Newsy

T. Kaczor (BGK): Rynki nie doceniają możliwości podwyżki stóp za oceanem

2016-08-24  |  07:05

Cztery tygodnie zostały do kolejnego posiedzenia Fed, na którym mogą wzrosnąć stopy procentowe za oceanem. Tymczasem po publikacji gołębich w wydźwięku minutek z ostatniego posiedzenia FOMC rynki są coraz bardziej przekonane, że Rezerwa Federalna w tym roku stóp już nie zmieni. Zdaniem głównego ekonomisty BGK choć we wrześniu podwyżki z dużym prawdopodobieństwem nie będzie, to zaskoczenie może przyjść w grudniu.

– Tak naprawdę w grę wchodzą dwa terminy: wrzesień dla tych, którzy naprawdę oczekują agresywnej polityki, i grudzień – przypomina w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor Tomasz Kaczor, główny ekonomista BGK. – Wydaje mi się, że wrzesień ze względu na kalendarz wyborczy w Stanach i niepewność związaną z tym, kto zostanie wybrany na prezydenta, wykluczy podwyżkę we wrześniu i dopiero w grudniu zobaczymy wyższe stopy procentowe, których rynek nie docenia.

Do końca roku zostały jeszcze trzy posiedzenia Komitetu Otwartego Rynku: 20–21 września, 1–2 listopada i 13–14 grudnia. Środkowy termin na decyzję jest najmniej prawdopodobny, bo nie będzie mu towarzyszyła nowa prognoza makroekonomiczna.

Gdy w grudniu ubiegłego roku Rezerwa Federalna podniosła po raz pierwszy od niemal 10 lat stopy procentowe o 25 punktów bazowych do przedziału 0,25–0,50 proc., wydawało się, że w 2016 roku nastąpią cztery kolejne podwyżki, choć już wówczas pojawiały się głosy, z czasem coraz częstsze, że podwyżki mogą być tylko dwie. Za każdym razem, gdy rynek wyceniał, że Fed stopy podniesie, następowało wydarzenie odwracające to przekonanie, jak kiepskie dane z rynku pracy za maj w czerwcu. Stąd wielu ekonomistów i inwestorów nie ufa już pojawiającym się jastrzębim wypowiedziom członków FOMC.

– Rynki zdecydowanie nie doceniają perspektywy podwyżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Oficjele Fedu próbują ją delikatnie sygnalizować, przyzwyczajać do niej, jak chociażby wypowiedź sprzed 2–3 dni Stanleya Fischera, wiceprezesa Fed, który wyraźnie mówi, że warunki do tego, by podnieść stopy, są już blisko, są na wyciągnięcie ręki – mówi Kaczor. – Pokazują, że chcą przyzwyczaić rynki do myśli o podwyżce stóp, natomiast rynki mają swój rozum i mówią: nie, stopy procentowe nie wzrosną w tym roku. Rynki mogą być zaskoczone.

Nastawienie rynku może zmienić oczekiwane wystąpienie Janet Yellen podczas dorocznego spotkania w Jackson Hole. Ma ono nastąpić 26 sierpnia. Weekendowe wystąpienie Stanleya Fischera, który powiedział, że tegoroczna podwyżka wciąż jest możliwa, spowodowało w poniedziałek rano umocnienie dolara. Do południa amerykańska waluta zdołała jednak wytracić wzrosty i do euro, i do złotego. Analogicznej reakcji można się spodziewać w przypadku samej podwyżki.

– Na pewno mocniejszy dolar, na pewno osłabienie złotego. Złoty pokazał już kilkakrotnie, że jest wrażliwy na ruchy stóp procentowych najważniejszych banków centralnych i w przypadku zacieśnienia polityki monetarnej za Atlantykiem pewnie ucierpi, ale moim zdaniem to będzie krótkookresowe – mówi o konsekwencjach podwyżki Tomasz Kaczor. – Krótkookresowa reakcja na giełdach, to prawdopodobnie pogorszenie sytuacji. Jednak rynki powoli zaczynają się przyzwyczajać do tego, że stopy kiedyś wzrosną i nie oczekiwałbym jakiegoś długotrwałego osłabienia.

Tomasz Kaczor prognozuje, że ewentualna podwyżka podniesie stopy o kolejne 25 punktów bazowych do poziomu 0,50–0,75 proc.

Czytaj także