Mówi: | Michał Dybuła |
Funkcja: | główny ekonomista |
Firma: | BGŻ BNP Paribas |
Podwyżka płac może pobudzić gospodarkę do rozwoju. Rozpoczyna się szczyt szefów banków centralnych w Jackson Hole
W czwartek w amerykańskim Jackson Hole rozpoczyna się doroczne sympozjum szefów banków centralnych z całego świata. Tym razem bankierzy będą się zastanawiać nad tym, czy stosowana w wielu krajach strategia luzowania polityki pieniężnej jest wystarczająca, żeby pobudzić szybko wzrost światowej gospodarki. Lepszą receptą na wzrost może się okazać podnoszenie wynagrodzeń pracowników.
Mimo że organizatorem konferencji jest oddział amerykańskiego zarządu rezerwy federalnej z Kansas City, na obradach nie zamierza pojawić się szefowa Fed Janet Yellen. W ocenie Michała Dybuły, głównego ekonomisty BGŻ BNP Paribas, może być to związane z planowanym na wrzesień posiedzeniem amerykańskiego banku centralnego.
– Nieobecność pani prezes świadczy chyba o tym, że tuż przed tym bardzo ważnym spotkaniem dotyczącym polityki pieniężnej Janet Yellen nie chce wypowiadać jakichś bardziej wiążących słów, bo być może we wrześniu będzie pierwsza od wielu lat podwyżka stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych.
Amerykański Fed od ośmiu lat prowadzi politykę taniego pieniądza. Stopy procentowe w USA są symboliczne, najwyższa z nich nie przekracza 0,25 proc. Jak jednak wyliczył tamtejszy Departament Handlu w drugim kwartale PKB USA wzrosło o 2,3 proc., licząc kwartał do kwartału. Uczestnicy obrad w Jackson Hole będą się zastanawiać nad tym, czy gospodarkę można pobudzić w większym stopniu.
– Bankierzy centralni z różnych krajów będą starali się przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie, czy luzowanie polityki pieniężnej, z którym w niektórych krajach czy gospodarkach mieliśmy lub w dalszym ciągu mamy do czynienia, rzeczywiście może pobudzić wzrost inflacji do tych celów, które bankierzy centralni sobie stawiają, czy też w pewnym momencie ta moc polityki pieniężnej jednak jest niewystarczająca – prognozuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor Michał Dybuła.
Część ekonomistów jest zdania, że instrumenty jakimi dysponują banki centralne są niewystarczające do pobudzenia krajowych gospodarek. Nawet bardzo rozluźniona polityka pieniężna nie zawsze przynosi spektakularne efekty. Stąd w Jackson Hole można oczekiwać głosów optujących za bardziej radykalnymi posunięciami.
– Przede wszystkim w krajach rozwiniętych, by tę inflację pobudzić, potrzebny jest większy popyt i wyższe wynagrodzenia, czyli te czynniki, które bezpośrednio wpływają na ceny i oczekiwania co do przyszłych cen – uważa główny ekonomista BGŻ BNP Paribas. – Tutaj spodziewałbym się raczej dość ciekawej dyskusji, natomiast nie sądzę, żebyśmy na tym spotkaniu dowiedzieli się czegoś więcej niż to, co wyczytamy z danych gospodarczych o Stanach Zjednoczonych w najbliższych tygodniach.
Michał Dybuła uważa, że rynki finansowe mogłyby zareagować jedynie, gdyby padły tam jakieś zaskakujące wypowiedzi, gdyby zasugerowano, że normalizacja polityki pieniężnej w Stanach Zjednoczonych będzie przebiegała wedle innego scenariusza, niż się obecnie oczekuje.
– Szczerze mówiąc, takiego zaskoczenia się nie spodziewam i wydaje mi się, że w dużej mierze ten scenariusz, czyli początek podwyżek stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych w tym roku i kontynuacja tego cyklu w przyszłym roku, to w dużej mierze jest oczekiwane, to w dużej mierze jest wyceniane i to w tej chwili również ma już wpływ na rynki finansowe nie tylko w Stanach Zjednoczonych, lecz także w Polsce.