Mówi: | Artur Węgłowski |
Funkcja: | wiceprezes zarządu, dyrektor zarządzający |
Firma: | Farmio SA |
Farmio, producent jaj bez GMO, zajmie się produkcją mięsa z kurczaków. Drób będzie hodowany bez antybiotyków
Farmio, producent jaj kurzych, stawia na produkcję, w której nie używa się środków modyfikowanych genetycznie (GMO) ani antybiotyków. Przedsiębiorstwo w swojej działalności nie zamierza się ograniczać tylko do jaj. Obecnie wprowadza na rynek mięso drobiowe, a w kolejce czekają inne artykuły spożywcze.
Jak wynika z danych Krajowej Rady Drobiarstwa i Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, w ubiegłym roku wyprodukowano 9 mld jaj konsumpcyjnych, czyli o około 6 proc. (pół miliarda) więcej niż w 2012 roku, co stanowiło blisko 8 proc. produkcji Unii Europejskiej.
Jak zauważa Artur Węgłowski, wiceprezes zarządu i dyrektor zarządzający firmy Farmio, rynek jaj to jedna z kategorii produktów spożywczych, w której dotychczas marki praktycznie nie istniały lub nie miały znaczenia.
– Stąd też wzięła się nasza decyzja o tym, by najpierw wejść w tę kategorię. Była to dobra platforma do tego, by wśród konsumentów wykreować świadomość nowej marki spożywczej – przekonuje Artur Węgłowski w rozmowie z agencją informacyjną Newseria.
Rynek jaj konsumenckich, jak informuje wiceprezes zarządu spółki Farmio, jest wart obecnie około 3 mld zł rocznie. Jest to wartość nieobejmująca rynku B2B (dla przedsiębiorstw segmentu HoReCa, czyli hoteli, restauracji i cateringu).
– Rynek jest niestabilny, od kilku lat spożycie jaj w Polsce spadało – zauważa Węgłowski. – W ostatnim roku nastąpiła stabilizacja, a nawet lekkie drgnięcie do góry pod względem spożycia per capita. Mamy więc dużo do zrobienia w kwestii pobudzenia tej kategorii.
Pod względem wielkości produkcji Polska jest szóstym producentem w UE, po Francji (14 proc.), Hiszpanii, Niemczech, Włoszech (po 11 proc.) i Wielkiej Brytanii (wytwarzającej mniej więcej podobne ilości jaj co Polska).
– Spożycie ich przez statystycznego Polaka jest jednak dużo mniejsze niż w innych krajach Europy Zachodniej – twierdzi Węgłowski. – Państwo nic nie robi w zakresie informowania konsumentów o walorach jaj, które są przecież doskonałym posiłkiem.
Spółka Farmio, jak informuje jej wiceprezes, nie zamierza ograniczać działalności do rynku jaj konsumpcyjnych.
– Farmio to rodzina produktów, która będzie występować w wielu kategoriach – zapowiada Węgłowski. – W tym momencie wprowadzamy na rynek polski mięso drobiowe. Nie jest to jednak nasze ostatnie słowo. Kolejka pomysłów i projektów w różnych kategoriach jest długa. Docelowo chciałbym, aby konsument mógł spotkać w sklepie produkty Farmio w bardzo wielu miejscach.
Spółka chce się specjalizować w sprzedaży produktów spożywczych wysokiej jakości. Marka jest i będzie obecna w szerokiej sieci dystrybucji, więc istotne jest dla niej zapewnienie powtarzalności jakości sygnowanych nią artykułów.
– Dwa koncepty stanowią wartość dodaną dla konsumenta – informuje Węgłowski. – Pierwszym jest to, że karmimy nioski czy brojlery paszą wolną od GMO. Temat jest w Polsce nowy. Konsumenci w dużych miastach bardziej zastanawiają się nad tym, co jedzą, bo świadomość zjawiska modyfikacji genetycznych jest większa. Natomiast w małych miejscowościach jest ona wciąż dużo niższa.
Drugą wartością jest wyeliminowanie z procesu produkcji antybiotyków. W rezultacie sygnowane marką firmy artykuły są praktycznie ich pozbawione.
– To jest trudne, ale da się to osiągnąć – przekonuje Artur Węgłowski. – Swego czasu rząd holenderski sponsorował projekt chowu bezantybiotykowego. Współpracowałem wtedy z holenderskimi hodowcami i weterynarzami, którzy przynieśli to know-how do Polski. Wprowadzili te zasady w naszej firmie i u naszych współpracowników, dlatego teraz robimy to już tylko w ten sposób. Nadmienię, że w przypadku mięsa przestrzeganie takich standardów to w ogóle unikalna sprawa.
Jak podkreśla, w Polsce użycie antybiotyków należy do najwyższych w UE – wynosi 520 ton rocznie i wciąż rośnie. Na rynku spożywczym jest w związku z tym wiele kategorii produktów, w których pozycjonowaniu cena odgrywa kluczową rolę.
– Właśnie te kategorie są dla nas najbardziej interesujące, tam chcemy wprowadzić naszą markę i jej wartości dodane – mówi Węgłowski. – Ale jest także bardzo wiele do zrobienia po stronie wzrostu w ogóle całych kategorii. Świadomość spożywania jaj to obszar, który jest rzadko dotykany. Mało mówi się o tym, jak dobre jest to pożywienie. Będziemy wiele robić w zakresie PR-u, żeby podnosić wartość tej kategorii. Ale interesuje nas także budowanie świadomości firmy w innych, głównie pozbawionych marki rodzajach produktów.
Czytaj także
- 2024-12-23: Pediatrzy: Słodkie e-papierosy nie są przebadane. Państwo musi przejąć inicjatywę w sprawie kontroli ich jakości
- 2024-11-29: Parlament Europejski zatwierdził unijny budżet na 2025 rok. Wśród priorytetów ochrona granic i konkurencyjność
- 2024-12-09: Podejście do przemocy wobec dzieci się zmienia, ale wciąż dużo jest do zrobienia. Trwają prace nad uszczelnieniem przepisów
- 2024-11-26: RPD chce walczyć z przypadkami przemocy wobec dzieci neuroróżnorodnych. Powstanie specjalny zespół ekspertów
- 2024-11-20: Średnio co trzy dni zamykana jest w Polsce księgarnia. Branża apeluje o regulacje porządkujące rynek
- 2024-11-14: Odwożenie dzieci do szkoły samochodem nie bez wpływu na jakość powietrza. Wielu rodziców tylko po to uruchamia auto
- 2024-11-05: Polski rynek odzieży sportowej i outdoorowej notuje stabilne wzrosty. Kupujący szukają technologicznych nowinek
- 2024-11-07: Eksport produktów spożywczych z Polski spowalnia. Producentom coraz trudniej konkurować niższą ceną
- 2024-10-30: Kompetencje społeczne są kluczowe w świecie pełnym ekranów. Można je rozwijać już u przedszkolaków
- 2024-10-21: Druga polska prezydencja w Radzie UE okazją na wzmocnienie głosu polskich przedsiębiorców. Teraz ich aktywność w UE jest niewielka