Newsy

Polskie spółki będą miały więcej czasu na przygotowanie się do zmian w raportowaniu. Dyrektywa Transparency II nie wejdzie na czas w życie

2015-11-13  |  08:05
Mówi:dr Mirosław Kachniewski
Funkcja:prezes zarządu
Firma:Stowarzyszenie Emitentów Giełdowych
  • MP4
  • W najbliższych miesiącach polskie spółki czekają bardzo poważne zmiany w raportowaniu. Nie wiadomo jednak kiedy dokładnie. Jeszcze w listopadzie miała zacząć obowiązywać dyrektywa Transparency II dotycząca raportowania okresowego, jednak Sejm nie zdążył przyjąć projektu ustawy. W połowie przyszłego roku wchodzą w życie unijne regulacje MAR i MAD. Projekt, który miał powstać do końca III kwartału, nie został jednak przedstawiony przez rząd. Może się więc opóźnić wprowadzenie i tych przepisów.

    – Zmiany w raportowaniu okresowym wprowadza dyrektywa Transparency, której termin implementacji mija w listopadzie tego roku podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor dr Mirosław Kachniewski, prezes zarządu Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych.  Nie wiemy jeszcze do końca, jak będzie to zaimplementowane w Polsce, ale możemy się spodziewać, że może się z tym wiązać duże zamieszanie na rynku polskim, jeśli chodzi o obowiązek lub jego brak w kontekście raportowania kwartalnego.

    Dyrektywa Transparency II obok obecnie wymaganych raportów wprowadza też m.in. obowiązkowe sprawozdania dotyczące płatności dokonywanych na rzecz administracji rządowej. Znacząco podnosi też sankcje za niedopełnianie obowiązków informacyjnych przez spółki. W projekcie przygotowanym przez rząd maksymalna kara pieniężna, jaka może zostać nałożona na emitenta, rośnie z 1 miliona do 40 mln zł. Członkowie zarządu mogą zapłacić nie 100 tys. zł, jak dziś, a 8 mln zł, podobnie jak członkowie rad nadzorczych, dla których dotychczas kar nie przewidywano.

    – Jako stowarzyszenie opracowaliśmy pewnego rodzaju wytyczne – informuje dr Mirosław Kachniewski. – Nazwaliśmy je ogólnymi standardami raportowania, a więc pewnego rodzaju zaleceniami, które spółki powinny wykorzystać do tworzenia swoich indywidualnych polityk raportowania tak, aby zarówno dla nich, dla spółek, jak i dla inwestorów jasne było, co i w jakich okolicznościach raportować.

    Sejm nie zdążył jednak przeprowadzić prac nad projektem, więc albo nowi parlamentarzyści będą musieli zacząć nad nim prace od początku, albo nowy rząd zdecyduje się na wniesienie innego projektu. W każdym razie do 26 listopada, gdy miała zostać zaimplementowana dyrektywa Transparency II, nie wejdzie ona w życie.

    Przepisy zmieniające sposób raportowania bieżącego powinny się zmienić najpóźniej 3 lipca roku 2016, kiedy zaczną obowiązywać w Polsce rozporządzenia MAR i dyrektywy MAD. Rozszerzają one definicję informacji poufnej jako takiej, która w wypadku ujawnienia wpłynęłaby na kurs giełdowy i którą racjonalny inwestor wziąłby pod uwagę przy decyzjach inwestycyjnych. Ponadto likwidują katalog wydarzeń, które wymagają raportu bieżącego i spółka sama będzie musiała ocenić, które wydarzenia powinna zaraportować. Przewidują też upublicznienie informacji niezwłocznie, a nie jak dziś w ciągu 24 godzin. W dodatku obowiązkiem tym objęte zostaną także spółki z NewConnect (Transparency ich nie obowiązuje).

    – Pojawią się zupełnie nowe wymogi, zupełnie przesunięta zostanie odpowiedzialność na emitenta, który w pełni będzie musiał zdecydować, która informacja jest ważna dla inwestorów, która nie tłumaczy prezes zarządu Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych.  A to wszystko jeszcze w warunkach bardzo wysokich sankcji, które absolutnie nie przystają do polskiego rynku kapitałowego i do wielkości notowanych tam spółek.

    Maksymalne kary przewidziane w dyrektywie MAD są znaczące. Emitent może zostać ukarany grzywną od 1 mln euro do 2,5 mln euro lub 2 proc. obrotów, a członkowie władz firmy od 0,5 mln do 1 mln euro.

    Projekt ustawy w tej sprawie rząd miał przedstawić w III kwartale, lecz tego nie zrobił. Wdrożenie dyrektywy i rozporządzenia spadnie więc znów na nowe władze i nie jest pewne, czy uda się tego dokonać w przewidzianym terminie. Choć Polsce mogą grozić z tego tytułu kary za niedostosowanie prawa na czas, to spółki zyskają więcej czasu na przygotowanie się do zmian.

     Polskie spółki nie są jeszcze właściwie przygotowane do wdrożenia regulacji MAD i MAR – mówi dr Mirosław Kachniewski. – To wynika z tego, że jest jeszcze mimo wszystko sporo czasu – uspokaja.

    Czytaj także