Newsy

City Index: Ceny surowców mogą jeszcze spaść

2015-02-03  |  09:30

Obawy o niski globalny wzrost gospodarczy i tendencje deflacyjne spychają notowania surowców w dół. Ropa naftowa w ciągu roku staniała o ponad 50 proc., węgiel o 25 proc., a miedź o ponad jedną piątą. Ze względu na inwestycyjny charakter miedzi oraz wysoki popyt w Chinach jest ona bezpieczniejszym aktywem, choć niewykluczone, że jej wartość może się trochę obniżyć.

Na rynku surowców mamy olbrzymi ruch. Osoby, które w zeszłym roku zdecydowały się otwierać pozycje na spadek ropy naftowej i węgla, mogły naprawdę zarobić krocie. Miedź spadła o 20 proc., ropa – 50 proc. A to wszystko ma związek z tendencjami deflacyjnymi na świecie i można założyć, że one będą się utrzymywać albo przynajmniej będą kłopoty z tym związane – mówi w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor Łukasz Wardyn, dyrektor zarządzający City Index, firmy oferującej zawieranie transakcji na rynku Forex i kontraktów CFD.

Wyrównany sezonowo grudniowy odczyt inflacji CPI w ujęciu miesięcznym w Stanach Zjednoczonych wyniósł -0,4 proc., w Wielkiej Brytanii wzrósł o 0,5 proc., a w Niemczech 0,2 proc – to najniższy odczyt od 14 lat. Z kolei dla całej strefy euro ceny konsumencie w ostatnim miesiącu 2014 roku spadły o 0,3 proc. Nawet Chiny notują przynajmniej słabsze tempo wzrostu cen. W grudniu 2013 r. było to +2,5 proc. rok do roku, a 12 miesięcy później już 1,5 proc. w ujęciu rocznym.

Wardyn uzupełnia, że innym powodem niekorzystnych notowań surowców są obawy o wzrost gospodarczy na świecie. Bank Światowy niedawno obniżył globalny wzrost gospodarczy w 2015 roku z 3,4 proc. do 3 proc., z kolei MFW również dokonał korekty w dół do 3,5 proc. (spadek o 0,3 proc.).

Wzrost gospodarczy to kolejny argument za tym, żeby jednak ceny surowców były niższe. Słabnie import w Chinach, więc to są czynniki przemawiające za tym, że obecne na świecie presje deflacyjne będę wywoływać słabość surowców – prognozuje ekspert.

Zdaniem przedstawiciela City Index sytuacja nie jest korzystna na wielu rynkach, m.in. ropy czy węgla. Notowania miedzi mogą zachowywać się nieco lepiej ze względu na inwestycyjny charakter tego aktywa oraz jego uzależnienie od rynku chińskiego. Jak podaje agencja Bloomberg, w grudniu Chiny sprowadziły prawie 90 mln ton rud żelaza, co stanowi najwyższy wskaźnik w historii. Mimo to i ten surowiec może jeszcze trochę potanieć.

Nasi analitycy zwrócili uwagę na miedź. Po zmianie prognoz Banku Światowego co do wzrostu gospodarczego i przy obecnym cyklu rosnących zapasów i historycznych ruchach tego surowca jest jeszcze miejsce nawet na 15-proc. spadek – mówi Łukasz Wardyn.

W ostatnich kilkunastu dniach ceny miedzi poruszają się w korytarzu 5,5-5,7 tys. dolarów za tonę. Analityk zaznacza jednak, że przy tak niestabilnych rynkach nie istnieje możliwość ich racjonalnej prognozy i oceny.

Stara praktyka spekulanta mówi, żeby trzymać się trendu, trend jest twoim przyjacielem, a w tym momencie jest on spadkowy, więc myślę, że lepiej nie szukać dna, bo to po prostu może za dużo kosztować – podsumowuje dyrektor zarządzający City Index.

Czytaj także