Newsy

Deficyt pracowników w IT szacuje się na ok. 50 tys. osób. Brakuje ich m.in. w obszarze cyberbezpieczeństwa

2017-01-11  |  06:40

Zapotrzebowanie na pracowników ze strony branży informatycznej wciąż rośnie. Jednym z powodów są kolejne inwestycje w centra badawczo-rozwojowe zarówno krajowych, jak i zagranicznych koncernów. Drugim – transformacja cyfrowa, przed którą stoją firmy w niemal każdej branży. Branża IT mogłaby z marszu przyjąć do pracy około 50 tys. specjalistów, a ten deficyt ma się pogłębiać.

 Branża IT w Polsce rozwija się wciąż bardzo dynamicznie, co powoduje, że rynek pracy dla specjalistów tego sektora tak naprawdę należy w tym momencie do pracownika. Większość specjalistów branży IT nie ma żadnych problemów ze znalezieniem zatrudnienia – przekonuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Krzysztof Jonak, dyrektor regionu Europy Środkowo-Wschodniej w firmie Intel.

Jak podkreśla, deficyt pracowników w branży IT szacuje się na ok. 50 tys. osób. Z raportu „Niedobór talentów” ManpowerGroup wynika, że informatycy są na ósmym miejscu wśród zawodów, których przedstawicieli pracodawcom najtrudniej jest znaleźć.

Skala zapotrzebowania na pracę w sektorze zdaniem Krzysztofa Jonaka jest w dużej mierze związana z dużą liczbą inwestycji w nowe centra badawczo-rozwojowe zarówno ze strony zagranicznych, jak i krajowych podmiotów. Dobrym przykładem może być Intel, który w Gdańsku zatrudnia około 1,8 tys. inżynierów i specjalistów.

– Wierzymy, że rynek ten będzie dalej dynamicznie się rozwijał. Jest kilka obszarów, w których ten rozwój będzie wyjątkowo szybki – mówi dyrektor Intela.

Jednym z tych obszarów jest rosnąca liczba urządzeń w sieci, a także liczba danych, które te urządzenia wytwarzają. Wymuszają one na firmach konieczność ich przechowywania i przetwarzania.

– Firmy mogą osiągnąć przewagę poprzez umiejętność przetwarzania takich informacji i wyciągania wniosków. Wszelkie zawody związane z analityką danych, big data, sztuczną inteligencją to obszary przyszłościowe. Tu też będą powstawały nowe profesje – zauważa Krzysztof Jonak.

Brak specjalistów odczuwa także obszar cyberbezpieczeństwa. Z badania Intel Security i Center for Strategic and International Studies wynika, że są oni najbardziej poszukiwanymi ekspertami w branży. Do 2020 roku ok. 15 proc. stanowisk w tym obszarze pozostanie nieobsadzonych.

Kolejny obszar to internet rzeczy.

– Pojawia się całe mnóstwo różnego rodzaju czujników i innych rozwiązań, które wykorzystują technologię, aby poprawić jakość naszego życia. Chodzi o to, abyśmy jadąc samochodem, mogli mierzyć, jakie jest stężenie zanieczyszczeń w danym miejscu, jak wygląda sytuacja z miejscami parkingowymi – wyjaśnia Krzysztof Jonak. – To także autonomiczne samochody. Konsumenci oczekują, że już za kilka lat będą mogli wygodnie usiąść za kierownicą bądź nawet jej nie mieć i przemieszczać się z miejsca na miejsce.

Zapotrzebowanie na specjalistów IT będzie rosło nie tylko wraz z pojawianiem się nowych technologii, lecz także postępującą cyfryzacją firm. Taka – według firmy analitycznej IDC – czeka przedsiębiorstwa z niemal każdej branży. Oznacza ona nowe podejście do biznesu, modeli biznesowych, tworzenia procesów, produktów czy usług. Opierać ma się ona na wykorzystaniu nowoczesnych rozwiązań technologicznych, takich jak aplikacje mobilne, chmura obliczeniowa, sieci społecznościowe czy analizy dużych zbiorów danych.

Do końca 2017 roku zdaniem IDC cyfrowa transformacja znajdzie się w centrum strategii biznesowej ponad dwóch trzecich największych przedsiębiorstw świata. W Polsce na razie uwzględnia ją 26 proc. firm. Przeszło połowa nie ma planów związanych z takim procesem, a 40 proc. nawet nie wie, czym on jest. Ale świadomość konieczności wprowadzenia tego rodzaju rozwiązań w przedsiębiorstwach powinna rosnąć.

 Przed programistami są nieograniczone możliwości rozwoju, bo jeżeli popatrzymy na rozwiązania pojawiające się na rynku, to opierają się one głównie na łączeniu dostępnych już technologii. Na takiej podstawie powstają konkretne rozwiązania w zależności od tego, jakie pojawiają się pomysły i jak są wdrażane. Wszystko zależy więc od kreatywności, zapotrzebowania i możliwości wdrożenia – ocenia Krzysztof Jonak

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Regionalne

Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes

Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.

Transport

Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze

Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.

Polityka

Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii

Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.