Newsy

P. Szulec (Pioneer Pekao): gospodarka amerykańska jest w doskonałym stanie. Spadek cen ropy naftowej jeszcze bardziej ją wzmocni

2014-12-18  |  09:00

Coraz bardziej realna staje perspektywa cyklu podwyżek stóp procentowych przez Rezerwę Federalną. Na zakończonym wczoraj posiedzeniu usunięto z komunikatu powtarzaną od miesięcy formułę o utrzymaniu zerowej stopy procentowej przez dłuższy czas, choć zapewniono, że Fed będzie cierpliwy w normalizowaniu polityki pieniężnej. Może to oznaczać, że stopy po raz pierwszy wzrosną za pół roku. Gospodarka za oceanem ma się dobrze, a dodatkowo pozytywnie powinna na nią wpływać wyraźna przecena na rynku ropy naftowej.

Szefowa Fedu Janet Yellen zapowiedziała na wczorajszej konferencji, że stopy nie wzrosną przez kilka najbliższych posiedzeń (w przeciwieństwie do większości banków centralnych Rezerwa Federalna spotyka się na decyzyjnych posiedzeniach osiem razy w roku).

 Liczba tworzonych nowych miejsc pracy, chociażby z ostatniego raportu z rynku pracy, siła rynku nieruchomości i nawet kwartalne tempo wzrostu, które ostatnio obserwujemy, wskazują na to, że gospodarka amerykańska rozwija się bardzo szybko – uważa Piotr Szulec, dyrektor ds. komunikacji inwestycyjnej Pioneer Pekao Investment Management. – Jedynym minusem, o którym inwestorzy wiedzą, jest to, że bardzo dobry stan gospodarki przyspiesza pierwsze podwyżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Czynnik ten stanowi pewne ryzyko przynajmniej jednorazowego wstrząsu po ogłoszeniu pierwszej podwyżki. Natomiast warto pamiętać o podstawowej zasadzie, że tego rodzaju działania zawsze są reakcją na to, że gospodarka jest w dobrej kondycji.

Jak wynika z ogłoszonych na początku grudnia br. danych z amerykańskiego rynku pracy, w listopadzie br. liczba miejsc pracy w sektorach pozarolniczych w Stanach Zjednoczonych wzrosła o 321 tys., podczas gdy konsensus rynkowy wynosił 232 tys. W sektorze prywatnym zatrudniono 314 tys. nowych osób, podczas gdy oczekiwano 225 tys. O niemal 30 tys. skorygowano też w górę dane za poprzedni miesiąc. Stopa bezrobocia utrzymała się na niskim poziomie 5,8 proc. Pozytywny wpływ na gospodarki krajów rozwiniętych będzie miała w przyszłości, jak podkreśla Piotr Szulec, także spadająca cena ropy naftowej.

Patrząc na to, z jak mocną przeceną już mieliśmy do czynienia, szacuje się, że każdy spadek cen ropy o 10-20 dolarów na baryłce przekłada się w  gospodarkach rozwiniętych na przyspieszenie tempa wzrostu o 0,2-0,3, czasami 0,4 proc. w skali roku – wskazuje Piotr Szulec z Pioneer Pekao. – Dzisiaj jesteśmy już ponad 40 dol. poniżej poziomu, na którym ropa konsolidowała się przez ostatnie trzy-cztery lata, co dla gospodarki europejskiej i amerykańskiej, przynajmniej w perspektywie pierwszego roku, oznacza wartość dodaną rzędu 0,6-0,7 proc. W przypadku kolejnego roku może to być nawet więcej.

W związku z tym – zdaniem dyrektora ds. komunikacji inwestycyjnej Pioneer Pekao Investment Management – w najbliższym czasie warto trzymać w portfelach akcje amerykańskich spółek.

Natomiast inwestorzy, którzy zastanawiają się nad wejściem na ten rynek, powinni poczekać do pierwszych podwyżek stóp procentowych – radzi Piotr Szulec. – Reakcja rynku zawsze jest negatywna, przynajmniej w krótkim okresie. Natomiast, jeżeli spojrzymy historycznie, to po takich jednorazowych wstrząsach, a szczególnie przy końcu cyklu podwyżek, rynek amerykańskich akcji zawsze wchodzi w nową fazę hossy.

Na amerykański rynek akcji jednak, jak radzi Szulec, warto spojrzeć przez pryzmat przede wszystkim indeksu S&P 500.

Na ten rok zakładaliśmy, że indeks ten może osiągnąć poziom 2 tys. punktów, a jak wszyscy widzimy ten przekroczył go z dużą lekkością i właściwie 2,1 tys. punktów może w tym roku być do zrobienia – dowodzi Szulec. – Natomiast pojawia się pytanie, czy tego typu wzrosty są w tej chwili uzasadnione. Patrząc na siłę rynku amerykańskiego, jego podstawy fundamentalne, rynek wycenia obecnie to, co już obserwujemy. Nie wiadomo, czy gospodarka amerykańska nadal będzie rosła w takim tempie, jak to ma miejsce obecnie.

Pioneer Pekao Investment Management zakłada, jak informuje Piotr Szulec, że w przyszłym roku wzrost PKB za oceanem wyniesie od 2,5 do 3 proc. Sam Fed podtrzymał swoją prognozę na podobnym poziomie (2,6-3,0 proc.).

Jeżeli weźmiemy pod uwagę to, że amerykański Fed wejdzie w fazę podwyżek stóp procentowych, to poziomy indeksu S&P 500 pod koniec przyszłego roku będą podobne do tych, które obserwujemy teraz – zauważa Piotr Szulec. – Po negatywnym zachowaniu w wyniku pierwszych podwyżek rynek indeks ten będzie się konsolidował z przedziałem wahań w okolicach 5 proc.

Czytaj także