym – współczesnym przykładem – może być narracja Rosji w kwestii konfliktu z Ukrainą. Opracowanie NATO Strategic Communications Centre of Excellence, na które powołuje się raport Newserii i Szapiro Business Advisory, wskazuje, że rosyjskie działania informacyjne związane z konfliktem na Ukrainie wykonuje wiele mediów. Początek zazwyczaj jest jednak taki sam: na portalu społecznościowym pojawia się relacja naocznego świadka rzekomego zdarzenia, którą natychmiast podchwytują prorosyjskie media.

 Za pomocą fake newsów można oczernić przeciwnika, pokazać, że nasza strona ma rację w przypadku konfliktu zbrojnego czy w przypadku szerszej dyskusji międzynarodowej. Działania Rosji zmierzają nie tylko do tego, by oczernić Ukraińców, lecz także do tego, by pokazać cały Zachód w złym świetle. Kampania rosyjska może mieć bardzo szeroki zasięg zwłaszcza na Twitterze. Istnieją duże sieci powiązanych kont, często są to konta zarządzane zdalnie, właściwie boty, a liczba tych kont idzie w dziesiątki tysięcy – zauważa Schwann.

Odsetek zautomatyzowanych kont na Twitterze ocenia się na 29–49 mln kont (9–15 proc.). Christopher Lawrence odkrył w tym serwisie sieć 17 tys. powiązanych ze sobą kont. Przed wyborami prezydenckimi w USA 18 proc. wszystkich postów dotyczących kampanii wyborczej wygenerowały boty. A to właśnie Twitter często jest dla dziennikarzy źródłem newsów.

– Największym problemem w walce z fake newsami jest brak możliwości ustalenia źródła takiej informacji. Osoby, które umieszczają ją w sieci, posługują się tysiącami fałszywych kont. W raporcie opisujemy zjawisko tzw. rojów informacyjnych, w skład których wchodzi kilkanaście tysięcy fałszywych kont i witryn internetowych, zatem mówimy już nie o jednej czy dwóch osobach, które chcą zrobić dowcip, ale o całym systemie wpływania na rzeczywistość, o erze fake newsów – podkreśla prezes Newserii.

Fałszywe informacje odbiorcy coraz częściej przyjmują bezkrytycznie i przekazują dalej bez weryfikacji ich zgodności z prawdą. Badanie Instytutu ARC Rynek i Opinia na zlecenie agencji Public Dialog wskazuje zaś, że w Polsce 42 proc. dziennikarzy spotyka się z fake newsami przynajmniej kilka razy w tygodniu. 43 proc. przyznało zaś, że w ciągu miesiąca uwierzyło w przynajmniej jedną taką informację.

 Jedna informacja podana w Stanach Zjednoczonych może w ciągu kilku chwil być na ustach prezenterki w Chinach czy w Polsce. Zanim ktoś zorientuje się, że ta informacja jest nieprawdziwa, już jest za późno, ponieważ weszła ona do świadomości odbiorców. Jej usunięcie może być trudne, jeśli nie niemożliwe. Problem z fake newsami przypomina efekt kuli śnieżnej –  jeżeli zacznie się toczyć, to nikt jej nie zatrzyma – podkreśla Artur Woliński.

Badania Uniwersytetu Stanforda wskazują, że ponad 80 proc. amerykańskich uczniów nie rozróżnia informacji sponsorowanej od tekstu informacyjnego. Z kolei Instytut Badań Edukacyjnych podaje, że 60 proc. polskich gimnazjalistów nie potrafi odróżnić faktu od opinii.

 W przyszłości może być to bardzo duży problem. Jeśli tacy gimnazjaliści nie będą mieli podstawowego nawyku sprawdzania wiarygodności informacji, to nie będą w stanie tych newsów w przyszłości odróżniać. Jest to też duży problem dla firm – zauważa Karol Shwann.

Raport Newserii i Szapiro Business Advisory wskazuje, że choć nie można się całkowicie obronić przed fake newsami, to można z nimi walczyć. Używany język i argumenty, brak cytatów, odpowiedni dobór cytowanych osób, zdjęcia, także lead i tytuł mogą już sugerować, że dana wiadomość może nie być wiarygodna. Dobrze też sprawdzić domenę danej redakcji, a w przypadku mediów społecznościowych sprawdzić, czy konto nie jest fałszywe.

– W walce z fake newsami mogą nam pomóc także witryny, które posługują się treściami wideo. Tego rodzaju content jest bardzo trudno wyprodukować, jest on bardzo kosztowny, a przede wszystkim jeszcze trudniej jest go sfałszować – ocenia Artur Woliński. 

Do pobrania

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Kongres MOVE

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Infrastruktura

Sektor ochrony zdrowia odpowiada za większe emisje CO2 niż lotnictwo. Zielone zmiany wymagają drastycznego przyspieszenia

Sektor ochrony zdrowia ponosi znaczące konsekwencje wynikające z rosnącej liczby ekstremalnych zjawisk klimatycznych, ale też poważnego zanieczyszczenia powietrza, a koszty z tym związane będą rosły. Z drugiej strony sam sektor też się przyczynia do zmian klimatycznych – odpowiada za 4 proc. emisji CO2, czym wyprzedza takie branże jak żegluga czy lotnictwo. O potrzebie przyspieszenia zielonych zmian w ochronie zdrowia coraz więcej się mówi, ale to wymaga konkretnych działań. Temu ma służyć powołana właśnie do życia Zielona Koalicja dla Zdrowia, w której uczestniczy prawie 30 podmiotów i której patronuje m.in. Narodowy Fundusz Zdrowia.

Ochrona środowiska

Nowa kadencja samorządów pod znakiem działań energetycznych i klimatycznych. 15 mld euro z UE może przyspieszyć zmiany w tym zakresie

Do wyborów samorządowych pozostał nieco ponad tydzień. Jak pokazuje nowy raport Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju, na samorządowców nadchodzącej kadencji będzie czekać wiele wyzwań związanych z energetyką i polityką klimatyczną, które wynikają zarówno z regulacji UE, jak i oczekiwań społecznych. Jednak w praktyce możliwości aktywnego działania samorządów w tym obszarze są tak szerokie, jak umożliwiają im to regulacje prawne. – Tutaj pewnych rozwiązań po prostu nie ma albo są w dość dokuczliwy sposób szczegółowe i stwarzają samorządom duże trudności. Dlatego potrzebna jest interwencja rządu, żeby umożliwić samorządom aktywne działania – ocenia dr Wojciech Szymalski, prezes Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju.

Prawo

Postęp technologiczny rewolucjonizuje pracę specjalistów ds. finansów. Stają się strategicznymi doradcami biznesu

Częste zmiany regulacyjne i postęp technologiczny wymuszają na specjalistach ds. finansów ciągłe nabywanie nowych kompetencji, doszkalanie i uaktualnianie swojej wiedzy. Ci, którzy potrafią się dostosować do szybkich zmian i wesprzeć swoimi umiejętnościami rozwój biznesu, mogą jednak liczyć na większe możliwości rozwoju kariery. – Finanse operują w świecie, który coraz szybciej się zmienia. To powoduje, że w przyszłości ludzie z obszaru finansów będą musieli poświęcać dużo więcej energii na to, żeby dotrzymać tempa – mówi Kuba Neneman, head of finance.ai, commercial data science manager w Shellu.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.