Newsy

CD Projekt chce tworzyć gry na tablety i smartfony. Pozwoli to ograniczyć ryzyko i ustabilizować przychody

2014-08-28  |  06:15

CD Projekt ma już pomysły na kolejne gry mobilne po „The Witcher Battle Arena”, który ma być dostępny jesienią w wersji testowej. Spółka podejmie szczegółowe decyzje dopiero po tym, jak będą znane pierwsze wyniki sprzedaży „Wiedźmina” w wersji na tablety i smartfony. Rozwój segmentu mobilnego jest jednak priorytetem dla CD Projekt, ponieważ pozwala ograniczyć ryzyko biznesowe i ułatwia generowanie stabilnych przychodów.

To jest duży rynek i bardzo szybko rosnący. „The Witcher Battle Arena”, czyli nasza gra mobilna, która właśnie wychodzi w zamkniętej becie, została zaprojektowana na tablety i komórki, ale głównie na tablety. Z czasem rynek gier mobilnych i rynek gier konsolowych będą się coraz bardziej przenikać, dlatego warto na nim być również ze strategicznego punktu widzenia. Już dziś można na tym rynku zarabiać – mówi agencji informacyjnej Newseria Adam Kiciński, prezes zarządu CD Projekt.

Kiciński zwraca uwagę na to, że specyfika gier mobilnych pozwala obniżyć ryzyko biznesowe każdego z projektów, ponieważ są one bardziej elastyczne po stronie kosztów. W przypadku dużych gier całe nakłady mają miejsce przed premierą produktu, kiedy można jedynie szacować sprzedaż i zyski.

Gry mobilne, jak choćby „Battle Arena”, to coś w rodzaju serwisu. Startuje się z niedużym produktem, który się cały czas rozbudowuje, w międzyczasie dochodzą kolejni klienci, dzięki czemu można bardzo dobrze skalować koszty, co obniża ryzyko, a koszty wstępne są stosunkowo nieduże w porównaniu z kosztami, które ponosi się przy tworzeniu dużych gier. Z czasem, jeśli gra się spodoba, można stopniowo zwiększać budżet i czerpać miesiąc w miesiąc przychody – wyjaśnia prezes CD Projekt.

W przypadku gier na PC lub konsole przychody koncentrują się w pierwszych tygodniach po premierze, po czym stopniowo się obniżają. CD Projekt liczy na to, że dzięki marce, jaką udało się zbudować „Wiedźminowi”, i dalszemu rozszerzaniu gry mobilnej strumień przychodów zostanie utrzymany przez dłuższy okres. Dlatego też spółka zdecydowała się zrobić na razie tylko jedną, droższą grę „The Witcher Battle Arena”, choć teoretycznie mogłaby jeszcze zdywersyfikować ryzyko, produkując kilka tańszych gier.

Z drugiej jednak strony ryzyko jest ograniczone dzięki przywiązaniu graczy do marki oraz unikalności produktu, w który CD Projekt zainwestował już w przeszłości.

Na rynku gier mobilnych przeważającą większość stanowią tzw. gry casualowe, czyli dla niedzielnego gracza, dla ludzi, którzy przez chwilę pograją sobie w Angry Birds. Oczywiście to jest fenomenalny produkt, bardzo chciałbym, żeby nasza firma miała taki sukces. Natomiast bardzo trudno jest się przebić z tego typu produktem, bo tych prostych, casualowych gier pokazuje się rocznie tysiące. W związku z tym szansa na to, że nasza gra będzie lepsza od tysięcy innych gier, jest stosunkowo nieduża. Natomiast nasza The Witcher Battle Arena jest grą z gatunku MOBA, czyli Multiplayer Online Battle Arena, a takich gier mobilnych na rynku jest kilka – uważa Adam Kiciński.

Kiciński dodaje, że żadna z konkurencyjnych gier mobilnych nie osiągnęła jeszcze dużego komercyjnego sukcesu. Coraz więcej posiadaczy PC ma już jednak tablety, dlatego istnieje potencjał do wzrostu rynku. Pierwsza gra mobilna CD Projekt ma być dostępna jesienią dla wybranych użytkowników w testowej wersji. Zdaniem spółki pierwsze reakcje graczy w czasie pokazów były bardzo przychylne, ale decyzje odnośnie dalszego rozwoju segmentu mobilnego będą podjęte już po oficjalnej premierze „The Witcher Battle Arena”.

– Pytanie oczywiście, ilu graczy będzie grało i jak długo? Tego nie wiemy. To jest pierwsza gra mobilna, pewien eksperyment. Chcemy jednak, żeby ta część związana z rynkiem mobilnym była rozwijana i stawała się coraz mocniejszą kategorią w naszym biznesie, bo charakter biznesowy tego przedsięwzięcia jest bardzo dobry – podsumowuje prezes CD Projekt.

Czytaj także