Newsy

J. Nikorowski: warszawska giełda ma duży potencjał do rozpoczęcia wzrostów od początku nowego roku

2016-12-19  |  07:00
Mówi:Jerzy Nikorowski
Funkcja:kierownik zespołu ds. doradztwa inwestycyjnego
Firma:Biuro Maklerskie Banku BGŻ BNP Paribas
  • MP4
  • W drugiej połowie 2017 roku powinna wrócić w Polsce wyższa dynamika wzrostu PKB. Duże oczekiwania wiązane są przede wszystkim z uruchomieniem funduszy unijnych. Zdaniem Jerzego Nikorowskiego z Biura Maklerskiego Banku BGŻ BNP Paribas zgodnie z teorią wyprzedzającego obrazowania koniunktury gospodarczej już na początku przyszłego roku na giełdzie powinny się zacząć wzrosty.

    – Można założyć, że warszawska giełda ma duży potencjał do rozpoczęcia wzrostów już na początku przyszłego roku – prognozuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor Jerzy Nikorowski, kierownik zespołu ds. doradztwa inwestycyjnego Biura Maklerskiego Banku BGŻ BNP Paribas. – Natomiast przed polskim rynkiem kapitałowym jest mnóstwo ryzyk, które trudno oszacować. Wiele inicjatyw obecnie prowadzonych przez rząd może mieć pozytywny lub negatywny wpływ na obraz całego parkietu, abstrahując już od tego, może także oddziaływać na zachowania kursów poszczególnych spółek.

    Optymistyczne oczekiwania wobec giełdy zdaniem Jerzego Nikorowskiego można wysnuć z teorii mówiącej o tym, że rynek kapitałowy z sześcio-, dziewięciomiesięcznym wyprzedzeniem odzwierciedla tendencje mające miejsce w całej gospodarce. Obecnie wykazuje ona pewne cechy koniunkturalnego osłabienia (w trzecim kwartale br. wzrost gospodarczy Polski wyniósł jedynie 2,5 proc. wobec oczekiwanego wyniku na poziomie co najmniej 2,9 proc.).

    – Spowolnienie zapewne będzie miało miejsce jeszcze podczas pierwszych trzech miesięcy 2017 roku i potem zostanie wyhamowane – wskazuje Jerzy Nikorowski. – W drugim kwartale powinno się odmienić na wyższą dynamikę, czyli lepszy wzrost gospodarczy. Abstrahując jednak od tematów politycznych, trzeba zauważyć, że kolejne miesiące będą najprawdopodobniej pozytywne dla spółek eksportujących towary i usługi za granicę czy przedsiębiorstw uzyskujących przychody w walutach obcych, przede wszystkim euro czy dolarze. Również na początku przyszłego roku spodziewamy się bowiem dalszej lekkiej deprecjacji złotego.

    Od momentu ogłoszenia wyników wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych kurs krajowej waluty wobec bardzo silnego w ostatnich tygodniach dolara osłabił się już o przeszło 10 proc., podobnie jak w stosunku do franka szwajcarskiego. Wobec euro skala deprecjacji w tym czasie wyniosła kilka proc. Negatywny wpływ na notowania złotego miała także pierwsza od roku ogłoszona w środę podwyżka stóp procentowych przez Rezerwę Federalną za oceanem.

    Według Jerzego Nikorowskiego w najbliższych miesiącach powinny zyskiwać jednak także notowania akcji przedsiębiorstw działających w sektorze handlu detalicznego.

    – Inicjatywy podjęte przez obecny rząd mają potencjał do przełożenia się na lepszą dynamikę przychodów spółek sprzedaży detalicznej, odzieżowych – uważa Jerzy Nikorowski. – Dzięki rosnącej zamożności polskiego społeczeństwa zaczną pokazywać one w kolejnych miesiącach coraz to lepsze wyniki. Nadchodzące miesiące mogą być również pozytywne dla producentów oprogramowania, firm z branży szeroko pojętego IT. Należy też zauważyć, że w harmonogramie przepływów i wypłat w ramach funduszy unijnych może sprzyjać w drugiej połowie 2017 roku branży inwestycji infrastrukturalnych, czyli budownictwu. Inwestorzy zaczynają wyprzedzać w swoich zachowaniach te wszystkie wydarzenia kilka miesięcy przed tym, jak rzeczywiście zostaną one odzwierciedlone w bilansach spółek.

    Czytaj także