Mówi: | Maciej Musiał |
Funkcja: | dyrektor zarządzający |
Firma: | Pracownia Finansowa |
Producenci zielonej energii w niepewności. Ostateczny kształt systemu wsparcia na 2017 rok wciąż nie jest znany
Ministerstwo Energii opublikowało rozporządzenie, które potwierdziło tegoroczną aukcję energii z odnawialnych źródeł, wciąż jednak nie jest znany jej termin oraz nie jest pewny kształt systemu wsparcia w 2017 roku. Niejasności co do przyszłości systemu wstrzymują plany producentów energii i inwestorów, co powoduje zastój w branży.
– Pierwsza aukcja na pewno zakończy się powodzeniem, czyli rozstrzygnięciem, natomiast najpierw trzeba ją ogłosić – zauważa w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Maciej Musiał, dyrektor zarządzający w firmie Pracownia Finansowa. – Cały czas jesteśmy przekonywani, że odbędzie się w tym roku, ale mamy już połowę listopada i wciąż nie jest ona ogłaszana. Co prawda wiele projektów, w tym nasze, jest już po prekwalifikacji Urzędu Regulacji Energetyki, natomiast to, czy aukcja faktycznie odbędzie się w tym roku, nadal nie jest pewne. Wiele osób z branży w to po prostu wątpi.
Obowiązujący od 1 lipca br. system aukcyjnego zakupu energii odnawialnej zakłada udzielanie wsparcia producentom, a sama energia podzielona jest na tzw. koszyki aukcyjne. Po ogłoszeniu przez rząd postępowania w sprawie określonej ilości prądu z danego koszyka zgłoszone do niego projekty mają otrzymać wsparcie w postaci stałej ceny w ciągu najbliższych piętnastu lat. Warunkiem jest zaproponowanie tańszej oferty niż warta jest konkurencyjna propozycja. Wsparcie ma także nie być przyznawane, gdy do aukcji zgłoszonych jest za mało projektów i szacowana produkcja nie pokryje ilości, którą będzie chciał nabyć rząd.
– Zaraz zmieni się rok na 2017 i znów nie będziemy mieć przepisów regulujących to, jak ma się to odbywać w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy – wskazuje Maciej Musiał.
23 listopada natomiast Ministerstwo Energii ogłosiło dwa projekty rozporządzeń w sprawie kształtu systemu aukcyjnego w 2017 roku i przekazało je do konsultacji publicznych, Zdaniem Musiała podane w nich parametry nie są rewelacyjne dla energetyki wiatrowej, ale branża czeka na wersję ostateczną.
– W dodatku pierwsza aukcja ma być próbną, więc mogą przystąpić do niej tylko biogazownie oraz małe źródła o mocy do 1 MW, wiatrowe i fotowoltaiczne. Przy czym zamysłem było wsparcie tego ostatniego źródła, czego skutkiem było drastyczne obniżenie ceny referencyjnej dla elektrowni wiatrowych z projektowanych początkowo 475 do 415, a dziś jest tylko 300 zł za megawatogodzinę. Chodziło o to, jak sądzę, żeby instalacje fotowoltaiczne miały większą szansę wygranej – mówi Maciej Musiał.
Założenie jest przede wszystkim takie, jak wyjaśnia Maciej Musiał, że kontraktowana jest bardzo mała ilość energii. Aukcja testowa ma dotyczyć kupna energii pochodzącej z zaledwie czterdziestu małych instalacji wiatrowych lub do 100 jednomegawatowych urządzeń fotowoltaicznych.
– Więc ta ilość energii jest naprawdę znikoma, to kropla, więc bez rozpędu nie jesteśmy w stanie zrealizować celu uzyskiwania energii z OZE do roku 2020, bo cały br. można spisać na straty, jeśli chodzi o rozwój energetyki odnawialnej w Polsce – przekonuje Maciej Musiał. – Wszystko tak naprawdę stoi, czekając na regulacje, które miały obowiązywać od 1 stycznia br., chociaż dopiero w lipcu weszła ustawa. A aukcji wciąż nie ma.
Jak podkreśla, jeszcze dwa lata temu rynek był bardziej stabilny i przewidywalny, a inwestorzy chętnie angażowali na nim swoje kapitały. Teraz podjęcie decyzji inwestycyjnej trwa znacznie dłużej.
– Rozstrzygnięcie aukcji wcale nie znaczy więc, że będziemy na potęgę budować elektrownie wiatrowe w Polsce, bo po wygraniu zwycięzca ma do czterech lat na realizację inwestycji – przypomina Maciej Musiał. – Rynek praktycznie został wyhamowany do zera i rozstrzygnięcie aukcji dopiero zacznie ponownie go napędzać. Na pewno czekają nas duże przestoje, co też jest niekorzystne z punktu widzenia debaty o rynku mocy w Polsce. Nie jest wykluczone, że powstała luka spowoduje czasowe wyłączenia, tzw. blackouty, bo budowy nowych bloków energetycznych z wyłączaniem starych, nienadających się do eksploatacji nie zostały zgrane. OZE miało być jednym z elementów łagodzących ten problem. Na razie jednak jest przeciwnie, bo on narasta.
W wyniku zahamowania rynku międzynarodowi inwestorzy instytucjonalni wycofują swój kapitał, przenosząc go w inne miejsca, na przykład do sąsiadów Polski.
– Cały świat podwoił nakłady na odnawialne źródła energii w 2015 roku, są one teraz dwa razy większe niż na energetykę konwencjonalną – wyjaśnia Maciej Musiał. – Rządy kolejnych państw przekonują, że chcą dekarbonizacji, zamierzają coraz więcej energii produkować z odnawialnych źródeł. Natomiast w Polsce trend się odwrócił w zupełnie inną stronę, wiosłujemy w przeciwnym kierunku. Nie jesteśmy w stanie oszacować, do czego nas to doprowadzi.
Czytaj także
- 2024-05-16: Trwają prace nad reformą finansowania samorządów. Mają zyskać większą autonomię i niezależność budżetu od zmian w podatkach
- 2024-05-17: Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes
- 2024-05-16: Szybki rozwój 5G w Orange Polska. Do końca roku operator uruchomi 3 tys. stacji dających dostęp do nowej technologii
- 2024-05-15: Przedsiębiorcy chcą mieć wszystkie produkty finansowe i biznesowe na jednej platformie. W takie rozwiązania inwestują banki i firmy leasingowe
- 2024-05-14: Projekt budowy pierwszej w Polsce elektrowni jądrowej nabiera tempa. Ruszają prace geologiczne w miejscu planowanej inwestycji
- 2024-05-14: Mniej niż 2 proc. polskich rzek ma czystą wodę zdatną do picia. Podczas akcji sprzątania wolontariusze zbierają setki ton śmieci
- 2024-05-13: Francuskie firmy z potężnym wkładem w polską gospodarkę. Reinwestują tu połowę wypracowywanych zysków i zatrudniają prawie 230 tys. osób
- 2024-05-09: Blisko co piąta firma zamierza ograniczać zatrudnienie. W dużej mierze to wynik niepewności gospodarczej i rosnących kosztów pracowniczych
- 2024-04-23: Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami
- 2024-05-13: Przed polskimi firmami transportowymi piętrzą się problemy. Obok konkurencji z Ukrainy są nim także liczni pośrednicy działający na unijnym rynku
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Regionalne
Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes
Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.
Transport
Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze
Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.
Polityka
Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii
Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.