Newsy

Polski rynek monitoringu samochodów ma ogromny potencjał. Cartrack Polska chce umocnić swoją pozycję lidera

2015-01-15  |  06:20
Wszystkie newsy
Mówi:Bartłomiej Dębski
Funkcja:prezes zarządu
Firma:Cartrack Polska

Cartrack Polska zamierza walczyć o większy udział w krajowym rynku monitoringu samochodów firmowych. Spółka ocenia, że ma on jeszcze spory potencjał rozwoju. Firmowych wozów przybywa, a z systemów śledzenia motoryzacyjnych flot korzysta nie więcej niż 40 proc. polskich przedsiębiorców.

Cartrack działa w wielu krajach Europy, Azji oraz Afryki. Siedziba główna spółki znajduje się w RPA i to właśnie na giełdzie w Johannesburgu zadebiutowała pod koniec ubiegłego roku. Liczy na to, że pozwoli je to umocnić obecność na rynkach, na których już funkcjonuje, oraz zdobyć nowe.

Pierwszym zadaniem jest zwiększanie świadomości marki na rynkach lokalnych mówi agencji informacyjnej Newseria Bartłomiej Dębski prezes zarządu Cartrack Polska. – To są rynki, na których Cartrack już istnieje, a jesteśmy obecni w tym momencie w 18 krajach, gdzie monitorujemy ponad 400 tys. pojazdów. Drugim – ekspansja na kolejne rynki. Myślimy tu o rynkach azjatyckich, europejskich oraz kolejnych rynkach afrykańskich, na których jeszcze nas nie ma.

W Afryce Cartrack obecny jest poza RPA w Angoli, Botswanie, Kenii, Malawi, Mozambiku, Namibii, Nigerii, Rwandzie, Suazi, Tanzanii i Zimbabwe. W Azji – na Filipinach, w Malezji i Singapurze, natomiast w Europie firma działa już w Hiszpanii, Portugalii oraz Polsce. Jak podkreśla prezes polskiej spółki, firma osiągnęła tu spory sukces dzięki swemu niskokosztowemu modelowi działalności.

Sprzedajemy ponad 15 tys. usług do samochodów w skali miesiąca. To znaczy, że instalujemy nasze systemy w 500 samochodach dziennie. Proszę sobie wyobrazić 500 samochodów na parkingu, przyznam, że dla mnie jest to liczba dość imponująca.

Tymczasem rynek, na jakim działa spółka, cały czas się powiększa. Z raportu firmy GE Capital opublikowanego na przełomie 2013 i 2014 roku wynika, że na całym świecie ponad 80 proc. osób zarządzających flotami twierdziło, iż w ciągu kolejnych 24 miesięcy (do końca 2015 roku) poziom aut w ich flotach wzrośnie lub utrzyma się przynajmniej na dotychczasowym poziomie. Choć w Polsce floty cały czas się powiększają, to większość, bo co najmniej 60 proc. przedsiębiorców, nadal nie korzysta z nowoczesnych form zarządzania nimi. Dlatego Cartrack próbuje ich przekonać do tego, że warto skorzystać z takich usług.

– Sprzedajemy oszczędności – to nasze hasło reklamowe zwraca uwagę Bartłomiej Dębski. Bo rzeczywiście te oszczędności się pojawiają. Jedyny warunek jest taki, że ktoś, kto kupuje ten system, musi z niego korzystać. Jeżeli nie użytkuje tego systemu, to tych oszczędności pewnie nie będzie. Bardzo dużo pracujemy z klientami, zmuszamy ich do tego, by używali naszego systemu. 

Systemy monitoringu GPS pojazdów, które sprzedaje Cartrack, to możliwość nie tylko odnalezienia skradzionego samochodu, lecz także obserwowania na bieżąco należących do firmy aut, co daje szansę na zwiększenie efektywności ich wykorzystania, ulepszenie procesów logistycznych oraz pomaga generować oszczędności na bazie dziennej. Firma pozwala także swym klientom korzystać z doświadczeń zdobytych na całym świecie.

Mamy gotowe raporty płynące z monitorowania 400 tys. pojazdów – deklaruje Bartłomiej Dębski z Cartrack Polska. To są raporty bardzo często przygotowywane dla danego sektora biznesowego, opracowujemy też raporty na życzenie klientów. Dzięki zdobytemu doświadczeniu dajemy osobom zarządzającym gotowe analizy lub czyste raporty zarządcze.

Czytaj także