Newsy

Biomed-Lublin buduje fabrykę frakcjonowania osocza. Spółka ocenia, że na polskim rynku nie ma już miejsca na kolejną

2015-02-04  |  08:00
Mówi:Waldemar Sierocki
Funkcja:prezes zarządu
Firma:Biomed-Lublin Wytwórnia Surowic i Szczepionek
  • MP4
  • Lubelska Wytwórni Surowic i Szczepionek Biomed, która w ubiegłym tygodniu zadebiutowała na rynku głównym GPW, liczy na to, że pozostanie monopolistą na polskim rynku. W ocenie spółki w kraju wielkości Polski nie ma miejsca na wybudowanie konkurencyjnej fabryki frakcjonowania osocza.

    Pod koniec stycznia Biomed-Lublin z sukcesem zadebiutował na głównym rynku warszawskiej giełdy, opuszczając tym samym rynek NewConnect. Akcje spółki pierwszego dnia notowań zyskały 6 proc., a zainteresowanie inwestorów było spore.

    – Jest to z jednej strony kontynuacja uczestniczenia w rynku kapitałowym, a zarazem nowe możliwości, które daje główny rynek Giełdy Papierów Wartościowych, czyli pozyskanie nowych inwestorów i pokazanie się większemu gronu graczy rynku kapitałowego – mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Waldemar Sierocki, prezes zarządu Biomedu-Lublin Wytwórni Surowic i Szczepionek. – Nasze przedsięwzięcie wymaga zastrzyku finansowego, poza tym jesteśmy atrakcyjną spółką, którą warto się zainteresować

    Biomed, który planuje spore inwestycje, rozbudowuje fabrykę szczepionek w Lublinie. Chce także uruchomić w Mielcu zakład frakcjonowania osocza, liczy na zainteresowanie inwestorów. Wysyła jednocześnie sygnał do konkurentów, by nie brali się za podobną działalność.

    – Uważamy, że powinniśmy być dzisiaj jedyną spółką na polskim rynku, która zajmuje się frakcjonowaniem osocza – podkreśla Waldemar Sierocki. – Z ekonomicznego punktu widzenia nie ma potrzeby, by pojawił się na rynku drugi gracz. Dlaczego? Bo w każdym z państw wielkości Polska jest tylko jeden frakcjonator.

    W ciągu trzech pierwszych kwartałów zeszłego roku przychody spółki wzrosły o prawie 2 mln zł, przekraczając 28,5 mln zł. Mimo to spółka miała w tym czasie prawie 2 mln zł straty netto przy 1,8 mln zysku w 2013 roku. Wynikało to jednak, jak wynika z raportu, z wydarzeń jednostkowych, m.in. spadku przychodów ze sprzedaży wyrobów krwiopochodnych oraz odpisów aktualizacyjnych. Mimo tego Biomed-Lublin podkreśla, że umacnia swój udział w polskim rynku leków i wyrobów medycznych.

    Rynek farmaceutyczny w Polsce jest ciekawym rynkiem – ocenia prezes zarządu Biomedu-Lublin Wytwórni Surowic i Szczepionek.  To Polacy po wojnie zajmowali się farmacją. To także historia spółek, które kiedyś były państwowe, a dzisiaj są już sprywatyzowane. Potencjał rynku polskiego, czyli spółek takich jak nasze, jest jednak duży.

    Prezes Biomedu zaznacza, że spółka nie wybrała jeszcze partnera kapitałowego. Jest na etapie jego poszukiwań. Na polskim rynku farmaceutycznym dostrzega też spółki, z którymi zamierza współpracować.

    W zeszłym roku debiutowała jednak z większych spółek, którą uważam za potencjalnego partnera. Zajmuje się ona m.in. wdrażaniem pomysłów technologicznych i świadczeniem usług. Mówię tutaj o Selvicie. Jest jeszcze prę tego typu podmiotów, z którymi możemy jeszcze dzisiaj współpracować, nie musząc konkurować – zaznacza prezes Waldemar Sierocki .

    Czytaj także