Mówi: | Łukasz Bugaj |
Funkcja: | analityk |
Firma: | DM BOŚ |
Polskie spółki dobrze sobie poradziły w I półroczu. Końcówka roku może być trudniejsza dla firm surowcowych i banków
I półrocze przyniosło nie najgorsze wyniki polskim spółkom giełdowym. Inwestorzy nie powinni się czuć rozczarowani nawet trudnymi sektorami, takimi jak bankowy czy surowcowy. O ile jednak kolejne miesiące nie przyniosą zapewne pogorszenia kondycji większości spółek, o tyle niektóre banki czy firmy wydobywcze mogą rozczarować.
Zakończony sezon wyników polskich spółek oceniany jest jako poprawny, wpisujący się w tendencję obserwowaną w ostatnich kwartałach. Nawet spółki surowcowe, takie jak KGHM czy Bogdanka, zaprezentowały całkiem niezłe wyniki, w szczególności w porównaniu do oczekiwań.
– Pojawia się jednak duży znak zapytania co do ich przyszłości, w szczególności w przypadku KGHM – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor Łukasz Bugaj, analityk DM BOŚ. – Jeżeli spojrzymy na obecne ceny miedzi, dalszy dynamiczny spadek cen węgla i to, co się dzieje wokół Bogdanki, i w ogóle wokół krajowego węgla, to można powiedzieć, że te wyniki są imponujące, biorąc pod uwagę to negatywne środowisko zewnętrzne. Pojawia się jednak bardzo duży znak zapytania dotyczący tego, jak to będzie wyglądało w przyszłości. Na pewno te wyniki na takim dobrym poziomie się nie utrzymają.
KGHM wypracował w II kwartale 824 mln zł jednostkowego zysku netto wobec 520 mln zł rok wcześniej. Bogdanka miała w pierwszym półroczu ponad 75 mln zł zysku. To wprawdzie o 17 proc. mniej niż rok wcześniej, ale osiągnięto je mimo dramatycznego spadku cen węgla.
– Na pewno plus należy się właśnie tym spółkom surowcowym, dla których klimat gospodarczy czy środowisko makroekonomiczne nie jest dobre – podkreśla Łukasz Bugaj. – Również dla banków nie jest ono w tym momencie pozytywne, a wyniki banków również w większości zaskakiwały – przynajmniej lekko –pozytywnie, a w niektórych przypadkach to zaskoczenie było nawet nieco większe. Tutaj widać, że te spółki całkiem nieźle sobie radzą. Tym niemniej, jeżeli spojrzymy na relacje rok do roku, w szczególności na wyniki powtarzalne, czyli po odłączeniu czynników jednorazowych, to trudno o poprawę rok do roku w tych sektorach, gdzie kondycja makroekonomiczna jest trudna.
Dla większości polskich spółek nadchodzące miesiące powinny być jednak spokojniejsze. Gospodarka rozwija się w równym tempie i firmom nie zagrażają żadne spektakularne niebezpieczeństwa.
– Według mnie tutaj nie należy oczekiwać żadnych zmian – mówi analityk DM BOŚ. – Jeżeli spojrzymy na to z lotu ptaka, to od ładnych już kilku kwartałów tempo wzrostu PKB w Polsce jest lekko ponad 3 proc i jest nadzieja na to, że ta tendencja się utrzyma. Były oczekiwania co do przyspieszenia w II półroczu tego roku, tutaj można to podać w wątpliwość, bo jeżeli spojrzymy na dane za II kw., to dostrzeżemy spowolnienie dynamiki PKB. Do tego dochodzi całe zamieszanie wokół Chin. Niemniej ten wzrost ma się utrzymać. Ja bym tutaj bardziej obserwował te spółki, które dotychczas publikowały dobre wyniki, z nadzieją, że ten trend będzie kontynuowany.
To, co może się zmienić w otoczeniu gospodarczym w II półroczu, to ceny. W Polsce od ponad roku występuje deflacja. W lipcu – jak podał GUS – ceny były o 0,7 proc. niższe niż rok wcześniej. To nie pomaga firmom w osiąganiu zysków. Zdaniem Łukasza Bugaja z DM BOŚ spadek cen będzie jednak wyhamowywał, by przerodzić się w inflację.
– Trudno powiedzieć, czy to będzie pod koniec tego roku, czy dopiero na początku przyszłego roku. Warto jednak przyjrzeć się spółkom handlowym, które cierpiały na tej deflacji. Jeżeli rzeczywiście miałaby się ona zakończyć, to środowisko dla tego typu spółek mogłoby się poprawić w dalszej części roku, choć – co trzeba zaznaczyć – tutaj cały czas się pojawiają znaki zapytania. Na przykład z jednej strony ostatnie wysokie temperatury i susza z nimi związana powinny wpływać na nieco niższą deflację w najbliższych miesiącach, a z drugiej strony dewaluacja juana i bardzo niskie ceny surowców działają w przeciwnym kierunku. Nie wiemy, jaka będzie siła wypadkowa i jak będzie wyglądała trajektoria inflacji w kolejnych miesiącach.
Czytaj także
- 2024-12-16: L. Kotecki (RPP): Dyskusje o obniżkach stóp procentowych mogą się rozpocząć w marcu 2025 roku. Pierwsze cięcia powinny być ostrożne
- 2024-12-19: Ekonomiści obniżają prognozę wzrostu PKB dla Polski. Szybko rosnący dług publiczny wśród największych zagrożeń
- 2024-12-02: Wzmocniona ochrona ponad 1,2 mln ha lasów. Część zostanie wyłączona z pozyskiwania drewna
- 2024-12-16: Pierwsze lasy społeczne wokół sześciu dużych miast. Trwają prace nad ustaleniem zasad ich funkcjonowania
- 2024-11-29: PGE: Na dniach zapadnie decyzja inwestycyjna dla Baltica 2. Ta morska farma wiatrowa ma zacząć działać od 2027 roku
- 2024-12-05: Walka z globalnym wylesianiem przesunięta o rok. Rozporządzenie UE prawdopodobnie zacznie obowiązywać dopiero w grudniu 2025 roku
- 2024-11-20: Średnio co trzy dni zamykana jest w Polsce księgarnia. Branża apeluje o regulacje porządkujące rynek
- 2024-10-31: Rosnące ceny energii i usług podbijają inflację. W pierwszej połowie przyszłego roku będzie się utrzymywać około 5-proc. wzrost cen
- 2024-11-08: Spadek sprzedaży detalicznej może się okazać tymczasowy. Konsumenci dalej są skłonni do dużych zakupów
- 2024-10-29: Technologia wirtualnych bliźniaków rewolucjonizuje produkcję w firmach. Pomaga im też ograniczać ślad węglowy produktów