Newsy

Rolnicy składają pierwsze wnioski o rekompensaty z powodu afrykańskiego pomoru świń. Wirus spowodował już wielomilionowe straty

2018-03-15  |  06:30

Maksymalne ograniczenie populacji dzików i zatrzymanie rozprzestrzeniania się wirusa w środowisku, zabezpieczenie granicy przed kolejnymi zakażeniami wtórnymi i bioasekuracja polskich gospodarstw – to priorytety w walce z wirusem ASF, szerzej znanym jako afrykański pomór świń. Pod koniec lutego pojawiło się 108. ognisko tej choroby. Rolnicy, którzy ponoszą z tego powodu straty w produkcji, składają pierwsze wnioski o rekompensaty finansowe.

 Po dwóch latach negocjacji udało nam się przekonać KE, żeby przyjąć polski program pomocy – finansowany w całości ze środków krajowych, rekompensujący straty w dochodach gospodarstw z terenów, na których wystąpił afrykański pomór świń i gdzie rolnicy ponoszą straty w produkcji. Od stycznia mamy rozporządzenie Rady Ministrów w tej sprawie. Rolnicy składają już pierwsze wnioski. Co kwartał będą mogli robić to ponownie. Jeden z najistotniejszych dla rolników problemów mamy rozwiązany. Borykaliśmy się z nim przez dwa lata, uruchamiając nadzwyczajną pomoc czy jednorazowe mechanizmy pomocowe – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Jacek Bogucki, sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Afrykański pomór świń, czyli wirus ASF, pojawił się w Polsce na początku 2014 roku. Od tego momentu stwierdzono ponad 1,6 tys. przypadków tej choroby u dzików i 108 ognisk wśród świń. Walka z wirusem kosztowała gospodarkę ponad 140 mln zł. Jak podaje Główny Inspektorat Weterynarii, ASF powoduje bardzo straty ekonomiczne w przemyśle mięsnym oraz hodowli, powodowane upadkami świń, kosztami likwidacji ognisk choroby, a także wstrzymaniem obrotu i eksportu świń, mięsa wieprzowego oraz produktów pozyskiwanych od  świń.

Od lutego Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa prowadzi nabór wniosków o przyznanie pomocy finansowej dla producentów trzody chlewnej z terenów objętych afrykańskim pomorem świń.

 Kolejny aspekt to uruchomienie pomocy dla rolników, którzy na obszarze całej Polski będą wprowadzać zasady bioasekuracji lub zawieszać czasowo hodowlę świń. O taką pomoc wystąpiliśmy do Komisji Europejskiej. Projekt rozporządzenia w tej sprawie jest już na etapie uzgodnień międzyresortowych – mówi Jacek Bogucki.

Umożliwienie skuteczniejszej walki z ASF miała na celu także specustawa podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę w grudniu ubiegłego roku. Zakłada ona m.in. uśmiercanie odłowionych dzików i budowę ogrodzenia na wschodniej granicy, która ma zapobiegać migracji zwierząt i rozprzestrzenianiu się wirusa.

 Spośród do tej pory sześciu obszarów, w których wybuchała ta choroba, pięć ma pierwotne źródło właśnie w migracji dzików przez granicę. To mamy potwierdzone i udowodnione. Niestety mamy też taką sytuację, że w obszarze pierwotnego zakażenia, a więc tam gdzie mieliśmy pierwsze ognisko w 2014 roku, województwo podlaskie, powiat sokólski, Białostocczyzna, przez 1,5 roku nie mieliśmy żadnego przypadku choroby u dzików ani u świń, niestety w tym roku ponownie choroba pojawiła się, znów przy samej granicy, przez migrację zwierząt – mówi Jacek Bogucki.

Jak podkreśla, resort przygląda się poczynaniom Czechów, którzy na terenach leśnych wygrodzili teren, gdzie pojawił się ASF.

Mamy nadzieję, że ta metoda się sprawdzi, wtedy będzie to dowód na to, że to ogrodzenie naszej granicy ma sens i że jeśli pojawiają się ogniska w obszarach niezurbanizowanych, można zastosować tego typu metodę. My nie mamy takiej możliwości, choćby tu pod Warszawą, dlatego jedynie redukcja populacji dzików jest rozwiązaniem tego problemu – wyjaśnia Bogucki.

Sekretarz stanu w resorcie rolnictwa ocenia, że gdyby zapora stanęła na granicy 4–5 lat temu, dzisiaj afrykański pomór świń nie stanowiłby już problemu dla polskich hodowców i gospodarki. Natomiast w tej chwili najistotniejsze w walce z ASF jest maksymalne ograniczenie populacji dzików i zatrzymanie rozprzestrzeniania się wirusa w środowisku, zabezpieczenie granicy przed kolejnymi zakażeniami wtórnymi i bioasekuracja polskich gospodarstw.

 Kolejny element to działania służb na granicy, które nie pozwalają, aby przewożona była potencjalnie zakażona żywność, aby wirus w inny sposób nie dostawał się w różne części kraju. To jest duże wyzwanie, do tej pory żadnemu krajowi Europy nie udało się zwalczyć ASF w krótkim czasie. W Polsce – mimo, że choroba przesuwa się, a jej zasięg się zwiększa – to przebiega to w o wiele wolniejszym tempie niż w innych krajach – mówi Jacek Bogucki.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Infrastruktura

Padają kolejne rekordy generacji energii z OZE. Przez jakość sieci duży potencjał wciąż jest niezagospodarowany

W Polsce padają w ostatnim czasie kolejne rekordy generacji prądu z OZE. – Potencjał wzrostu wciąż jednak mamy bardzo duży – zauważa Krzysztof Cibor z Greenpeace Polska. W tej chwili ten potencjał pozostaje w dużej mierze niewykorzystany m.in. przez regulacje hamujące rozwój energetyki wiatrowej na lądzie i zły stan sieci elektroenergetycznych, który przekłada się na dużą liczbę odmów przyłączania nowych źródeł odnawialnych albo konieczność ich czasowego wyłączania. Ekspert wskazuje, że to dwa najważniejsze zadania dla nowego rządu, który na czerwiec br. zapowiedział już liberalizację tzw. ustawy wiatrakowej.

Edukacja

Polacy mało wiedzą o instytucji rodzicielstwa zastępczego. Dwie trzecie społeczeństwa nigdy nie spotkało się z tym pojęciem

Aż 64 proc. Polaków nigdy nie spotkało się z pojęciem rodzicielstwa zastępczego zawodowego – wynika z badania przeprowadzonego w marcu br. na zlecenie Fundacji Happy Kids. Najliczniejszą grupą, która nie zna tego pojęcia, stanowią respondenci między 18. a 22. rokiem życia. Co 10. badany nie wie, jaka jest różnica między rodzicem zastępczym a rodzicem adopcyjnym. Zdaniem ekspertów brak świadomości ma konsekwencje dla rozwoju instytucji pieczy zastępczej w Polsce.

IT i technologie

Nowy ośrodek w Krakowie będzie wspierać innowacje dla NATO. Połączy start-upy i naukowców z sektorem obronności

Połączenie najzdolniejszych naukowców oraz technologicznych start-upów z firmami z sektora obronnego i wojskowego – to główny cel akceleratora, który powstaje w Krakowie. Będzie on należał do natowskiej sieci DIANA, która z założenia ma służyć rozwojowi technologii służących zarówno w obronności, jak i na rynku cywilnym w krajach sojuszniczych NATO. Eksperci liczą na rozwiązania wykorzystujące m.in. sztuczną inteligencję, drony czy technologie kwantowe. Dla sektora to szansa na pozyskanie innowacji na skalę światową, a dla start-upów szansa na wyjście na zagraniczne rynki i pozyskanie środków na globalny rozwój.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.