Newsy

J. Rzeźniczek (Secus AM): Frank nie powinien wzrosnąć powyżej 4 zł. Eurodolar może zejść poniżej 1,1 i pozostać na tym poziomie przez dłuższy czas

2015-02-20  |  10:00

W ostatnich tygodniach na rynkach finansowych obserwowana jest duża zmienność.  Frank szwajcarski zszedł mocno poniżej 4 zł i nie powinien wrócić ponad tę granicę, a euro w relacji do dolara może dalej się osłabiać, nawet poniżej poziomu 1,1. Powodem jest m.in. program luzowania ilościowego EBC. Z kolei w Polsce w marcu rynek oczekuje obniżki stóp procentowych.

 W przypadku franka szwajcarskiego obstawiam, że obszarem konsolidacji w najbliższym czasie będą poziomy poniżej 4 zł w relacji franka do złotego –prognozuje w rozmowie z agencją Newseria Inwestor Jacek Rzeźniczek, dyrektor Departamentu Zarządzania Portfelami Secus Asset Management. – Tutaj sytuacja już jest całkiem nieprzewidywalna, podobnie jak władze Szwajcarskiego Banku Narodowego. Natomiast sądzę, że władze SNB będą próbowały osłabiać franka i zrobią wszystko, żeby nie poszedł on specjalnie do góry. Zresztą to pokazuje ostatnio rynek, poziomy 4, poniżej 4 są akceptowalne.

W kontekście pary walutowej EUR/USD analityk Secus AM przewiduje kontynuację osłabienia euro w stosunku do dolara do poziomu nawet poniżej 1,1, w którym może nastąpić konsolidacja. To konsekwencja z jednej strony działań umacniających dolarach i wywołanych przez Fed, a z drugiej – wpływ wywiera polityka EBC w zakresie luzowania ilościowego, co osłabia euro. Nie pomagają też przepychanki między Grecją a UE, czy dokładniej Niemcami , w sprawie dalszej pomocy dla Aten.

Jak dodaje Rzeźniczek, obecnie obserwowane odbicie notowań ropy naftowej nie jest jeszcze duże, a rynek potrzebuje czasu, aby się odbudować. W najbliższych miesiącach, a nawet do połowy roku, notowania ropy powinny się konsolidować w stosunkowo niskich wartościach, w granicach 50-55 dolarów za baryłkę.

 Wydaje mi się, że te poziomy, które widzieliśmy na ropie pod koniec stycznia, mimo wszystko są dołkiem cyklu i ropa poniżej 45 dolarów za baryłkę prawdopodobnie już nie zejdzie  uzupełnia ekspert.  Ropa w II półroczu ubiegłego roku zaliczyła bardzo mocny, 60-proc. spadek. I prawdę mówiąc, przez ostatnie 20 lat podobne spadki na ropie zdarzyły się tylko czterokrotnie. Natomiast ten ostatni pod względem dynamiki był porównywalny tylko i wyłącznie ze spadkiem z 2008 roku, kiedy mieliśmy kryzys finansowy związany z upadkiem banku Lehman Brothers.

Wysoka zmienność na rynkach powoduje też, że polska Rada Polityki Pieniężnej będzie ostrożnie podchodziła do wszelkich kroków w swojej polityce. Przedstawiciel Secus AM przewiduje, że już w marcu istnieje duże prawdopodobieństwo obniżki stóp procentowych w Polsce. RPP w tej chwili czeka przed wszystkim na projekcję inflacji i PKB, co w dużym stopniu będzie determinować przyszłe decyzje gremium.

 Z ostatniego komunikatu można wyraźnie wywnioskować, że jeśli perspektywa deflacji będzie się pogłębiać i oddalać, to Rada nie wyklucza dostosowania polityki pieniężnej. Natomiast kolejny czynnik, na który Rada będzie zwracała uwagę, to zmienność na rynkach finansowych – wyjaśnia Jacek Rzeźniczek.

Według niego, jeśli wysoka zmienność na rynkach utrzyma się, to RPP najpierw obniży stopy o 25 punktów i poczeka do następnego posiedzenia na rozwój wydarzeń.

Czytaj także