Newsy

Synektik chce w tym roku rozpocząć sprzedaż radiofarmaceutyków na Słowacji. Za ocean wybiera się z kardioznacznikiem

2016-02-23  |  06:20

7,6 mln zł wyda w tym roku spółka Synektik na inwestycje, większość z pozyskanych grantów. Liczy, że sprzedaż radiofarmaceutyków wzrośnie dzięki wprowadzeniu pakietu onkologicznego oraz zwiększeniu eksportu. Już teraz trafiają one na rynek czeski, a w ciągu kilku miesięcy spółka chce rozpocząć sprzedaż na Słowacji. W kolejnym roku na celowniku będą kolejne rynki Europy Środkowo-Wschodniej. Na podbój odleglejszych krajów Synektik zamierza wyruszyć ze swoim kardioznacznikiem.

– Nasza oferta na rynkach zagranicznych jest w tej chwili przede wszystkim związana z produkowanymi radioznacznikami, a w szczególności z tzw. izotopami specjalnymi. Mam tu na myśli cholinę – mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Dariusz Korecki, wiceprezes zarządu spółki Synektik. –Prowadzimy działalność eksportową, głównie na terenie Czech. Oczekujemy, że ta działalność będzie stanowiła istotny element wzrostu w segmencie radiofarmaceutyków w tym roku – deklaruje Korecki.

Synektik zajmuje się sprzedażą i serwisem aparatury do diagnostyki obrazowej w placówkach medycznych oraz sprzedażą radiofarmaceutyków, a także tworzeniem i wdrażaniem własnego oprogramowania do prowadzenia zakładów diagnostyki obrazowej.

– Pozostałe kraje będą w tym roku również przez nas penetrowane. Myślę, że rozpoczniemy również dostawy na rynek słowacki, a w kolejnych latach będą możliwe rynki Pribałtiki oraz rynki wschodnie – deklaruje Korecki.

Eksport na odleglejsze rynki, przede wszystkim na rynek amerykański, ale także na rynki europejskie i azjatyckie spółka rozpocznie po zakończeniu prac nad kardioznacznikiem do badań serca. Jeszcze w tym roku ma się rozpocząć druga faza badań klinicznych. Spółka zapewnia, że ma pełne finansowanie potrzebne do zakończenia pierwszej fazy i sfinansowanie drugiej.

– W przypadku rynków globalnych, takich jak Stany Zjednoczone, Europa i Azja, koncentrujemy się głównie na naszym kardioznaczniku. Myślę, że po II etapie badań klinicznych będziemy skłonni podjąć rozmowy dotyczące komercjalizacji, ewentualnie wspólnego partnera umożliwiającego szybszą ścieżkę związaną z rejestracją produktu, a następnie jego sprzedażą na tych rynkach – dodaje.

Spółka otrzymała potwierdzenie patentu na kardioznacznik na terenie Stanów Zjednoczonych wraz z ochroną patentową do końca 2031 r. Druga faza badań klinicznych ma potrwać do końca 2018 roku. Jej koszt to ok. 12 mln zł. Firma ma już na ten cel zabezpieczoną całość środków z finansowania grantowego i programu Horyzont 2020.

Synektik zamierza także skorzystać z koniunktury na rynku polskim. Tu liczy przede wszystkim na segment diagnostyki obrazowej i medycyny nuklearnej, które powinny być wspierane przez dotacje unijne.

– Patrząc na stopień usprzętowienia i nasycenia, daleko nam jeszcze do standardów zagranicznych – mówi Korecki o potencjale rynku. – Dodatkowym elementem stymulującym rozwój tego rynku są dostępne środki z nowej perspektywy unijnej, których w obecnej perspektywie jest ponadczterokrotnie więcej. Wynoszą ponad 2 mld euro. W związku z tym spodziewamy się w ciągu najbliższych lat dużego popytu zarówno ze strony prywatnych, jak i publicznych ośrodków.

W 2015 roku Synektik zanotował 83,6 mln zł ze sprzedaży wobec 78 mln zł rok wcześniej. To rekordowy wynik. Na poziomie wyniku netto spółka odnotowała 1,19 mln zł straty wobec 3 mln zysku w 2014 r.

Czytaj także