Newsy

Ruch pasażerski na lotnisku we Wrocławiu znacznie wyższy, niż prognozowano. Prym wiodą przewoźnicy niskokosztowi

2022-09-06  |  06:15

Władze wrocławskiego lotniska spodziewały się w tym roku obsłużyć 2,3 mln pasażerów. Po szczycie sezonu letniego prognozy są znacznie bardziej optymistyczne i ostrożnie zakładają wynik 2,6 mln obsłużonych osób. To mniej więcej trzy czwarte poziomów sprzed pandemii. Plany na kolejne miesiące są ambitne, zwłaszcza po stronie przewoźników niskokosztowych. – Wizz Air i Ryanair dość agresywnie planują swoją działalność we Wrocławiu. Myślę, że my i nasi pasażerowie będziemy wielkimi beneficjentami tych decyzji – mówi prezes lotniska Dariusz Kuś. Pytanie, czy popytu na latanie nie ograniczy inflacja i coraz trudniejsza sytuacja gospodarcza.

– Sezon letni jeszcze trwa i myślę, że w takim nasileniu będzie trwał nawet do końca października. Zdecydowanie do tej pory jest lepszy, niż się spodziewaliśmy. Planowaliśmy, że obsłużymy 2,3 mln pasażerów w całym roku. Już wiemy, że przekroczymy 2,5 mln, a ostrożnie szacujemy, że może być to nawet 2,6 mln. To oznacza mniej więcej 75, może 77 proc. tego, co w roku 2019 – mówi agencji Newseria Biznes Dariusz Kuś. – W ciągu roku jest jednak spora amplituda. Początek roku to był ruch bardzo słaby, raptem drobnych kilkadziesiąt procent tego, co w roku 2019, w tej chwili dochodzimy prawie do 100 proc. Oczywiście jesienią ruch będzie wolniejszy.

W I kwartale tego roku pasażerów było nieco ponad 100 tys. miesięcznie, z kolei w czerwcu i lipcu – ponad 300 tys. miesięcznie. W całym 2019 roku – rekordowym dla wrocławskiego portu lotniczego – obsłużono prawie 3 mln pasażerów. Rok wcześniej było ich ok. 2,85 mln. Z kolei dwa pandemiczne lata to zaledwie niecałe 900 tys. w 2020 roku i 1,1 mln w 2021 roku.

– To były bardzo trudne lata, cała branża poniosła olbrzymie straty finansowe związane z przestojami w ruchu, mniejszym popytem na latanie, obostrzeniami związanymi z podróżowaniem, czyli testy, maseczki, możliwość wjazdu, możliwość wyjazdu z kraju. Pomoc, jaką otrzymaliśmy od rządu, pokryła tylko część tych strat, ale na szczęście wrocławskie lotnisko było do tego dość dobrze przygotowane. Mieliśmy zasoby środków finansowych, które użyliśmy do tego, aby przetrwać. Nauczyliśmy się bardzo mocno ograniczać koszty funkcjonowania i ta umiejętność została z nami do dzisiaj – podkreśla prezes lotniska we Wrocławiu. – Tych strat jeszcze przez parę lat nie uda się nadrobić, ale dla nas tlenem, tym, co napędza naszą firmę, są pasażerowie. Im więcej ich będzie w kolejnych latach, tym z większym optymizmem będziemy patrzyli w przyszłość.

Z optymizmem patrzą w przyszłość także przewoźnicy operujący w stolicy Dolnego Śląska, szczególnie niskokosztowi Ryanair i WizzAir. Węgierska linia lotnicza od sierpnia dołączyła do tutejszej bazy drugi samolot i oferuje trzy nowe kierunki (do Tirany, Rodos i Dubrownika).

– Niedawno pozyskaliśmy informację, że od września WizzAir będzie u nas operował większymi samolotami, które mają blisko 50 miejsc więcej na pokładzie niż te starsze. Tak że to oferowanie ze strony tego przewoźnika będzie istotnie większe w porównaniu do ostatnich miesięcy. Stąd płynie mój optymizm, że i Wizz Air, i Ryanair jednak dość agresywnie planują swoją działalność we Wrocławiu. Myślę, że będziemy i nasi pasażerowie też będą wielkimi beneficjentami tych decyzji – ocenia Dariusz Kuś.

Jak podkreśla, słabszą dynamikę wykazują przewoźnicy sieciowi tacy jak LOT, Lufthansa czy KLM. Główną przyczyną jest fakt, że ruch biznesowy wciąż jeszcze nie powrócił do poziomów sprzed pandemii. Mniejsza liczba podróży służbowych może charakteryzować także kolejne miesiące.

– Należy też zwrócić uwagę, że ruch dalekodystansowy do Azji też nie działa w takim kształcie, w jakim to było przed pandemią. W związku z tym po stronie przewoźników sieciowych nie spodziewamy się bicia rekordów – mówi prezes Portu Lotniczego Wrocław. – Bardzo duży jest popyt na latanie wśród przewoźników czarterowych. Dzisiaj jest on w jakiś sposób ograniczony dostępnością na rynku samolotów, które mogą wykonywać rejsy czarterowe. W zimie będzie łatwiej, myślę, że jesteśmy w stanie otrzeć się o rekordy zimowe z poprzednich lat.

Wielką niewiadomą pozostaje sytuacja epidemiologiczna i ewentualna kolejna fala pandemii, a wraz z nią powrót obostrzeń w podróżowaniu. Jednak, zdaniem eksperta, w tym momencie większe zagrożenie dla międzynarodowego ruchu stanowi globalna sytuacja gospodarcza, szczególnie galopująca inflacja.

– Za chwilę Polacy zobaczą rachunki za ogrzewanie, gaz, węgiel i to może stymulować pewnego rodzaju wygaszenie popytu. Od strony pandemicznej chciałbym wierzyć, że nic złego się nie wydarzy, natomiast z uwagą obserwujemy zachowania konsumenckie będące wynikiem zasobności portfeli osób, które miałyby podróżować. Z drugiej strony, jeśli gospodarczo na rynku w Polsce będzie trudniej, być może nasili się ruch emigracyjny, który też na polskich lotniskach jest istotnym czynnikiem w statystykach – mówi Dariusz Kuś.

Z lipcowego badania ARC Rynek i Opinia „Migracje zarobkowe Polaków” zrealizowanego dla Gi Group wynika, że prawie 18 proc. dorosłych Polaków rozważa emigrację zarobkową w ciągu najbliższego roku. To wprawdzie niewiele więcej niż rok temu (16,1 proc.), ale za to pięciokrotnie wzrósł odsetek niezdecydowanych (z 2,7 proc. do 14,6 proc.). Tym samym odsetek osób, które nie rozważają emigracji, spadł z 81,2 proc. do 67,6 proc.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Regionalne

Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes

Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.

Transport

Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze

Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.

Polityka

Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii

Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.