Newsy

Sfinks wierzy we wzrost zamożności i optymizmu Polaków. Spółka zapowiada otwieranie nowych restauracji i wzrost zysków

2014-12-22  |  10:00

Polacy są coraz zamożniejsi i coraz chętniej chodzą do restauracji. Sfinks Polska zapowiada więc dynamiczny rozwój sieci lokali i podwojenie zysków do 2020 roku. Jak ocenia, na polskim rynku jest jeszcze miejsce na 70 nowych restauracji Sphinx. 30 z nich chce otworzyć w ciągu 2 najbliższych lat.

W strategii jest opublikowany fragment dotyczący badania chłonności rynku mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Sylwester Cacek, prezes zarządu Sfinks Polska. Wynika z niego, że w dużych miastach powinno się jeszcze zmieścić bez większych około 70 restauracji Sphinx. Ten wzrost sprzedaży zakłada mniejszą liczbę niż rynek mógłby wchłonąć.

Spółka Sfinks zarządza dziś w Polsce ponad stu restauracjami. 92 z nich działają pod marką Sphinx. Wśród pozostałych 10 należy do wyższej klasy sieci restauracji Chłopskie Jadło, serwującej tradycyjna polską kuchnię. Siedem to specjalizujące się w kuchni azjatyckiej lokale marki Wook.

Będziemy rozwijali się głównie poprzez restauracje Sphinx, które są dzisiaj bardzo powtarzalne i gwarantują nam odpowiedni zwrot z inwestycji, odpowiednie marże deklaruje prezes Sfinks Polska. Nad pozostałymi konceptami będziemy pracowali bardziej jako inwestor private equity czy finansowy, w sposób bezpieczny, by ich rozwój nie powodował niepotrzebnego zabierania środków na mniej rentowne restauracje.

Prezes zapowiada, że jeżeli znajdzie metody finansowania, które będą odpowiadały i spółce, i potencjalnym inwestorom, to możliwe będzie przyspieszenie rozwoju także tych dwóch pozostałych konceptów. Na razie jednak spółka musiała się otrząsnąć po kryzysie jaki ok. 2010 roku przyniosły jej ryzykowne inwestycje w opcje walutowe. Obecnie jej kondycja znacznie się poprawiła. Spółka deklaruje, że jej przychody, w tym roku szacowane na 164 mln zł, za pięć lat mają przekraczać 314 mln. Zysk netto ma w tym czasie wzrosnąć o ponad 100 proc. – z 13,8 mln do ponad 30 mln zł.

To są nasze trendy już od kilku kwartałów podkreśla Sylwester Cacek.  Chcielibyśmy je zachowywać. Trudno będzie utrzymać tempo takie, jak było w poprzednich latach, po 40 proc. zmiany rok do roku, ale myślę, że średnia roczna 20 proc. nie jest zła.

Zakładając szybki rozwój sieci i wzrost zysków, prezes Sfinksa opiera się na optymistycznych prognozach dotyczących polskiej gospodarki i zamożności Polaków.

Rośnie optymizm konsumentów zwraca uwagę prezes Sylwester Cacek ze Sfinks Polska SA. Rosną prognozy wydatków na gastronomię, ogólnie na przyjemności. Zmienia się mentalność, trochę dlatego że młodsi ludzie częściej korzystają z restauracji. Wydajemy jednak bardzo mały procent naszych dochodów na gastronomię, nawet w porównaniu z Czechami, tak jak pisaliśmy w raporcie, czy z Bułgarami, jest to ponad dwa razy mniej. To musi rosnąć.

Sfinks zapowiada też ekspansję zagraniczną. Na razie franczyzobiorcą prowadzą lokale należące do jej marki na Węgrzech i w Rumuni. Spółka informuje, że są już zainteresowani tworzeniem restauracji Sphinx w kolejnych państwach Unii Europejskiej.

Czytaj także