Newsy

Połączenie eCard i Dotpay może doprowadzić do podwojenia wyniku operacyjnego

2016-09-13  |  06:00

Integracja usług i ograniczenie kosztów to główne założenia połączenia serwisów eCard oraz Dotpay należących do funduszu zarządzanego przez spółkę Private Equity Managers. Jak zapowiada Ewa Bereśniewicz-Kozłowska, prezes firmy eCard, w wyniku integracji z Dotpay poziom EBITDA powinien się podwoić. 

– Produkty eCard i Dotpay są komplementarne – to największa zaleta planowanej integracji – informuje agencję informacyjną Newseria Inwestor Ewa Bereśniewicz-Kozłowska, prezes eCardu. – My zajmujemy się przede wszystkim płatnościami kartą. Dotpay z kolei specjalizuje się w przelewach pół- i całkowicie automatycznych.

W fazie realizacji są już usługi płatniczo-logistyczne bazujące na silnych stronach obu integrujących się spółek. Jedną z nich jest widget e-commerce, dzięki któremu użytkownik będzie mógł zapisać wybrany środek płatniczy oraz adres dostawy i używać tak skonfigurowanego rozwiązania we wszystkich serwisach współpracujących z eCard i Dotpay.

– Dla klienta liczy się przede wszystkim wygoda oraz oszczędność czasu. Nie chce się on zastanawiać nad tym, jak sfinalizuje transakcję, ma ona być przede wszystkim prosta i intuicyjna. Na tym polega właśnie tzw. uberyzacja płatności, do której dążymy i która ma nam ułatwiać zdobywanie rynku – wyjaśnia Ewa Bereśniewicz-Kozłowska.

Właścicielem eCard i Dotpay jest fundusz MCI.EuroVentures zarządzany przez notowaną na GPW spółkę Private Equity Managers (PEM). Integracja obu spółek ma się zakończyć w pierwszym kwartale 2017 roku.

– Będziemy szukać synergii zarówno po stronie przychodowej, jak i kosztowej. Będziemy się starać jak najlepiej wykorzystać atuty obu łączących się spółek, aby zbudować dodatkową wartość – zapowiada Ewa Bereśniewicz-Kozłowska.

W ostatnim czasie eCard zaczął aktywnie działać na rynku KEP (przesyłki kurierskie, ekspresowe i paczki). Do końca roku kurierzy jednej z największych firm działający w Polsce mają być wyposażeni w 2,5 tys. mPOS-ów (mobilnych terminali płatniczych). Celem jest zwiększenie liczby i wartości płatności elektronicznych na rynku, na którym wciąż w dużej mierze króluje gotówka.

– Ten rynek ma bardzo duży potencjał – mówi Ewa Bereśniewicz-Kozłowska. – Nasze mPOS-y są nowoczesne, małe. Sprawdziły się już w Rumunii i Turcji, są także mocno rozwinięte w Wielkiej Brytanii. Wierzymy, że na krajowym rynku również odniosą sukces.

Czytaj także