Newsy

Kredyt Inkaso negocjuje kolejne umowy z dużymi partnerami. Inwestycje rozłoży po połowie między rynek polski i rynki zagraniczne

2015-02-27  |  09:00

Kredyt Inkaso, firma specjalizująca się w obrocie wierzytelnościami, spodziewa się dalszego wzrostu konkurencji ze strony wielkich, międzynarodowych korporacji. Dlatego po zawarciu kontraktu z PRA Group negocjuje kolejne duże umowy i inwestuje w znacznie lepiej odzyskiwalne wierzytelności hipoteczne. 

– W ubiegłym roku na polski rynek weszli bardzo duzi, międzynarodowi gracze i sądzimy, że w tym roku tendencja ta zostanie utrzymana – wskazuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor Piotr Podłowski, dyrektor ds. rachunkowości w spółce Kredyt Inkaso. – Na pewno zmienia to cenę wierzytelności z uwagi na dość duże kapitały, którymi takie korporacje dysponują i jednocześnie niskie koszty finansowania. Może to sprawić, że polskie firmy znajdą się w trudnej sytuacji.

Ale Kredyt Inkaso, jak zapewnia Piotr Podłowski, spodziewał się tego. Od dwóch lat spółka starała się o współpracę z międzynarodowymi podmiotami, czego efektem było podpisanie w grudniu ub.r. pierwszej dużej umowy serwisowej z PRA Group. Spółka informuje też o prowadzeniu kolejnych negocjacji.

Spodziewamy się, że 2015 rok będzie dla branży bardzo dynamiczny – prognozuje Podłowski.

Jak niedawno w rozmowie z Newserią zapowiedział Paweł Szewczyk, prezes zarządu spółki, firma w tym roku będzie inwestowała również w portfele kredytów hipotecznych. Dotychczas jej podstawową specjalizacją był obrót wierzytelnościami detalicznymi i korporacyjnymi. W br. natomiast, jak informuje Piotr Podłowski, głównym kierunkiem zakupów mają być hipoteki. Cena płacona za portfele hipoteczne, jak wskazuje Podłowski, jest tylko o kilka procent wyższa niż za kredyty konsumenckie. W ich jakości jest jednak bardzo duża różnica.

W przypadku hipotek kontaktowalność [możliwość utrzymywania dialogu z zadłużonym podmiotem – red.] jest bardzo wysoka, praktycznie stuprocentowa – przekonuje Podłowski. – Poza tym za każdym kredytem stoi zabezpieczenie, które powoduje, że dłużnik ma dużo więcej do stracenia niż w przypadku kredytu konsumenckiego. W związku z tym uważamy, że rentowności i bezpieczeństwo inwestycji w portfele hipoteczne są wyższe niż detaliczne.

Spółka nie wyklucza jednak inwestycji w innego rodzaju portfele, jeśli pojawią się atrakcyjne oferty. Będzie także rozwijać, jak zapowiada Piotr Podłowski, działalność za granicą, przede wszystkim w Rumunii.

Możliwy poziom inwestycji dla nas to około 100 mln złotych rocznie. Te kwotę chcemy rozkładać mniej więcej po połowie między rynek polski i rynki zagraniczne – tłumaczy Podłowski – Rosja jest bardzo dobrym rynkiem inwestycyjnym, ale z uwagi na sytuację polityczną i ekonomiczną, spadek wartości rubla staramy się być tam głównie obecni relacyjnie. Bułgaria natomiast jest perspektywiczna, jednak obrót wierzytelnościami nie jest tam jeszcze tak dobrze rozwinięty, aby móc inwestować większe środki. Rynek rumuński zaś jest rozwinięty i można uzyskać tam ceny odpowiadające jakości portfeli.

Po trzech kwartałach roku obrotowego 2014/2015 przychody Kredyt Inkaso wyniosły 73 mln zł (w poprzednim roku – 64,3 mln zł), zysk netto natomiast 28,35 mln zł wobec 25,54 mln zł przed rokiem.

– Na pewno sprzyjają nam koszty finansowe, które redukujemy, co wynika głównie z obniżenia stawki WIBOR – tłumaczy Piotr Podłowski z Kredyt Inkaso. – W tym kwartale nie korzystaliśmy jeszcze w pełni z obniżek, ponieważ fixing mamy co pół roku. Spodziewamy się, że podczas kolejnych trzech miesięcy oszczędności z tego tytułu będą jeszcze o prawie 1 mln zł wyższe niż obecnie. Odzyski natomiast powinniśmy utrzymać na porównywalnym poziomie.

Czytaj także