Newsy

Rynek obligacji przestaje interesować inwestorów. Na znaczeniu mogą zyskać fundusze nieruchomościowe

2015-04-02  |  08:00
Mówi:Tomasz Korab
Funkcja:doradca inwestycyjny, wiceprezes zarządu
Firma:EQUES Investment TFI
  • MP4
  • Fundusze nieruchomościowe mogą się okazać dobrą alternatywą dla bardzo słabo oprocentowanych obligacji skarbowych. Wobec spadku stóp procentowych towarzystwa inwestycyjne poszukują dla swoich klientów nowych sposobów na pomnażanie pieniędzy. Obok atrakcyjnego, ale ryzykownego rynku akcji brakuje bezpiecznych i jednocześnie atrakcyjnych sposobów inwestowania.

    Rentowności 10-letnich obligacji ostatnio niewiele przekraczają 2 proc. W przypadku papierów o krótszym terminie są jeszcze niższe. To sprawia, że dla wielu inwestorów przestały być atrakcyjne. Znacznie lepsze perspektywy ma rynek akcji.

    Nasz proces inwestycyjny jest w tej chwili rozdrobniony bardzo mocno, tzn. mamy bardzo dużą dywersyfikację, trudno jest wskazać jedną branżę, dlatego że szukamy dobrych firm mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Tomasz Korab, doradca inwestycyjny, wiceprezes zarządu EQUES Investment TFI. – Praktycznie w każdej branży jesteśmy w stanie znaleźć firmy, dla których perspektywy wzrostu przychodów, zysków, a co za tym idzie – kursu ich akcji oceniamy jako bardzo dobre, tak naprawdę tych branż jest dużo. To oznacza też dobre prognostyki dla koniunktury giełdowej ogółem.

    Rynek akcji jednak jest dość ryzykowny. Wielu inwestorów chętniej widziałoby swoje pieniądze ulokowane w bardziej bezpieczny sposób, choć na wyższy procent niż dają dziś papiery dłużne czy lokaty bankowe.

    Rynki surowcowe też raczej nie obiecują wysokich zysków, bo do tego potrzebne jest ożywienie w Chinach ocenia Tomasz Korab. – Dostajemy kolejne sygnały spowolnienia. Wydaje się, że interesujące mogą być – tu w ogóle rodzi się nowa kategoria lokat – wszystkie fundusze alternatywne inwestujące w nieruchomości, nieruchomości komercyjne. Tak naprawdę my w tej chwili mamy już jeden taki działający fundusz, gdzie inwestorzy mogą liczyć na dość stabilny dochód rzędu 5-6 proc. rocznie.

    Takie fundusze inwestują np. w biurowce czy centra handlowe – budynki komercyjne, których właściciele zarabiają na wynajmie powierzchni.

     Taki biurowiec jest portfelem umów długoterminowych, to jest tak naprawdę trochę portfel instrumentów dłużnych opowiada doradca inwestycyjny i wiceprezes zarządu EQUES Investment TFI. – Mamy wieloletnie umowy, gdzie najemcy płacą nam przepływy. To jest jak papier, który przynosi regularny dochód. Na świecie tego typu inwestycje uważane są za dość bezpieczne. Jeśli chodzi o ryzyko pozycjonowane tuż powyżej obligacji skarbowych i ich cel jest głównie taki, żeby przynosić stopę zwrotu dwa razy wyższą od depozytu. Jest to inwestycja o umiarkowanym ryzyku, dość nudna, ale z drugiej strony dość bezpieczna i stabilna.

    Fundusze nieruchomościowe mogą się okazać znaczącą konkurencją dla obligacji. W Polsce ten rynek jeszcze praktycznie nie istnieje, jednak w Europie to są wielomiliardowe fundusze, które sporo inwestują. Mało tego, część z tych zagranicznych funduszy inwestuje pieniądze swych klientów także w polskie nieruchomości komercyjne.

    Do tej pory, kiedy stopy procentowe były bardzo wysokie, taka stopa zwrotu nie zachęcała do lokowania w takie fundusze podkreśla Tomasz Korab z EQUES Investment TFI. – Obecnie, jeżeli depozyt bankowy spada poniżej 2 proc., to 5-6 proc. w postaci kuponu, w postaci wypłaty dochodu, jest atrakcyjną alternatywą.

    Czytaj także