Newsy

CCC liczy wzrost obrotów w tym roku o miliard złotych. Na celowniku detalisty są Rosja i Bliski Wschód

2016-11-03  |  07:10

Już ponad połowa powierzchni handlowej sieci sklepów obuwniczych CCC znajduje się za granicą. Spółka planuje intensywny rozwój w Europie Środkowo-Wschodniej w ciągu kolejnych kilku lat, a następnie chce obrać za cel Rosję i kraje Zatoki Perskiej. Pierwsze sklepy na Bliskim Wschodzie mogą powstać już w 2018 roku.

– Dla CCC 2016 rok będzie bez wątpienia najbardziej spektakularnym rokiem w historii, zarówno z punktu widzenia przyrostu powierzchni handlowej, obrotów, tak w sklepach stacjonarnych, jak i naszej części e-commerce’owej, jak i z punktu widzenia zysku, który spółka zamierza osiągnąć w ciągu całego roku – mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Piotr Nowjalis, wiceprezes zarządu CCC. – Główną osią wzrostu nie jest już tylko Polska. Już dawno przestaliśmy liczyć tylko na polski rynek. Jeszcze cztery lata temu stanowił on 95 proc. obrotów. Dzisiaj stanowi jedynie 50 proc.

Spółka podała, że w pierwszej połowie br. po raz pierwszy w historii powierzchnia handlowa polskich sklepów grupy spadła poniżej powierzchni na rynkach zagranicznych. Poinformowała także, że w samym tylko październiku jej obroty wzrosły rok do roku o 47,2 proc. i wyniosły ponad 460 mln zł. Od początku roku przychody przekroczyły 2,5 mld zł i były wyższe niż rok wcześniej o przeszło 35 proc. Z kwoty tej 2,16 mld zł pochodziło ze sprzedaży stacjonarnej. To wzrost o ponad 22 proc. wobec 2015 r.

– Rośniemy także poza Polską, w takich krajach jak Rumunia, Austria, Niemcy oraz równomiernie w krajach Europy Środkowo-Wschodniej: Czechy, Słowacja, Węgry, Słowenia, Chorwacja, kraje bałtyckie, a od jakiegoś czasu przywróciliśmy do łask również inwestycje na Ukrainie i w Rosji. Najbliższe 3-4 lata upłyną pod znakiem inwestycji na tych właśnie rynkach – zapowiada Nowjalis.

Tylko w pierwszym półroczu 2016 roku sieć powiększyła swoją powierzchnię sprzedaży o 35 tys. mkw., a do końca roku planowała dołożyć jeszcze niemal dwa razy tyle. Większość, bo 23 tys. mkw. uruchomiono za granicą. Na początku roku spółka włączyła też w swoje struktury platformę internetową eObuwie.

– Natomiast już dzisiaj przygotowujemy się do tego, co po Europie Środkowo-Wschodniej. Zdajemy sobie sprawę, że jest to bardzo chłonny, bardzo dobry, bardzo zyskowny dla nas rynek, natomiast wystarczy on, tak jak wspomniałem, na 3-4 lata. Uważamy, że po roku 2019 CCC będzie miało olbrzymią szansę rozwoju na rynkach wschodnich, dlatego już dzisiaj zaczynamy aktywnie penetrować rynek rosyjski – tłumaczy Nowjalis. – Zdajemy sobie sprawę, że ryzyko oczywiście jest wyższe niż w Europie Środkowej, ale z różnych względów makro i mikroekonomicznych zaczęliśmy je akceptować.

W połowie roku CCC miał 422 sklepy własne w Polsce i 312 poza jej granicami. We franczyzie funkcjonowało  71 placówek, z czego większość (44) w Rumunii. W Rosji działało ich w tej formule dziewięć, na Ukrainie i w Kazachstanie – siedem, podobnie jak na Łotwie.

– Przymierzamy się do otwarcia franczyz na rynkach bardziej egzotycznych. Mówimy o dawnych Republikach Związku Radzieckiego, takich jak Kazachstan, Armenia, Azerbejdżan, Gruzja, ale też tych bardziej egzotycznych, takich jak Turkmenistan, Uzbekistan, Kirgistan oraz myślimy o krajach Zatoki Perskiej – mówi wiceprezes CCC. – Prawdopodobnie w roku 2017 jeszcze żaden z krajów grupy tzw. GCC, czyli Arabia Saudyjska, Emiraty Arabskie, Bahrajn, Oman, Kuwejt, Katar nie zostanie tam otwarty sklep CCC. Natomiast myślę, że wiosną 2018 roku będzie można zobaczyć pomarańczowe logo już w tak egzotycznym dla Polaka miejscu.

W pierwszym półroczu sprzedaż sieci wyniosła niemal 1,4 mld zł, o 34 proc. więcej niż rok wcześniej. Skonsolidowany zysk netto CCC w tym okresie to 113,3 mln zł, o 1,6 proc. więcej.

– Już w roku 2016 spółka może wzrosnąć o ponad miliard złotych przychodów. Nowych przychodów, dzięki nowym sklepom, nowym rynkom, wzrostowi sprzedaży w sklepach porównywalnych oraz e-commerce’owi, który konsolidujemy dopiero po raz pierwszy w tym roku. Tak że miliard złotych wzrostu przychodów może być zrealizowany w roku 2016 – zapowiada wiceprezes spółki.

Czytaj także