Newsy

L. Adamska: zaangażowanie prywatnego kapitału szansą na dalszy rozwój polskiej giełdy

2016-12-28  |  07:00

Wobec marginalizacji roli OFE oraz wygaszania procesu prywatyzacji, szansą na rozwój polskiej giełdy jest zaangażowanie prywatnego kapitału – przekonuje Lidia Adamska. Była członkini zarządu GPW i prezes spółki Cavinnova podkreśla, że dotychczasowa dominująca rola państwowego akcjonariatu jest poważnym czynnikiem ryzyka politycznego i zniechęca inwestorów do polskiego rynku.

– Polska giełda po 25 latach swojego funkcjonowania od 1–2 lat znajduje się w punkcie zwrotnym, ponieważ pewne jej cechy odeszły już w przeszłość. Przez ostatnie dwadzieścia lat dużą rolę odgrywali na giełdzie inwestorzy instytucjonalni tacy jak OFE. Tego obecnie już nie ma – mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Lidia Adamska, prezes start-upu Cavinnova.

Otwarte Fundusze Emerytalne, które dotychczas były jednym z najaktywniejszych podmiotów inwestujących na warszawskiej giełdzie, w ostatnim czasie stały się jednym z największych źródeł podaży. Jak wynika z raportu DM Trigon, w całym 2015 roku sprzedały akcje spółek notowanych na GPW o wartości 1,8 mld zł.

Jednocześnie według danych Komisji Nadzoru Finansowego na koniec I półrocza 2016 roku wielkość aktywów w ich posiadaniu skurczyła się w ciągu roku o ponad 12 proc. i wyniosła 134,86 mld zł.

– Kolejnym zasobem, który uległ wyczerpaniu, jest prywatyzację, która napędzała giełdę przez wiele lat – dodaje Adamska.

Jak wynika z danych prezentowanych na stronie Ministerstwa Skarbu Państwa, od 1990 roku sprywatyzowano ponad 2400 spółek, a łączna wartość wszystkich transakcji przekroczyła 150 mld zł. Przyszłoroczne przychody budżetowe z tego tytułu przewidywane są jednak na zaledwie 13 mln zł, a jak na początku roku deklarował minister Dawid Jackiewicz, resort skarbu w najbliższym czasie ma zostać całkowicie zlikwidowany.

– W ciągu ostatniego roku ryzyko polityczne związane z własnością Skarbu Państwa w spółkach giełdowych stało się czynnikiem ryzyka politycznego. Spółki z udziałem Skarbu Państwa i indeksy, w których te spółki są ulokowane, najbardziej traciły na wartości – zauważa była członkini Zarządu GPW.

Negatywny sentyment inwestorów wobec państwowych spółek były w ostatnim czasie widoczny m.in. w przypadków sektora energetycznego. Reprezentujący je indeks WIG-energia w ciągu ostatniego roku stracił na wartości ponad 12 proc., a od wiosny 2015 roku straty przekroczyły 40 proc.

– Wobec tego pojawia się pytanie, w jaki sposób można redukować to ryzyko polityczne. Przyszłość giełdy leży nie w tych dotychczasowych flagowych okrętach polskiej giełdy z udziałem Skarbu Państwa, ale w spółkach prywatnych – stwierdza Lidia Adamska. – Jeśli giełda ma być nadal skutecznym mechanizmem pozyskiwania kapitału, to ona może mieć taką szansę, o ile głównymi aktorami na polskiej giełdzie będą podmioty prywatne – dodaje.

Jak wynika z danych serwisu Stockwatch, Skarb Państwa jest zdecydowanie największym inwestorem działającym na warszawskiej giełdzie. W jego portfelu znajduje się obecnie 16 spółek, takich jak m.in. PGNiG, PGE czy KGHM, a łączna wartość wszystkich należących do resortu skarbu akcji przekracza 85 mld zł. Stanowi ponad 8 proc. łącznej kapitalizacji wszystkich spółek notowanych na głównym parkiecie GPW.

Czytaj także