Newsy

Zortrax szykuje się do giełdowego debiutu. Przychody spółki wzrosły w ubiegłym roku trzykrotnie

2016-02-26  |  06:45

Olsztyńska spółka Zortrax, zajmująca się technologią druku 3D dla biznesu, zamierza zadebiutować na warszawskiej giełdzie w II lub III kwartale 2016 roku. W ubiegłym roku producent sprzedał 5,5 tys. urządzeń, głównie swojego flagowego produktu, czyli drukarki M200. Jak podkreśla prezes spółki, oznacza to potrojenie przychodów.

– W tym roku zanotowaliśmy prawie 300-proc. wzrost sprzedaży w stosunku do roku poprzedniego. Jesteśmy bardzo zadowoleni ze wzrostu naszej sprzedaży. Liczymy, że wprowadzenie kolejnych modeli naszych urządzeń w najbliższych latach jeszcze bardziej pozwoli na dynamiczny rozwój i wzrost. – mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor  Rafał Tomasiak, prezes zarządu Zortraxu. – W 2015 roku sprzedaliśmy ponad 5,5 tys. urządzeń. Zakładamy dynamiczny wzrost w następnych latach.

Spółka zajmuje się także opracowaniem i sprzedażą materiałów do druku 3D, które w 2015 roku odpowiadały za 17 proc. jej przychodów. Ich sprzedaż w ubiegłym roku wzrosła o 350 proc. Po trzech kwartałach 2015 roku Zortrax miał 25,5 mln zł przychodów ze sprzedaży i 5,3 mln zł zysku netto.

– Nasi klienci tworzą bardzo szeroką grupę odbiorców ze względu na to, że ten rynek ciągle się edukuje. Musimy też pokazywać, że w danym biznesie ta technologia będzie miała duże zastosowanie, dostarczy wiele profitów i korzyści. Począwszy od branży modowej po branżę technologiczno-przemysłową, kosmonautykę, zbrojeniówkę czy branżę motoryzacyjną i lotniczą, kończąc na studiach projektowych i architektonicznych – wylicza Tomasiak.

Zortrax podtrzymuje plan debiutu na warszawskim parkiecie w II lub III kwartale roku w zależności od warunków makroekonomicznych. Prospekt został złożony w KNF jeszcze w grudniu ubiegłego roku. Wcześniej spółka zapowiadała, że jeszcze przed IPO postara się pozyskać inwestora finansowego. Środki z emisji chce przeznaczyć na opracowanie i wprowadzenie do produkcji nowych drukarek i materiałów oraz budowę centrum badań i rozwoju.

– Badania i rozwój w naszym przypadku zahaczają o kilka sfer, z których najważniejsza jest produkcyjna, czyli dopasowywanie innowacyjnych rozwiązań w liniach produkcyjnych – mówi prezes spółki. – Następną sferą jest oprogramowanie, z którego korzysta użytkownik, a także oprogramowanie sterujące naszymi urządzeniami. Trzecią ważną kwestią jest laboratorium chemiczne, które pozwoli na dopasowywanie i produkowanie nowych materiałów używanych do druku 3D.

Zortrax według własnych danych jest w pierwszej trójce producentów druku 3D w Europie i w pierwszej dziesiątce na świecie. Ambicją spółki jest osiągnięcie pozycji na podium w skali globalnej i lidera rynku europejskiego. Szczególny nacisk zamierza położyć na promocję w krajach azjatyckich oraz Ameryce Północnej.

– Będziemy próbowali dostarczyć jak najwięcej informacji na temat naszych produktów – deklaruje Rafał Tomasiak. – Mamy się czym chwalić, bo rok po roku zdobywamy najwięcej prestiżowych nagród w naszej branży w kategoriach oceniających niezawodność urządzeń dostępności, innowacyjności czy jakości wydruku, które nasze urządzenia dają klientom. Jesteśmy przekonani, że rynki Ameryki Północnej, Azji na pewno ciepło i pozytywnie odbiorą nasze produkty.

Według szacunków spółki rynki te mają nawet 20-krotnie wyższy potencjał niż kraje Europy Zachodniej. Obecnie szacuje się, że rynek druku 3D warty jest około 4,5 mld dolarów, a do 2020 roku osiągnie poziom 17,2 mld dolarów.

Czytaj także