Newsy

P. Sieradzan (Everest TFI): W 2015 powinien wzrosnąć popyt na polskie obligacje. Niskie stopy NBP zmniejszą zainteresowanie bankowymi lokatami

2015-01-12  |  08:00

Choć nie ma szans na powtórkę zysków z obligacji z 2014 r., nadchodzące miesiące mogą jeszcze ożywić ten rynek. Analitycy nie wykluczają kolejnej obniżki stóp procentowych NBP przez Radę Polityki Pieniężnej, co spowoduje dalszy odpływ środków z bankowych lokat. Pieniądze inwestorów mogą więc trafić na rynek papierów dłużnych.

W przypadku obligacji skarbowych kluczową rzeczą są dane makro i Rada Polityki Pieniężnej mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Piotr Sieradzan, prezes zarządu Everest TFI. Wygląda na to, że Rada Polityki Pieniężnej w końcu będzie musiała pójść tym torem, jakim pójdzie EBC, i zacząć obniżać stopy procentowe bardziej dynamicznie. Moim zdaniem nie nastąpi to jednak w bliskiej przyszłości.

Dane makroekonomiczne skłaniają do inwestycji w polskie obligacje. Wygląda na to, że PKB rośnie w przyzwoitym, ponad 3-proc. tempie, bezrobocie spada, a firmy radzą sobie zupełnie dobrze. Dowodzą tego choćby listopadowy i grudniowy odczyt indeksu PMI dla przemysłu, który pozostaje wyraźnie powyżej granicy 50 pkt, oddzielającej rozwój sektora od jego kurczenia się.

Zobaczymy, jak będą wyglądały kwestie dochodów i bilansu polskiego budżetu – podkreśla Piotr Sieradzan. Nie wydaje mi się, żeby to był rynek, który zapewni nam hossę, jest to jednak ciekawy segment. Pamiętajmy, że polskie obligacje skarbowe w porównaniu z obligacjami skarbowymi innych krajów o podobnym ryzyku wciąż oferują dość wysokie rentowności i dość duży zarobek.

Rynek polskich obligacji nie oferował dotychczas zbyt atrakcyjnych zysków. Przez lata na tle giełdy i lokat bankowych wypadał niezbyt imponująco. Dziś jednak ani banki, ani giełda nie wyglądają już tak atrakcyjnie jak kilka lat temu, a ubiegły rok pokazał, że na obligacjach można zarobić lepiej niż na akcjach mimo niższego ryzyka.

O ile dla polskiego inwestora, który przyzwyczaił się do tego i przyzwyczaił się chociażby do wojny na rynku depozytów bankowych, która jeszcze jakiś czas temu miała tutaj miejsce, te stopy zwrotu nie są bardzo wysokie, to dla inwestorów z Europy Zachodniej może się okazać, że w granicach ich bezpieczeństwa to jest jedna z lepszych inwestycji ocenia prezes zarządu Everest TFI.

Jeszcze lepiej wyglądają potencjalne zyski z operacji korporacyjnych. Tu jednak trzeba uważać, ponieważ sytuacja finansowa emitentów tych obligacji jest bardzo zróżnicowana.

– Od dłuższego czasu mówiło się, że ten rynek będzie się w Polsce dynamicznie rozwijał zwraca uwagę Piotr Sieradzan prezes Everest TFI. –Dynamiczny rozwój trwa od  kilku lat i prawdopodobnie najbliższe lata również będą bardzo ciekawe. Trzeba jednak uważać, komu pożyczamy pieniądze mówiąc wprost, dlatego że wciąż jeszcze emitenci, którzy oferują wysokie premie, to są Ci, którzy z reguły są w stosunkowo kiepskiej kondycji finansowej i te premie są uzasadnione ryzykiem podejmowanym przez kogoś, kto takie obligacje nabędzie.

Czytaj także