Newsy

BTFG Audit: Uciekający z Grecji inwestorzy spekulacyjni nie szukają inwestycji w Polsce. Taki kapitał jest mniej korzystny niż bezpośrednie inwestycje

2015-08-25  |  10:00

Nie ma sensu zabiegać o kapitał spekulacyjny, który jest wycofany z ogarniętej kryzysem Grecji uważa Adam Ruciński, prezes zarządu BTFG Audit. Według niego tego typu inwestorzy równie szybko wydają pieniądze, jak je później wycofują, zwiększając w ten sposób poziom niepewności w gospodarce. Na szczęście Polska nie jest już atrakcyjnym miejscem do tego typu działań.  

Nie sądzę, żebyśmy byli, jako kraj, odbiorcą istotnej części tego kapitału ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor Adam Ruciński, prezes zarządu BTFG Audit. W ciągu ostatnich 20 lat wydarzyło się już kilka kryzysów i w każdym z tych przypadków wyraźnie było widać, że kapitał jednak wędruje do innych krajów, nie do nas. Polska nie znajduje się na głównym szlaku przepływu kapitałów, co ma swoje wady, ale również i zalety. Przede wszystkim trzeba pamiętać o tym, że jeżeli kapitał jest wycofywany, to powoduje to bardzo istotne tąpnięcie na lokalnym rynku finansowym, kapitał jest chimeryczny, może równie szybko przyjść i wyjść, powodując bardzo duże zaburzenia

Prezes firmy doradczej BTFG podkreśla, że Polska potrzebuje innego typu kapitału, inwestycji bezpośrednich, wzmacniających krajową gospodarkę, tworzących miejsca pracy i sprzyjających rozwojowi technologicznemu. I taki właśnie kapitał systematycznie napływa.

– Polska na pewno jest w kręgu zainteresowania wielu istotnych krajów z punktu widzenia finansowego, bo to gospodarka bardzo stabilna – uważa Adam Ruciński. – Może nie widać gwałtownego napływu kapitału, ale dzięki temu nasza gospodarka rośnie stabilnie, nie jest narażona na gwałtowne szoki, co oznacza, że w długim terminie na pewno inwestorzy ją doceniają. Świadczy o tym chyba najlepiej solidna i mocna pozycja polskiej waluty, która jest walutą stabilną i budzącą zaufanie wśród inwestorów. Jeżeli nawet spojrzymy na to, co działo się w Grecji i zmienność złotego, to okazuje się, że ta zmienność jest stosunkowo niewielka.

Stabilność Polska zyskała dopiero w ostatnich latach. Jej zawdzięcza m.in. rekordowo niskie stopy procentowe oraz spadające ostatnio ceny. Od ponad roku zamiast inflacji, z którą przez lata borykała się krajowa gospodarka, można obserwować nieznane wcześniej zjawisko deflacji.

Polska historycznie jest krajem, który dopiero dojrzewa, ale jest coraz częściej postrzegana jako stabilna gospodarka zwraca uwagę Adam Ruciński. Wcześniej byliśmy jednak gospodarką wysokiego ryzyka. To znaczy taką, która musiała zaoferować wysokie stopy zwrotu, by w ogóle kapitał się pojawił. Z jednej strony byliśmy krajem ryzykownym, z drugiej strony nie byliśmy krajem, który dawał tak wysoki potencjalny zysk, dlatego były inne kraje, np. azjatyckie, które bardziej przyciągały inwestorów.

Jak podaje w ostatnim raporcie Narodowy Bank Polski, w 2013 roku napłynęło do Polski 2,2 mld euro inwestycji bezpośrednich, a na koniec tego roku całkowita wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych przekroczyła 160 mld euro.

– Teraz jesteśmy gospodarką bardziej dojrzałą, dlatego charakter inwestycji w Polsce się zmienia podkreśla Adam Ruciński z firmy doradczej BTFG Audit. Jesteśmy krajem, który daje dużą stabilizację, a to w świecie finansów ma znaczenie. Owszem, tracimy kapitał, który chce szybko wejść i szybko zarobić, ale ten kapitał nie jest aż tak interesujący z punktu widzenia stabilizacji polskiej gospodarki.

Czytaj także