Newsy

Sektor private equity rozwija się bardzo szybko. Głównym ryzykiem dla branży jest słabsze otoczenie makro i rozedrgana międzynarodowa scena polityczna

2016-08-12  |  06:50

Polska jest największym rynkiem inwestycji private equity w Europie Centralnej i Wschodniej. W ubiegłym roku ich wartość przekroczyła 800 mln euro. Zdaniem Cezarego Smorszczewskiego, prezesa Private Equity Managers, przedsięwzięciom sektora sprzyja środowisko stosunkowo niskich stóp procentowych. Główne ryzyka natomiast to otoczenie makroekonomiczne oraz wydarzenia na międzynarodowej scenie politycznej.

Główne ryzyko dla branży private equity to słabe otoczenie makroekonomiczne determinujące długoterminowe trendy. Wystarczy zwrócić uwagę na Włochy – wskazuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Cezary Smorszczewski, prezes zarządu Private Equity Managers (PEManagers). – Drugim istotnym ryzykiem jest rozedrgana scena polityczna na świecie. Nie wiadomo, jaki będzie wynik wyborów w Stanach Zjednoczonych, do tego dochodzi napięcie na linii NATO–Rosja, konflikt w Syrii i rola Turcji. Natomiast środowisko stóp procentowych jest korzystne i pozwala na obniżkę kosztów kapitału.

Fundusze private equity i venture capital wciąż mają relatywnie niewielki wpływ na kondycję polskiej gospodarki. Według Europejskiego Stowarzyszenia Venture Capital (EVCA) udział takich inwestycji w krajowym PKB w 2015 r. wyniósł 0,1 proc. Tymczasem średnia dla Unii Europejskiej to 0,25 proc., a krajów Europy Centralnej i Wschodniej (CEE) – 0,06 proc. 

Pod względem wartości inwestycji Polska jest jednak liderem w regionie CEE. Jak wynika z ostatniego raportu firmy doradczej KPMG, w ubiegłym roku fundusze zainwestowały w kraju 803,5 mln euro, co stanowiło ponad połowę całkowitych nakładów na terenie CEE. W portfelach private equity aktualnie znajduje się najwięcej spółek z sektora IT, mediów i komunikacji (21 proc.) oraz produkcji przemysłowej (18 proc.). W przyszłości największym zainteresowaniem będą się cieszyć podmioty działające w branży dóbr konsumpcyjnych. 

Do najaktywniejszych graczy na tym rynku należą fundusze zarządzane przez spółkę Private Equity Managers, która w kwietniu 2015 r. zadebiutowała na warszawskiej giełdzie. Od początku swojej giełdowej historii, spółka wypłaca swoim akcjonariuszom wysoką dywidendę.

Już w prospekcie emisyjnym obiecaliśmy, że będziemy wypłacać dywidendy w przedziale od 50 do 100 proc. i przez ostatnie trzy lata przekazywaliśmy inwestorom blisko 100 proc., także stopę dywidendy mamy najwyższą na rynku – przypomina Cezary Smorszczewski. – W 2014 roku wypłaciliśmy 70 mln zł, w ubiegłym roku – 37, a w tym roku 50 mln zł w tej formie. Łącznie ponad 150 mln zł. Razem z dywidendą wartość naszej spółki przekroczyła 0,5 mld zł.

Wypłata dywidendy z zysku za 2015 r. nastąpi w dwóch ratach. Pierwsza rata w wysokości 8 zł na akcję została wypłacona 15 lipca, a druga w wysokości 6,41 zł na akcję zostanie wypłacona 30 września 2016 r.

Grupa PEManagers specjalizuje się w zarządzaniu różnymi klasami aktywów, w tym funduszami venture capital i private equity. Fundusze inwestycyjne angażują się przede wszystkim w szybko rosnące spółki z sektora technologicznego z regionu CEE, Turcji, Rosji, Niemiec i innych krajów Europy Zachodniej. 

Na koniec I półrocza 2016 r. zarządzała aktywami o wartości blisko 2,4 mld zł, które tylko w ciągu roku zwiększyły się o ponad 20 proc., a w stosunku do końca 2013 roku były większe o 155 proc.

Akcje PEManagers notowane są na rynku głównym Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. W pierwszym kwartale 2016 roku grupa wypracowała zysk netto w wysokości 4,6 mln zł, osiągając 10,5 mln zł przychodów wyłącznie z tytułu opłaty stałej za zarządzanie.

Czytaj także