Newsy

Crédit Agricole: Możliwa kolejna obniżka stóp procentowych w Szwajcarii. Kredytobiorcy zauważą niższą ratę, ale różnica nie będzie znacząca

2015-01-13  |  08:00

Grudniowa decyzja Szwajcarskiego Banku Narodowego o obniżce poziom stóp procentowych jest korzystna, ale mało odczuwalna dla zadłużonych we frankach szwajcarskich. Stawki LIBOR spadły wprawdzie do poziomów ujemnych, ale od kilku lat większość oprocentowania to i tak marża banków. W razie nasilenia kryzysu w Rosji niewykluczone są jednak kolejne obniżki. 

To oczywiście korzystna sytuacja dla wszystkich, którzy zaciągnęli kredyt denominowany we frankach szwajcarskich. Takie kredyty zwykle były oprocentowane według formuły: stawka LIBOR plus marża banku, a w takiej sytuacji stawka LIBOR spada – wyjaśnia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor Jakub Borowski, główny ekonomista Crédit Agricole Bank Polska.

18 grudnia Szwajcarski Bank Narodowy (SNB) obniżył depozytową stopę procentową do -0,25 proc. i tym samym docelowy poziom LIBOR CHF 3M to obecnie od -0,75 proc. do 0,25 proc. Na rynku stawka 3-miesięcznego LIBOR-u spadła na razie do -0,063 proc.

Jak prognozuje ekonomista, dla kredytobiorców to być może nie koniec pozytywnych zmian. Jeśli dojdzie do dalszego nasilenia kryzysu w Rosji, a więc sytuacji odpływu kapitału z tego kraju do tzw. bezpiecznych portów, to napływ kapitału portfelowego np. do Szwajcarii może wymusić kolejne działania podejmowane przez SNB. Już w grudniu bank ten poza obniżką stóp zwiększył rezerwy walutowe o 32 mld franków do 495 mld franków. Mimo to frank po chwilowym osłabieniu znów powrócił do poziomu 1,20 za euro. Zmiany będą zmierzać do spadku presji na umocnienie waluty krajowej.

To może być bliska perspektywa, oczywiście jeśli kryzys rosyjski będzie się nasilał. Ostatnie posiedzenie Narodowego Banku Szwajcarii nie było planowane, a kolejne posiedzenie i zawarta na nim potencjalna decyzja również może takie być, może także nastąpić względnie szybko przewiduje Borowski.

Jego zdaniem SNB może w jeszcze szerszym zakresie stosować swoje podstawowe dwa instrumenty, czyli obniżkę stóp procentowych oraz nawet zmianę sztywnego kursu franka szwajcarskiego wobec euro, czyli osłabienie szwajcarskiej waluty. 

Mówimy o dalszym obniżeniu stopy depozytowej do jeszcze bardziej ujemnego poziomu oraz możliwej kolejnej dewaluacji franka – centralnego parytetu względem euro, czyli osłabienie franka po to, żeby zmniejszyć zyski lokujących pieniądze w Szwajcarii – ocenia ekspert.– Sumaryczny wpływ obniżki stawek LIBOR będzie jednak niewielki, tym bardziej że kurs franka w stosunku do euro nie uległ zasadniczej zmianie. To musiałyby być bardzo istotne zmiany, aby kredytobiorcy odczuli to w swoich portfelach, widząc wyraźnie niższy poziom spłacanej raty.

Zwykle banki w momencie ustalania warunków umów kredytowych często przyjmowały oprocentowanie w postaci LIBOR CHF 3M plus 1 proc. marży banku. Stawka LIBOR CHF 3M w II połowie grudnia była notowana w granicach -0,0600 do -0,0400 proc. Przed decyzją SNB notowania oscylowały wokół 0,0050 proc. Zatem dla przykładu ruch szwajcarskiego banku dla polskiego kredytobiorcy może oznaczać niższe raty kredytu o np. 0,045 proc., co dla 300 tys. zł daje roczne odsetki niższe o 135 zł (miesięcznie o 11,25 zł).

Sytuacja Szwajcarii jest szczególna. To kraj bardzo niskiego ryzyka, w którym inwestorzy chętnie lokują nadwyżki płynności w przypadkach zwiększonej niepewności – zaznacza Jakub Borowski.Dlatego wątpię, aby europejskie banki centralne brały przykład z Narodowego Banku Szwajcarii, który prowadzi bardziej niestandardową politykę pieniężną niż EBC. Nie sądzę, żeby Europejski Bank Centralny chciał dalej obniżać stopę depozytową, która już jest ujemna. Natomiast w przypadku kursu walutowego nie jest możliwe, żeby Europejski Bank Centralny mógł ustawić kurs parytetowy euro w stosunku do dolara. Taka polityka byłaby nieskuteczna ocenia Borowski.

Ekspert uważa, że jeśli inwestorzy będą akceptować niskie, ujemny stopy zwrotu z krótkoterminowych lokat we franku szwajcarskim, to SNB może osłabić swoją walutę, co pośrednio wywołałoby umocnienie złotego w stosunku do franka.  

– Widać, że pęka kolejny mit – mit o tym, że możemy obniżać stopy procentowe, ale nie zobaczymy ich ujemnego poziomu. Już mamy ujemny poziom stóp procentowych na rynku międzybankowym, stawka LIBOR 3-miesięczna też jest już ujemna, co oznacza, że bank centralny w sposób nadal skuteczny oddziałuje na poziom stóp procentowych krótkoterminowych na rynku międzybankowym wskazuje główny ekonomista Crédit Agricole Bank Polska. To nie jest tak, że przejście od dodatnich do ujemnych stóp nie jest możliwe. To jest Rubikon, ale ten Rubikon można przekroczyć i Narodowy Bank Szwajcarii to zrobił.

Czytaj także