Newsy

Boom na krajowym rynku nieruchomości mieszkaniowych. Tak dobrze nie było od wielu lat

2016-11-23  |  06:00

AKTUALIZACJA 23.11.2016 GODZ. 11:46

Na pierwotnym rynku sprzedaży mieszkań trwa nienotowane od wielu lat ożywienie. We wrześniu w samej tylko Warszawie znaleźli się nabywcy na 2,5 tys. lokali, przy czym w większości było to nieruchomości jeszcze nie zbudowane. Największym powodzeniem cieszą się nieduże, 2–3-pokojowe mieszkania. Przybywa osób kupujących za gotówkę.

Od połowy 2013 roku obserwujemy na rynku nieruchomości bardzo duże sprzedaże, wraz z upływem czasu coraz więcej jest klientów gotówkowych – informuje agencję informacyjną Newseria Biznes Tomasz Kołodziejczyk z firmy redNet Property Group. – Już teraz mamy inwestycje, gdzie co najmniej połowa klientów w 100 proc. płaci gotówką, nie posiłkując się kredytem.

Ten popyt nie ma jednak przełożenia na rosnące ceny. Jak wynika z comiesięcznego raportu bankier.pl i otodom.pl, w tradycyjnie najdroższej Warszawie (największy rynek nieruchomości w Polsce) ich dynamika nie przekroczyła kilku proc. w stosunku do poprzedniego miesiąca. Przeciętna cena nowego, średniej wielkości (od 38 do 60 mkw.) mieszkania w stolicy wyniosła 7,7 tys. zł za mkw.

Wrzesień br. był rekordowy na polskim rynku deweloperskim – zauważa Tomasz Kołodziejczyk. – W samej tylko Warszawie sprzedano 2,5 tys. mieszkań, przy czym w większości były to dziury w ziemi, gdyż gotowych inwestycji jest wciąż mało. Popyt w tym momencie cały czas rośnie i będzie na pewno się zwiększał jeszcze w przyszłym roku.

Niewiele niższy niż w stolicy próg cenowy odnotowano we wrześniu w Krakowie, gdzie średniej wielkości lokale wyceniano na 6,6 tys. zł za mkw. Stawki wyższe niż 6 tys. zł za mkw. proponowano także w Poznaniu (6,4 tys. zł) i Gdańsku (6,09 tys. zł). Niewiele tańsze były lokale we Wrocławiu, gdzie średnia cena mkw. na rynku pierwotnym wyniosła 5,9 tys. zł.

Klienci poszukują przede wszystkim mieszkań niedużych, dwu- i trzypokojowych – komentuje Tomasz Kołodziejczyk. – Dla klienta na obecnym rynku ważne jest to, żeby cena mieszkania była przystępna, to znaczy nie przekraczała 500 tys. zł. Obserwujemy, że droższe lokale wolniej znajdują nabywców.

Zdaniem Tomasza Kołodziejczyka deweloperzy chętnie rozpoczynają obecnie nowe inwestycje wielolokalowe, natomiast największym problemem jest znalezienie dla nich działki, na której można rozpocząć budowę. Rozpoczęcie procesu deweloperskiego wydłuża się więc głównie z powodu braku wolnych gruntów.

Gdyby realizowano wszystkie plany, nowych realizacji byłoby zapewne około dwa razy więcej – ocenia Tomasz Kołodziejczyk – W innych miastach, takich jak Kraków, Wrocław, Poznań czy Trójmiasto, również jest boom, także obserwujemy rekordy sprzedaży. Jeden z krakowskich deweloperów sprzedał w zeszłym roku w pojedynczym projekcie ponad 1,2 tys. mieszkań.

Czytaj także