Mówi: | Cezary Stypułkowski |
Funkcja: | prezes |
Firma: | mBank |
C. Stypułkowski (mBank): Od początku roku zyskaliśmy 400-500 klientów korporacyjnych. Nie satysfakcjonuje nas przyrost klientów detalicznych
W II kwartale mBank znalazł się wśród 3 najbardziej efektywnych kosztowo banków – mówi prezes banku, Cezary Stypułkowski. Porównując do II kwartału 2013 r., mBank poprawił wynik odsetkowy o ponad 12 proc., a prowizyjny – ponad 16 proc. Mimo to inwestorzy od początku roku pozbywają się akcji banków, a w lipcu wyprzedaż została pogłębiona przez serię złych danych z polskiej gospodarki. Zyski banków mogą się obniżyć także z powodu coraz wyższego prawdopodobieństwa obniżek stóp procentowych.
– Jesteśmy bankiem o wskaźniku kosztów do dochodów w tej chwili poniżej 45 proc., więc jesteśmy prawdopodobnie drugim lub trzecim bankiem z punktu widzenia efektywności używanej infrastruktury i aktywności naszych pracowników. Krótko mówiąc, na jednostkę wydanych kosztów realizujemy stosunkowo wyższe przychody. Strukturalnie nasz bank jest raczej bankiem, który musi zwiększyć przychody niż takim, który ma jakieś zmartwienie kosztowe – mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Cezary Stypułkowski, prezes mBanku.
Według Stypułkowskiego mBank osiągnie zysk netto na poziomie 1,3 mld zł w całym 2014 r., jeśli uda się utrzymać tempo wzrostu przychodów z pierwszego półrocza. Prezes powiedział na konferencji prasowej, że jest jeszcze za wcześnie na to, by określić prawdopodobieństwo takiego wyniku. W pierwszych 6 miesiącach mBank miał 662,60 mln zł skonsolidowanego zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej.
– Znaczący jest wzrost wyniku na opłatach i prowizjach. On wzrósł w stosunku do roku ubiegłego o prawie 16,9 proc. i jest wynikiem wzmożonej transakcyjności naszych klientów oraz zwiększonych wpływów również z działalności kredytowej i prowizji z tym związanych – ocenia Cezary Stypułkowski.
Osiągniecie zysku netto na poziomie 1,3 mld zł będzie możliwe, jeśli drugie półrocze 2014 r. będzie dla banku co najmniej tak samo dobre, jak pierwsze. Inwestorzy widzą jednak coraz więcej znaków zapytania wokół perspektyw poprawy zysków przez banki. Świadczy o tym m.in. wartość indeksu WIG-Banki, który jest najniżej od września 2013 r., czyli krótkookresowego załamania na GPW z powodu zmian w OFE.
Indeks WIG-Bank od końca 2011 r. był w trendzie wzrostowym, od początku bieżącego roku trwa jednak korekta, która może przemienić się w dłuższy trend spadkowy. Od szczytu z końca lutego indeks stracił do końca lipca ponad 13,5 proc. W ostatnich 3 latach podobnie zachowywały się indeksy WIG50 i WIG250. Analitycy tłumaczyli spadki notowań od początku 2014 r. głównie negatywnym wpływem zmian w OFE. Obecnie nie można wykluczyć, że rynek znacznie wcześniej antycypował spowolnienie w polskiej gospodarce, niż robiła to część ekonomistów i analityków. Kolejne dane potwierdzają, że wzrost PKB za II i III kwartał może być znacznie niższy niż w I kwartale (3,4 proc. rok do roku).
Indeks PMI mierzący koniunkturę polskiego przemysłu spadł w lipcu do wartości 49,4 pkt, a więc poniżej bariery 50 pkt, która oddziela rozwój branży od jej kurczenia się. Już w czerwcu indeks wskazywał na niską aktywność w przemyśle, ledwo przekraczając 50 pkt (50,2). Jak zauważa Ignacy Morawski, główny ekonomista FM Banku PBP, PMI dla przemysłu obniżył się od lutowego szczytu o 6,5 pkt, co jest najszybszym spadkiem od 2008 r., kiedy globalna gospodarka wchodziła w recesję. Inwestorzy silnie reagują na odczyty wskaźnika PMI, ponieważ jest on relatywnie wysoko skorelowany z przyszłymi danymi dotyczącymi wielkości produkcji przemysłowej i PKB.
Spowolnienie gospodarcze w Polsce zwiększa szansę na dalsze obniżki stóp procentowych przez RPP. To będzie negatywnie oddziaływać na wyniki z tytułu odsetek w bankach. W rezultacie prawdopodobne jest, że będą się one koncentrowały na zwiększeniu wolumenów sprzedawanych kredytów i usług, by kompensować ten negatywny wpływ wyższymi przychodami z tytułu opłat i prowizji. W II kwartale 2014 r. mBank dynamicznie zwiększał bazę klientów korporacyjnych.
– Przybyło nam około 400-500 klientów korporacyjnych od początku bieżącego roku. Natomiast w odniesieniu do klientów detalicznych mamy przyrost, który nie do końca nas satysfakcjonuje, on jest rzędu kilkudziesięciu tysięcy klientów – mówi prezes mBanku.
Czytaj także
- 2024-11-18: Polscy producenci żywności obawiają się utraty unijnych rynków zbytu. Wszystko przez umowę z krajami Ameryki Południowej
- 2024-11-12: Polskę czeka boom w magazynach energii. Rząd pracuje nad nowymi przepisami
- 2024-11-08: Samorządy inwestują w mieszkania dla studentów i absolwentów. Chcą w ten sposób zatrzymać odpływ młodych ludzi
- 2024-10-31: Rosnące ceny energii i usług podbijają inflację. W pierwszej połowie przyszłego roku będzie się utrzymywać około 5-proc. wzrost cen
- 2024-11-08: Spadek sprzedaży detalicznej może się okazać tymczasowy. Konsumenci dalej są skłonni do dużych zakupów
- 2024-11-21: Akcesja Ukrainy będzie dużym wyzwaniem dla unijnego rolnictwa. Obie strony czeka kilka lat przygotowań
- 2024-11-04: Polski rynek roślinny rozwija się wolniej niż na Zachodzie. Kraje z największą konsumpcją mamy szansę dogonić za kilkanaście lat
- 2024-11-13: Dekarbonizacja jest wyzwaniem dla firm przemysłowych. Wymaga zmian w całym łańcuchu dostaw
- 2024-10-10: Niewystarczające finansowanie polskiej nauki. Badacze rezygnują albo wyjeżdżają za granicę
- 2024-10-10: Już sześciolatki korzystają z bankowości elektronicznej. Często nie są świadome cyberzagrożeń