Newsy

Rosną zamówienia Aplisensu na rynkach wschodnich. Jeśli sytuacja w krajach WNP się unormuje, przychody spółki w 2016 r. mogą wzrosnąć o kilkanaście procent

2015-11-19  |  07:50

Aplisens liczy, że w przyszłym roku rynek rosyjski odżyje i sprzedaż aparatury pomiarowej produkowanej przez spółkę znacząco wzrośnie. Mimo że problemy gospodarcze na Wschodzie pogorszyły dynamikę wyników firmy, nawet bez poprawy w rosyjskiej gospodarce zakłada ona w 2016 roku dalszy wzrost sprzedaży. W zależności od rozwoju sytuacji ma on być jednocyfrowy lub kilkunastoprocentowy.

Przez trzy pierwsze kwartały obecnego roku sprzedaż Aplisensu spadła o 2,5 proc. Wynikało to w dużej mierze ze spadków na rynkach wschodnich, gdzie w tym okresie spółka odnotowała 25-proc. spadek przychodów, co jednak zostało skutecznie zrównoważone wzrostem na pozostałych rynkach.

Rynek polski cały czas rośnie, łącznie po trzech kwartałach jest to wzrost na poziomie 16 proc. – wymienia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor Adam Żurawski, prezes zarządu Aplisens SA. Unia Europejska podobnie, urosła o 14 proc. w ciągu tych trzech kwartałów, więc rynek WNP najbardziej tam ciąży. Jest jednak taka optymistyczna informacja, że w III kw. po raz pierwszy od wielu kwartałów wzrosły zamówienia z tego rynku o ponad 18 proc. i taką tendencję widzimy też obecnie w IV kw.

Po trzech kwartałach przychody spółki przekraczały 65 mln zł i były o niecałe 2 mln zł niższe od osiągniętych w 2014 roku. Zysk netto spółki przekraczał 10 mln zł i był o niecałe 300 tys. zł mniejszy niż rok wcześniej. Adam Żurawski zakłada jednak, że w IV kwartale jego firmie uda się na tyle poprawić sprzedaż, że znajdzie się ona na lekkim jednocyfrowym plusie. Natomiast, jak dodaje, zysk powinien być porównywalny do tego osiągniętego w zeszłym roku. Przyszły rok ma być lepszy od poprzedniego, ale w jakim stopniu, to a razie trudno spółce prognozować.

Chcielibyśmy, żeby on był dużo lepszy od 2015 roku. Dużo zależy od rynku WNP, jeśli ten rynek będzie słaby, to niestety pewnie będziemy mieli wzrosty jednoprocentowe. Natomiast, gdyby się ta sytuacja poprawiła i pojawiły się jakieś wzrosty, to zakładamy, że będą one kilkunastoprocentowe. Takie to jest trochę wróżenie z fusów, bo trudno tę sytuację na rynku WNP przewidzieć.

Jak jednak zwraca uwagę prezes zarządu Aplisens, bardzo trudno dziś przewidzieć, jaka będzie sytuacja gospodarcza Rosji. Ceny ropy, najważniejszego towaru eksportowego w tym kraju, są nadal na niskim poziomie, natomiast przynajmniej się ustabilizowały, w związku z tym sytuacja w Rosji również lekko się stabilizuje.

Być może na niższym poziomie zdecydowanie niż kiedyś, ale jest stabilizacja. Jeśli sytuacja na rynku ropy się nie zmieni lub będzie tam trochę lepiej, czyli nastąpią pewne wzrosty, to wtedy będziemy oczekiwać wzrostu ze sprzedaży z tego rynku. Natomiast, gdyby się okazało, że znowu będzie jakieś tąpnięcie na poziomie cen ropy, to pewnie sytuacja się powtórzy i rubel, i gospodarka polecą w dół.

Aplisens nie traci jednak nadziei na ożywienie na wschodnim rynku. Firma cały czas inwestuje w swoją fabrykę w Radomiu i w tym roku jej produkcja wzrosła o około 50 proc.

To jest jedyny nasz niewykorzystany potencjał, który chcemy wykorzystać w momencie, kiedy te zamówienia zaczną rosnąć – podkreśla prezes Adam Żurawski z Aplisens SA. I dzięki temu, że ten potencjał jest możemy, negocjować duże kontrakty, które – mam nadzieję – w najbliższych miesiącach, kwartałach w końcu zdobędziemy. Ten potencjał będzie wykorzystany, natomiast on daje nam ten komfort, że możemy patrzeć do przodu i nie bać się dużych tematów.

Czytaj także