Mówi: | Janusz Steinhoff |
Funkcja: | były wicepremier i minister gospodarki |
Górnictwo wyzwaniem dla nowego rządu. Od reformy kopalń zależy kondycja całej energetyki
Nowy rząd będzie musiał się zmierzyć z fatalną sytuacją w górnictwie. Tylko w I półroczu polskie kopalnie straciły na sprzedaży węgla ponad miliard złotych. Choć niskie ceny węgla są problemem na całym świecie, w Polsce nakłada się na to brak efektywność wydobycia i utrzymywanie trwale nierentownych kopalni kosztem inwestycji w te, które mogą być zyskowne. Od szybkiej reformy górnictwa węgla zależy kondycja całej branży energetycznej.
‒ Trzeba mieć świadomość, że kopalnie węgla energetycznego są zakładami nawęglania elektrowni, dlatego współpraca tych dwóch obszarów polskiej gospodarki jest konieczna. Trzeba sobie zadać pytanie, co byłoby, gdyby upadło polskie górnictwo węgla energetycznego i w jakiej kondycji wtedy byłyby elektrownie. W jakiej kondycji – również myślę tu o notowaniach na giełdzie – byłyby spółki elektroenergetyczne – mówi agencji informacyjnej Newseria Janusz Steinhoff, były wicepremier i minister gospodarki.
W ubiegłym tygodniu wiceminister gospodarki Tomasz Tomczykiewicz poinformował, że konsolidacja kopalń i firm energetycznych jest jedną z rozważanych metod ratowania polskiego górnictwa. Zaprzeczył temu szef resortu Janusz Piechociński. Steinhoff zwraca jednak uwagę na zależność tych branż. Zgodnie z danymi Banku Światowego w 2012 r. udział węgla w strukturze produkcji energii elektrycznej w Polsce wynosił 84,3 proc. i należał do najwyższych w UE.
Steinhoff zwraca uwagę na to, że w Niemczech produkuje się więcej energii z węgla. W Polsce funkcjonują jednak elektrownie, których nie da się tak łatwo zmodernizować w kierunku innych źródeł. Dlatego węgiel kamienny i brunatny pozostaną ważnym źródłem jeszcze przez wiele lat, co oznacza, że ratowanie polskiego górnictwa jest nieuniknione.
‒ Stan górnictwa zbliżony jest w tej chwili prawie agonalny. Straty w I półrocze ze sprzedaży wynoszą ponad 1 mld zł, ogółem przekroczyły 700 mln zł. Mamy ujemną akumulację [różnicę między kosztem wydobycia a ceną sprzedaży – red.] na produkcję węgla, gdzieś na poziomie 30 zł [na 1 tonę – red.]. Są kopalnie, gdzie ta ujemna akumulacja przekracza nawet 100 zł – podkreśla Steinhoff.
Dodaje, że winne są temu niskie ceny węgla, przez które problemy ma również górnictwo węgla w innych krajach. Ceny węgla koksującego w pierwszym półroczu spadły o 20 proc. – przypomina Steinhoff. Z kolei w obszarze węgla energetycznego problemem są duże zwały, przekraczające 8 mln ton, których polskie kopalnie nie mogą sprzedać. Sytuację w Polsce pogarsza do tego nieefektywność górnictwa i brak długofalowej strategii poprawy.
Steinhoff wskazuje, że jednym z możliwych rozwiązań jest rezygnacja z utrzymywania trwale nierentownych kopalni. To decyzja trudna społecznie i politycznie, ale konieczna, by rząd mógł skupić się na poprawie wyników finansowych rokujących zakładów. A tych nie brakuje, co pokazują chociażby dwie kopalnie należące do Tauronu. Spółka Tauron Wydobycie w pierwszym półroczu tego roku miała wynik EBITDA przekraczający 28 mln zł, choć zanotowała stratę netto niemal 24 mln zł.
‒ Tam jest realizowany proces inwestycyjny. W kopalni Sobieski buduje się nowy szyb, w kopalni Janina buduje się w tej chwili nowy poziom, to potężne nakłady inwestycyjne, które dają efekty – zwraca uwagę Steinhoff. ‒ Trzeba mieć tę świadomość, że nie można nie inwestować w dobre kopalnie na Górnym Śląsku, bo takich jest wiele.
Były wicepremier podaje przykład kopalni Silesia, która w 2010 r. znajdowała się na skraju bankructwa. Dzięki wysiłkom związkowców znaleziono inwestora (czeski holding EPH), który odkupił ją od Kompanii Węglowej. Wartość już zrealizowanych inwestycji przekroczyła miliard złotych, a wydajność jest prawie dwukrotnie większa niż w KW (1100 kg na pracownika rocznie w porównaniu do 650 kg na pracownika w KW).
‒ Tu nie można zaklinać rzeczywistości, nie można mówić, że nie będzie likwidacji kopalń i brutalnych rozwiązań – podkreśla Steinhoff. ‒ Błędem było pionowe integrowanie elektroenergetyki i nieuwzględnianie w tym rozwiązaniu problemów górnictwa. Nowemu rządowi trzeba życzyć sukcesów, czas składanych deklaracji już dawno minął, teraz nadszedł czas podejmowania konkretnych decyzji.
Czytaj także
- 2024-10-28: Polski przemysł nie jest gotowy na większy udział OZE. Potrzebne są inwestycje w magazyny energii
- 2024-11-13: Zadyszka na rynku ładowania samochodów elektrycznych. Rozwój infrastruktury przyhamował
- 2024-08-26: Polska nie może się uwolnić od węgla. Wszystko przez brak inwestycji w modernizację sieci elektroenergetycznych
- 2024-08-14: Coraz więcej odmów przyłączenia do sieci dla źródeł OZE. Problemy ma nie tylko Polska
- 2024-07-22: Nowelizacja przepisów ma przyspieszyć rozwój farm wiatrowych. Do 2040 roku Polska może mieć zainstalowane w nich ponad 40 GW mocy
- 2024-08-02: Zmiany w ustawie wiatrakowej przełożą się na dodatkowe wpływy do budżetów gmin. Do 2030 roku sięgnąć mogą one 935 mln zł
- 2024-06-28: Przyspiesza dekarbonizacja ciepłownictwa. Elektrociepłownia w Bydgoszczy od przyszłego roku zrezygnuje z kolejnych kotłów węglowych
- 2024-05-29: Prezes PGE: Energetyka węglowa nie jest w stanie funkcjonować zgodnie z zasadami rynkowymi. Konieczne jest wydzielenie tego segmentu ze spółki
- 2024-06-21: Polska wciąż w unijnym ogonie pod względem rozwoju sektora biogazu. Nie pomogła specustawa, barierą pozostają wysokie koszty
- 2024-05-21: Jedynie 20 proc. zużywanych w kraju surowców mineralnych pochodzi z Polski. Rozwiązaniem może być recykling części metali