Newsy

J. Janecki: Holding państwowych spółek, który w przyszłym roku ma zastąpić MSP mógłby brać przykład z Niemiec

2016-05-30  |  06:20
Mówi:Jarosław Janecki
Funkcja:główny ekonomista
Firma:Société Générale
  • MP4
  • Do połowy 2017 roku powstać ma holding spółek z udziałem Skarbu Państwa. W skład grupy miałyby wejść m.in. PZU, PKO BP, Grupa Azoty, PLL LOT oraz KGHM, a rolą rządu byłoby sprawowanie kontroli właścicielskiej nad ich pracą. W ocenie Jarosława Janeckiego z Société Générale jest to dobry pomysł, choć jego dokładna ocena wymaga większej liczby szczegółów ze strony ministerstwa skarbu. Przy tworzeniu nowego podmiotu rząd mógłby bazować na przykładach z Niemiec.

    – Mamy do czynienia z decyzją bardzo ogólnikową i dokładnie nie wiemy, na ile utworzenie państwowego holdingu będzie się wiązało ze zmianami strategicznej polityki poszczególnych spółek. Jeżeli te spółki w dalszym ciągu będą generowały lepsze wyniki i nic z nimi nie będzie się działo złego, to wówczas tego typu projekty zawsze możemy oceniać pozytywnie – mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Jarosław Janecki, główny ekonomista Société Générale

    Pod koniec lutego 2016 roku minister skarbu Dawid Jackiewicz poinformował o planach utworzenia państwowego holdingu spółek. Podmiot miałby zastąpić resort skarbu, a rolą państwa byłoby sprawowanie nadzoru właścicielskiego na przedsiębiorstwami wchodzącymi w jego skład. Według pomysłodawcy tego typu rozwiązanie pozwoliłoby na lepszą kontrolę pracy zarządów poszczególnych spółek.

    Według zapowiedzi ministra holding miałby zostać utworzony do połowy 2017 roku.

    Powiem szczerze, że tutaj diabeł tkwi w szczegółach i bez większej informacji na temat tego, w jaki sposób będą się zmieniały strategie poszczególnych spółek, trudno jest taki projekt oceniać – stwierdza Janecki.

    Wśród spółek, które miałby wejść w skład państwowej grupy, minister Jackiewicz wyliczył PZU, PKO BP, Grupę Azoty, KGHM czy PLL LOT.

    – W przypadku tego typu pomysłów zazwyczaj pojawia się podstawowe pytanie, tzn. ile państwa powinno być w gospodarce. W zależności od gospodarek mniej lub bardziej rynkowych mamy właśnie do czynienia z tego typu podziałem – tłumaczy główny ekonomista Société Générale. – Takie branże, jak np.  sektor energetyczny czy spółki o charakterze obronnym z natury rzeczy najczęściej są spółkami publicznymi.

    W przypadku Polski rządowi zależy na utrzymaniu dotychczasowego udziału państwa w gospodarce. Istotne jest przy tym to, żeby osoby zatrudnione na kierowniczych stanowiskach prezentowały odpowiednie do tego kompetencje.

    – Zawsze jest tak, że częściowo trzeba się pogodzić z tym, że są to decyzje polityczne. Natomiast w przyszłości, aby można było mówić o tym, że zarządzanie w spółkach z udziałem Skarbu Państwa nie odbiega zbytnio od spółek rynkowych, rzeczywiście do tego trzeba mieć wysokiej klasy specjalistów – podkreśla.

    Zdaniem Jarosława Janeckiego za przykład może posłużyć nam gospodarka Niemiec. Mimo dużego udziału państwa tamtejsza gospodarka jest wysoce efektywna, a spółki z państwowym kapitałem radzą sobie bardzo dobrze.

    – W Niemczech trudno jest powiedzieć, aby właśnie polityka czy niekompetencja niszczyły tamtejsze spółki z udziałem skarbu państwa – zaznacza  główny ekonomista Société Générale.

    Czytaj także