Mówi: | Andrzej Bartoszewicz |
Funkcja: | prezes zarządu |
Firma: | Admiral Boats |
Niska kapitalizacja nie pozwala Admiral Boats przejść z NewConnect na główny rynek GPW
Producent rekreacyjnych i sportowych łodzi motorowych – Admiral Boats, w 2015 r. zamierza przejść z giełdy alternatywnej NewConnect na główny parkiet GPW. Prospekt już w sierpniu został zaakceptowany przez KNF, ale przeszkodą pozostaje niska kapitalizacja spółki, co jest pokłosiem gorszym wyników finansowych. Te wynikają z nakładów inwestycyjnych na modernizację stoczni w Tczewie i reorganizacji kontaktów handlowych. Spółka poszukuje nowych kontrahentów zagranicznych i dywersyfikuje biznes.
– W 2015 r. chcielibyśmy przejść na główny parkiet GPW. Od kilku miesięcy mamy zatwierdzony prospekt emisyjny, ale nie spełniamy warunku formalnego, czyli wymaganej kapitalizacji, czeka nas jeszcze wiele pracy – mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Andrzej Bartoszewicz, prezes zarządu Admiral Boats, spółki przemysłu jachtowego i stoczniowego.
Kurs akcji Admiral Boats w ciągu ostatnich 12 miesięcy spadł o dwie trzecie z poziomu 0,8-0,9 zł do 0,2-0,25 zł, co daje firmie kapitalizację w wysokości ok. 16 mln zł. Według wymagań GPW spółki notowane na NC i planujące przejście na parkiet główny muszą wykazywać się kapitalizacją minimum 48 mln zł, czyli w przypadku producenta łodzi, jego akcji musiałyby być notowane przynajmniej po 0,7 zł.
Andrzej Bartoszewicz zaznacza, że przejście na główny rynek notowań to realizacje zobowiązań wobec akcjonariuszy, którzy udzielali firmie kapitału w 2012 i 2013 r.
– Nie rozważamy emisji akcji. Wcześniejsze emisje umożliwiły nam przygotowanie premier nowych modeli łodzi oraz zakup stoczni w Tczewie. W tym momencie raczej realizujemy program wykupu obligacji niż emisję nowych akcji – mówi Bartoszewicz.
W najbliższy piątek na Catalyst wygasną notowane obligacje serii D (ADB0115 – wartość emisji 1,05 mln zł) i E (ADM0115 – wartość emisji 3,27 mln zł), a Admiral Boats wykupi je 16 stycznia 2015 r., ostatnią sesją notowań papierów był 5 stycznia.
Według raportu KPMG „Rynek dóbr luksusowych w Polsce w 2014 r.” Polacy rocznie wydają na zakup jachtów 144 mln zł, a w 2017 r. prognozuje się wzrost rynku do 176 mln zł. Z kolei z danych Polskiej Izby Przemysłu Jachtowego i Sportów Wodnych wynika, że w Polsce rocznie powstaje 22 tys. jednostek pływających, z czego 95 proc. trafia na eksport.
– Najbardziej perspektywicznymi krajami dla naszej firmy są Dania, Francja i Hiszpania. Obserwujemy tam największą dynamikę i wzrosty sprzedaży – wymienia Bartoszewicz.
Jak tłumaczy, firma woli skupić się na rozwoju w obrębie Europy ze względu na bliskość rynków i łatwiejszą logistykę.
– Poszukujemy rynków zbytu w jak najbliższym zasięgu, tam, gdzie moglibyśmy wywiązywać się ze swoich zobowiązań gwarancyjnych. Na koszty dostawy, transportu i serwisu istotny wpływ wywiera docelowa lokalizacja klientów. Wysłanie łodzi nawet do Rosji, w rejon Morza Czarnego, już jest dla nas kłopotliwe, gdyż koszty serwisowania w tak odległych miejscach mogą nie być opłacalne – wyjaśnia prezes zarządu Admiral Boats.
Jednocześnie prezes spółki podkreśla, że w bliskiej perspektywie firma nie planuje działań akwizycyjnych, choć obserwuje kilka firm.
– Podstawowym celem firmy jest dywersyfikacja sprzedaży. Nie chcemy skupiać uwagi tylko na produkcji łodzi z laminatu. Dlatego rozwijamy również produkcję okrętową w zakresie m.in. żeglugi śródlądowej oraz wykonujemy remonty jednostek w naszej stoczni w Tczewie – mówi Bartoszewicz. – W 2014 roku firma wyremontowała w Tczewie pięć lodołamaczy oraz jedną bazę dla płetwonurków.
Oprócz remontowanych powierzchni powstały nowe wydziały: laminowania i konstrukcji stalowych oraz szwalnia. Spółka docelowo zamierza w stoczni zatrudnić ok. 200 osób, m.in. monterów, ślusarzy, lakierników i spawaczy.
W okresie I–III kw. 2014 r. spółka wypracowała zysk netto w wysokości 610,2 tys. zł (przy 2,53 mln w analogicznym okresie 2013 r.). Przychody ze sprzedaży wyniosły 33,51 mln zł wobec 37,50 mln zł w okresie styczeń-wrzesień 2013 r.
Jak komunikuje spółka, w pierwszych 9 miesiącach 2014 r., firma sprzedała 659 łodzi (spadek o 17,7 proc. r/r), co wynika z wcześniejszego zakupu (w 2013 r.) łodzi przez dealerów z Holandii i zmiany konwencji współpracy z niemieckim odbiorcą o braku realizacji kontraktu z dealerem w Rosji. Z drugiej strony przez 9 miesięcy 2014 r. sprzedaż łodzi do Szwecji wzrosła dziewięciokrotnie (r/r). Gorsze wyniki finansowe wynikały także z nakładów poniesionych na modernizację zakładu produkcyjnego w Tczewie.
Czytaj także
- 2024-03-06: 70 proc. miodu sprzedawanego w Polsce pochodzi z importu. W kwietniu na etykietach pojawią się nowe oznaczenia kraju pochodzenia
- 2024-02-16: Produkcja cukru pod dużą presją kosztową. Dobre zbiory buraka nie przełożą się na spadek cen
- 2024-03-13: Niski poziom wiedzy finansowej powstrzymuje Polaków przed inwestowaniem na giełdzie. Ruszają zapisy na bezpłatne szkolenia dla tysiąca chętnych
- 2024-02-05: Olej palmowy znajduje się w połowie produktów na sklepowych półkach. Wbrew powszechnemu przekonaniu jego produkcja nie musi szkodzić środowisku
- 2024-02-01: Europejska Prokurator Generalna: Nie jesteśmy obcą instytucją. Po przystąpieniu Polski do EPPO dochodzenia będą prowadzone w oparciu o prawo krajowe i przed miejscowymi sądami
- 2024-01-31: Bank Millennium: polska gospodarka będzie stopniowo wracać do równowagi. Główną siłą napędową będą lepsze nastroje konsumentów
- 2024-02-22: Niedopałki papierosów powodują co roku 20 mld dol. strat w ekosystemach wodnych. Potrzeba większej odpowiedzialności branży tytoniowej za ten problem
- 2024-02-12: Mężczyźni dużo chętniej niż kobiety inwestują w kryptowaluty. Na decyzję wpływają też określone cechy osobowości
- 2024-01-10: Unijny zakaz hodowli zwierząt na futra odłożony co najmniej o kilka lat. Jednak Polska może wprowadzić go szybciej
- 2024-01-04: Polski przemysł w słabej kondycji wchodzi w 2024 rok. Liczba nowych zamówień spada już od prawie dwóch lat