Newsy

A. Krześniak: koniunktura w strefie euro powinna się stabilizować. Rośnie prawdopodobieństwo utrzymania łagodnej polityki monetarnej przez EBC

2016-09-22  |  07:05

Ostatnie słabsze dane z europejskiej gospodarki świadczą o tym, że koniunktura w strefie euro jest umiarkowana. Rośnie zatem prawdopodobieństwo utrzymania stóp procentowych Eurolandu na dotychczasowym poziomie. Zdaniem Arkadiusza Krześniaka z Deutsche Bank Polska gospodarka Starego Kontynentu wchodzi w okres stabilizacji ze wzrostem na dosyć umiarkowanym poziomie.

– Wszystko wskazuje na to, że indeks koniunktury w strefie euro w nadchodzących miesiącach będzie się stabilizował – prognozuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor Arkadiusz Krześniak, główny ekonomista Deutsche Bank Polska. – Poziom, który obecnie jest obserwowany, byłby spójny ze wzrostem PKB o około 2 proc. Ale oczywiście nie będzie to miało miejsca, bo koniunktura w handlu międzynarodowym jest słabsza.

Słabsze wskaźniki koniunktury w strefie euro zwiększają prawdopodobieństwo utrzymania łagodnej polityki monetarnej przez Radę Europejskiego Banku Centralnego (EBC). Opublikowane w ostatnich tygodniach indeksy nastrojów w Europie (ESI – Economic Sentiment Indicator, Ifo) świadczyły, że nastroje podmiotów gospodarczych w ostatnich miesiącach się pogorszyły.

W takim kontekście negatywny wydźwięk miały również opublikowane na początku września dane z sektora przemysłowego strefy euro (indeks PMI), najsłabsze od maja tego roku. Relatywnie słabe nastroje przemawiają, zdaniem ekspertów, za tym, że EBC prawdopodobnie utrzyma dotychczasową, łagodną politykę monetarną (główna stopa procentowa na poziomie 0 proc. w skali roku, oraz miesięczny skup aktywów na kwotę 80 mld euro). Oczekiwania takie kontrastują z polityką polskiej Rady Polityki Pieniężnej, która deklaruje utrzymanie stóp Narodowego Banku Polskiego bez zmian, co powinno, zdaniem ekspertów, wspierać złotego w relacji do euro. 

– Patrząc na indeksy koniunktury strefy euro, możemy stwierdzić, że wpływ brexitu na to, co obecnie się dzieje, na nastroje jest dość umiarkowany, na pewno jest mniejszy, niż sądzili analitycy – zauważa Arkadiusz Krześniak. – Niemniej można się spodziewać znacznie słabszego popytu na eksport ze strefy euro do brytyjskiej gospodarki. Także nastroje inwestycyjne w strefie euro w najbliższych kwartałach będą raczej słabe. Można powiedzieć, że będziemy mieć taką stabilizację gospodarczą ze wzrostem na dosyć umiarkowanym poziomie.

Pomimo utrzymywania się w Polsce deflacji (podczas ośmiu miesięcy tego roku średni wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych wyniósł minus 0,8 proc. w skali roku), RPP konsekwentnie deklaruje potrzebę stabilizacji stóp NBP (obecny poziom głównej stopy wynosi 1,5 proc.). Podejście takie prawdopodobnie wynika z przekonania, jak twierdzą analitycy, że niski poziom inflacji jest konsekwencją przede wszystkim wcześniejszego, silnego spadku cen surowców na rynkach światowych, czyli czynników niezależnych od poziomu stóp procentowych w kraju.

– W krajowej gospodarce występuje natomiast szereg czynników dodatkowych, które powodują, że pojawia się deflacja, a inflacja jest znacząco niższa – zauważa Arkadiusz Krześniak. – Wydaje się, że gospodarka Niemiec w tym roku zanotuje całkiem przyzwoity wzrost o 1,9 proc. Natomiast ze względu na fakt, że struktura tego progresu nie jest dobra, można się spodziewać w przyszłym roku spowolnienia do około 1 proc., co będzie miało bezpośrednie przełożenie na polski eksport. Czyli w dalszym ciągu pozytywny impuls eksportowy będzie musiał wynikać z konkurencji cenowej, a nie ze zwiększenia popytu ze strony Berlina.

Czytaj także