Newsy

Spada konsumpcja w Niemczech. Niechęć Niemców do zakupów może się negatywnie odbić na polskiej gospodarce

2016-02-05  |  06:50
Mówi:Roland Paszkiewicz
Funkcja:dyrektor działu analiz
Firma:CDM Pekao SA
  • MP4
  • Niemieccy konsumenci ostrożniej podchodzą do wydatków, co pokazały ostatnie słabe dane o sprzedaży detalicznej. To może się odcisnąć również na polskim rynku. Niemcy to wciąż największy partner Polski pod względem wymiany handlowej. Rokowania są jednak pozytywne, a największe szanse rodzą zakupy na rynku nieruchomości.

    Rynek niemiecki dla naszej gospodarki jest największym rynkiem eksportowym. Nastroje konsumentów i przedsiębiorców są bardzo dobrym wskaźnikiem wyprzedzającym do tego, co się będzie u nas działo. Zatem niższe niż analitycy oczekują tempo sprzedaży detalicznej w Niemczech stawia pod znakiem zapytania te mimo wszystko dość dobre oczekiwania co do produkcji przemysłowej w Polsce – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Roland Paszkiewicz, dyrektor działu analiz CDM Pekao SA.

    Z danych Głównego Urzędu Statystycznego za okres styczeń–listopad 2015 roku wynika, że Niemcy odpowiadają za 27,2 proc. polskiego eksportu. To kwota 44,7 mld euro.

    Sprzedaż detaliczna w Niemczech w grudniu spadła w ujęciu miesięcznym o 0,2 proc. wobec oczekiwań wzrostu na poziomie 0,5 proc. Rok do roku odnotowano wzrost, lecz tylko o 1,5 proc. przy prognozach rzędu 2,0 proc. Ostatni lutowy indeks zaufania konsumentów wyniósł jednak 9,4 pkt i był nieznacznie wyższy, niż oczekiwano – wynika z danych GfK.

    Ze względu na istotność niemieckiej gospodarki niższe tempo wzrostu sprzedaży detalicznej to dla nas negatywna informacja. Pamiętajmy jednak, że to mimo wszystko jest na plus i oczekiwania wobec tego, co się będzie działo w gospodarce niemieckiej w najbliższych kwartałach są nadal pozytywne mówi Paszkiewicz.

    Zdaniem Paszkiewicza niekorzystne dane o sprzedaży detalicznej wyróżniają Niemców na tle innych krajów strefy euro. We Francji wydatki konsumentów wzrosły w grudniu o 0,7 proc. w ujęciu miesięcznych.

    Porównując nastroje konsumentów we Włoszech czy nawet we Francji, która jest uważana za chorego człowieka Europy, widzimy, że tam te nastroje i wydatki kształtują się dużo lepiej – dodaje analityk. – W Wielkiej Brytanii konsumpcja, patrząc na to, że stopa oszczędności spada do wieloletnich minimów, ponownie jest królem. Niemcy są jednak dużo bardziej ostrożni. To, co może pobudzić konsumpcję, to przyzwoita dynamika cen nieruchomości.

    W Niemczech ok. 60 proc. nieruchomości jest wynajmowanych. Z danych Lion's Bank wynika, że zakup własnego lokum to koszt równoważny z 26 latami wynajmowania. W Polsce pieniądze na spłacenie zakupu mieszkania wystarczyłyby na 15 lat wynajmu.

    – Być może odjeżdżający pociąg z cenami nieruchomości skłoni część Niemców do podejmowania szybszych decyzji o zakupie własnego lokalu. Wyposażenie to często kilkanaście do 20 proc. wartości lokalu. Dlatego przyspieszenie decyzji zakupowych na rynku nieruchomości wymusi również przyspieszenie decyzji o zakupie dóbr trwałych – ocenia Paszkiewicz.

    Czytaj także