Newsy

Mercator Medical zamierza zwiększyć swój udział w światowym rynku rękawic medycznych. Liczy na Europę Zachodnią i wzrost zużycia w Polsce

2015-04-24  |  06:30
Wszystkie newsy
Mówi:dr Wiesław Żyznowski
Funkcja:prezes zarządu
Firma:Mercator Medical

Mercator Medical, który kontroluje ponad 1 proc. światowego rynku rękawic medycznych, zamierza zwiększyć swą sprzedaż dzięki ekspansji w Europie Zachodniej. Spółka ma już silną pozycję w Polsce, ale liczy na to, że zużycie rękawic ochronnych w kraju zwiększy się do poziomu, jaki jest w państwach wysoko rozwiniętych.

Na polski rynek trafia dziś 40 proc. sprzedaży Mercator Medical. To oznacza, że by się rozwijać, spółka musi szukać zbytu za granicą.

Cała reszta jest sprzedawana w Europie Środkowo-Wschodniej i 40 innych krajach świata powiedział agencji informacyjnej Newseria podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach dr Wiesław Żyznowski, prezes zarządu Mercator Medical. – Chcielibyśmy dojść do takiej zdrowej proporcji: 10 lub kilkanaście procent w Polsce, a cała reszta na świecie. To się bierze z tego, że jesteśmy graczem w dość wąskiej branży. Rękawice medyczne to biznes około 5-6 mld dol. rocznie, dlatego jeśli chcemy rozwijać sprzedaż, mając dobry udział na rynku polskim, to trzeba to robić za granicą. A więc jesteśmy skazani na zagranicę.

Jedyny rejon, gdzie Mercator Medical nie jest obecny, to Europa Zachodnia. Spółka ma własną infrastrukturę logistyczną, magazynową i sprzedażową w 6 najważniejszych krajach Europy Środkowo-Wschodniej oraz fabrykę rękawic w Tajlandii, w której w marcu uruchomiła czwartą i ostatnią z planowanych linię produkcyjną. Jak podkreśla dr Wiesław Żyznowski, spółka sprzedaje swoje produkty do większości ważnych krajów na świecie, łącznie ze Stanami Zjednoczonymi.

– Na razie szerokim łukiem omijamy Europę Zachodnią. Jesteśmy spółką giełdową, więc inwestorzy pytają nas, co z Europą Zachodnią, a my ciągle mówimy, że na razie jeszcze nie wypracowaliśmy i nie mamy strategii na Europę Zachodnią. Sprzedajemy w Azji, Afryce, krajach Bliskiego Wschodu, sprzedawaliśmy w Japonii, Australii, krajach Ameryki Południowej i Stanach Zjednoczonych, natomiast praktycznie nie sprzedajemy w Europie Zachodniej.

W zeszłym roku przychody spółki ze sprzedaży sięgnęły niemal 168,5 mln zł i były o ponad 20 mln wyższe niż rok wcześniej. Zysk netto spółki przypadający akcjonariuszom jednostki dominującej przekraczał 10 mln zł i był o ponad 3 mln wyższy niż w 2013 roku. Największy udział w sprzedaży eksportowej miała w ubiegłym roku Arabia Saudyjska, która wyprzedziła Rosję i USA. Z krajów starej Europy odbiorcami produktów Mercator Medical były jedynie Hiszpania i Włochy, które zakupiły je za kwoty odpowiednio 5,5 mln zł i 271 tys. zł.

Chcemy być graczem globalnym, w tej chwili mamy około 1,5 proc. rynku globalnego, ale chcielibyśmy mieć więcej deklaruje prezes zarządu Mercator Medical. Nie możemy omijać Europy Zachodniej i myślimy o niej cały czas, ale jeszcze nie mamy oficjalnej strategii.

Mercator Medical dostrzega też potencjał rozwoju na krajowym rynku rękawic medycznych. Obecnie jest on wart około 250 mln zł. Porównując jednak z krajami rozwiniętymi, gdzie usługi medyczne są na najwyższym poziomie, zużycie rękawic przez personel medyczny nie jest wielkie. Polska już jest w środku stawki. Rynki Europy Zachodniej zużywają nadal jeszcze 2-2,5 razy więcej rękawic. Rekordzistą są jednak USA, gdzie trafia połowa wszystkich rękawic medycznych świata. W Stanach Zjednoczonych zużywa się ich 10 razy więcej na głowę niż w Polsce.

Im bardziej sprocedurowane jest leczenie i na wyższym poziomie stoi opieka zdrowotna, tym zużycie rękawic jest ewidentnie wyższe zwraca uwagę dr Wiesław Żyznowski, prezes Mercator Medical. W Stanach Zjednoczonych każdy, kto miał kontakt ze służbą zdrowia, wie, że wszyscy zawsze używają rękawic medycznych, a na dodatek mają taką procedurę, żeby je zmieniać co chwilę. Pielęgniarka, mając kontakt z pacjentem przez 20-30 minut, zdąży zmienić kilka par rękawic. W Polsce jeszcze tak nie jest.

Czytaj także